Hallo, tu Xaver, przyganiam Mkołaja, bo nie może się utrzymać na nogach, napojony obficie przez wdzięcznych rodziców! Dla Misia mam wypasioną brykę, ale musi powiedzieć, jaki wierszyk zna na pamięć.
U mnie bida, dziadzio powoli żegna się ze światem, odmawia posiłków i chce, by przy nim siedzieć,więc nie będzie mnie w nadmiarze na forum,co pozwoli niektórym odetchnąć.
Kasia, kaganiec na pysk swemu psu i puszczaj go luzem, łańcuch to tragedia dla potomka dzikich wilków, choćby był najdłuższy... Nic dziwnego, że się zerwał.