Dzisiaj zaczęłam rozmowę z żoną na temat następnej opiekunki.I w szoku jestem.Ona wielce ździwiona dlaczego tak krótko.Powiedziałam,że jestem obecnie na urlopie i przyjechałam na kilka tygodni bo na stałe pracuję u innej rodziny, z której to współpracy jestem bardzo zadowolona.Ona nic o tym nie wiedziała-tak twierdzi.Padły pytania-a może czegoś potrzebuję,cos mi kupić w sklepie,co mam ochotę zjeść,może pranie mi zrobić.I niedosłuch jej minął.Teraz właśnie walczy panna z pflege a ja mam moment bez stresu.Miłego dnia wszystkim.