18 lutego 2014 20:25 / 11 osobom podoba się ten post
To tak troche temat zmienie.
Dzis o dziwo moje dziadki nie popijaja (gdybym krede miala, to na komin bym sie wdrapala zapisac date), delikatnie tylko piffko sacza. Babcia jak nigdy miala wielki apetyt i caly dzien sobie cos tam skubala i podjadala. W koncu dzis sie dziadek przyznal, ze jego brak apetytu jest spowodowany uszkodzona proteza i strasznie ma poranione dziasla. Tak wiec jutro kierunek Klinika :)) ale nie o tym...babcia dzisiaj caly dzien z dziaduszkiem i ze mna w milej atmosferze, ale jak to dziadek co chwila gdzie on spi, a gdzie lazienka, a gzie Mama itd (demencja), babuszka juz przy kolacji chyba nie wytrzymala przyszla do mnie do kuchni i dawaj, ze juz nie ma sily, ze jest zmeczona, ze nie rozumie tego, tyle lat i wkolko to samo (sama ma demencje,wiec jak tylko skonczyla chwilka przerwy i od nowa). Najlepszy strzal po kolacji zrobila, mylam naczynia gdy ta z boku stala i dawaj dalej swoj Monolog o dziadku, ja do lazienki weszlam siadam na kibelka a babcia bez niczego wchodzi i przycupla na brzegu wanny i dalej nadaje. Ja grzecznie "przepraszam" a ta do mnie "ja ja" i dalej swoje w koncu wstalam i grzecznie ja wyprowadzilam zamknelam drzwi a ta pod drzwiami stoi i nadaje. Wyszlam usiadlam z nia w salonie i tlumacze, ze ja rozumiem, ze to normalne ze jest zmeczona, ze to nie dziadek tylko choroba a ta sie zawiesila na chwile cos tam sobie mysli po czym do mnie czy ona tez juz taka glupia jest jak dziadek? hmmm...usmiechnelam sie i spokojnie ze nikt nie jest glupi ani dziadek ani ona a ta do mnie, ze jak dziadek nie i ona nie to zostaje tylko ja, poczym wstala i stwierdzila ze jest glodna hmmmm....wesole jest zycie staruszka :)