Wyjazd do pracy a rodzina

21 stycznia 2014 09:55
Witam ciekawa jestem czy są  osoby które pracują jako opiekunka w niemczech i mają małe dzieci?? Jak to u Was wygląda?? Kto zostaje z Waszymi dziecmi?? Ja mam 2 dziec 3 i 4 latka i byłam w Niemczech 2 razy bardzo chętnie bym jeszcze pojechała ale niestety nie mam z km zostawić dzieci. Mąż pracuje moi rodzice też a tescie nie mają ochoty się dziecmi zajmować .... Jak Wy radzicie sobie z tym wszystkim....
21 stycznia 2014 10:05 / 1 osobie podoba się ten post
Jest watek:
http://www.opiekunki24.pl/forum/temat/zobacz/979/page/16#149134

Gdzies tez juz jest o dzieciach, Andrea bardziej biegla w wyszukiwaniu.
21 stycznia 2014 10:50 / 1 osobie podoba się ten post
mirecka12

Witam ciekawa jestem czy są  osoby które pracują jako opiekunka w niemczech i mają małe dzieci?? Jak to u Was wygląda?? Kto zostaje z Waszymi dziecmi?? Ja mam 2 dziec 3 i 4 latka i byłam w Niemczech 2 razy bardzo chętnie bym jeszcze pojechała ale niestety nie mam z km zostawić dzieci. Mąż pracuje moi rodzice też a tescie nie mają ochoty się dziecmi zajmować .... Jak Wy radzicie sobie z tym wszystkim....

Kochaniutka,tu na tym Forum sa matki malych dzieci,ale tylko te ,ktore maja z kim,pod czyjas opieka je zostawic. Recze Ci,ze ZADNA nie oddaje ich pod tzw. opieke Panstwa-czyli do domu dziecka.Pomysl logicznie,jesli sie nie ma z kim dzieciaczkow zostawic-pozostaje JEDNO......byc z nimi ,nie wyjezdzac ....
21 stycznia 2014 12:07 / 1 osobie podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Kochaniutka,tu na tym Forum sa matki malych dzieci,ale tylko te ,ktore maja z kim,pod czyjas opieka je zostawic. Recze Ci,ze ZADNA nie oddaje ich pod tzw. opieke Panstwa-czyli do domu dziecka.Pomysl logicznie,jesli sie nie ma z kim dzieciaczkow zostawic-pozostaje JEDNO......byc z nimi ,nie wyjezdzac ....

nie chodziło mi o to co robią z dziećmi w sensie gdzie je oddają ??? no proszę Cię!! Zastanawiałam się tylko jak to wygląda u innych .... Czy zostają z dziećmi teściowie , a może rodzice ?? Czy mogą liczyć bez problemu na pomoc bliskich....
andrea, emilia dziękuje za pokierowanie pozdrawiam
21 stycznia 2014 12:19 / 1 osobie podoba się ten post
to masz naprawde fajnie. Ja mieszkam z teściami oboje siedzą w domu ale nie ma mowy żeby zostali z dziećmi ;-( a chodzi tu tylko o zawiezienie dzieci do przedszkola a potem odebranie ich bo później jest w domu już mąż.. Jedyna opcja kiedy moge wyjechać to tylko gdy urlop ma mąż wtedy jwde na 6 tygodni a on zajmuje się dziećmi.
21 stycznia 2014 12:27 / 1 osobie podoba się ten post
mirecka12

nie chodziło mi o to co robią z dziećmi w sensie gdzie je oddają ??? no proszę Cię!! Zastanawiałam się tylko jak to wygląda u innych .... Czy zostają z dziećmi teściowie , a może rodzice ?? Czy mogą liczyć bez problemu na pomoc bliskich....
andrea, emilia dziękuje za pokierowanie pozdrawiam

Nie zrażaj się,dużo dziewczyn jakoś sobie radzi może cos sie znajdzie i dla Was.Nie bede pisała  andronow bo życie jest twarde i nie zawsze robi sie to co chce,częto robi sie to co musi.Ja nie mialam takiego dylematu mąz został w domu z dziećmi tak sie akurat zlożyło.Pogadaj z teściami przedstaw wszystkie dobre strony takiego wyjazdu.Poproś,może skruszeją.Ale taki temat musi dojrzeć tego sie nie załatwi z marszu.Próboj.Powodzenia Ci życzę.
21 stycznia 2014 12:35
mleczko47

Nie zrażaj się,dużo dziewczyn jakoś sobie radzi może cos sie znajdzie i dla Was.Nie bede pisała  andronow bo życie jest twarde i nie zawsze robi sie to co chce,częto robi sie to co musi.Ja nie mialam takiego dylematu mąz został w domu z dziećmi tak sie akurat zlożyło.Pogadaj z teściami przedstaw wszystkie dobre strony takiego wyjazdu.Poproś,może skruszeją.Ale taki temat musi dojrzeć tego sie nie załatwi z marszu.Próboj.Powodzenia Ci życzę.

Z moimi teściami nie da się rozmawiać , oni zwsze mają racje Jak to teściu mi powiedział "NIE -bo nie... i tyle . Zero konkretnych powodów. Nic na siłe, będe spokojnie czekać aż mąż będzie miał urlop choć bardzo mi szkoda bo mam bardzo fajną starsza Panią którą się opiekowałam.
21 stycznia 2014 13:32 / 1 osobie podoba się ten post
mirecka12

Z moimi teściami nie da się rozmawiać , oni zwsze mają racje Jak to teściu mi powiedział "NIE -bo nie... i tyle . Zero konkretnych powodów. Nic na siłe, będe spokojnie czekać aż mąż będzie miał urlop choć bardzo mi szkoda bo mam bardzo fajną starsza Panią którą się opiekowałam.

No i bardzo dobrze.Pojedziesz jak maz bedzie mial urlop.Mialam kochanych tesciow,ale tez nie chcieli opiekowac sie moimi dziecmi.Bardzo kochali swoje jedyne wnuki(maz byl jedynakiem),ale nie mieli cierpliwosci do dzieci,moze bali sie odpowiedzialnosci?...nie wiem,wiedzialam tylko,ze nie zostana z dziecmi-bo nie.Wtedy tez mialam troche zalu do nich,bo moja mama pomagala ,cala moja czworke bawila do czasu az pojda do przedszkola, a w razie jakiegos mojego wyjazdu typu "kilkudniowa wycieczka" tez grymasila.....no,ale przeszlo minelo ....teraz jestem tez babka oj ,nie wiem czy na dluzsza mete chcialabym sie zajac wnukami?......teraz po wielu latach rozumiem moich tesciow,grymaszaca mame itez juz wiem jak wyglada tesknota na wyjezdzie.....
21 stycznia 2014 14:18 / 2 osobom podoba się ten post
mirecka12

Z moimi teściami nie da się rozmawiać , oni zwsze mają racje Jak to teściu mi powiedział "NIE -bo nie... i tyle . Zero konkretnych powodów. Nic na siłe, będe spokojnie czekać aż mąż będzie miał urlop choć bardzo mi szkoda bo mam bardzo fajną starsza Panią którą się opiekowałam.

Tylko się nie oburz, piszesz że chcesz wyjechać, czyli nie musisz? Zero komornika itp, nie chcę zbyt prywatnie, może teściowie nie chcą żebyś wyjeżdżala? Masz jednak małe dzieci?
Piszę tak bo moja siostra , mając pewne kłopoty finansowe, pomyslała  tym by wyjechać, siostrzenica, wcale nie rozpieszczona, rozchorowala się, jak się dowiedziala, a miala -już--dopiero 10 lat. Było skromnie, dzisiaj już " po kłopotach".
Nigdy nie pozwalam sobie oceniać osob wyjeżdżajcych , które mają rodziny/ dzieci.
21 stycznia 2014 16:11
dorotee

Tylko się nie oburz, piszesz że chcesz wyjechać, czyli nie musisz? Zero komornika itp, nie chcę zbyt prywatnie, może teściowie nie chcą żebyś wyjeżdżala? Masz jednak małe dzieci?
Piszę tak bo moja siostra , mając pewne kłopoty finansowe, pomyslała  tym by wyjechać, siostrzenica, wcale nie rozpieszczona, rozchorowala się, jak się dowiedziala, a miala -już--dopiero 10 lat. Było skromnie, dzisiaj już " po kłopotach".
Nigdy nie pozwalam sobie oceniać osob wyjeżdżajcych , które mają rodziny/ dzieci.

Staram się zrozumieć teściów ale żal jest ...  Moja teściowa ciągle mówi do mnie że wkońcu mogli byśmy z mężem zaoszczędzić ale jak?? Jak tu w Polsce jest masakra od 4 lat jestem zarejestrowana w UP. Dzięki wyjazdą nie brakuje nam na bierzace wydatki 2 dzieci w przedszkolu więc wydatków sporo.. Ciągłe mówienie że inni sobie radzą , jest conajmniej dołujące... Tymbardziej w przypadku gdzie ja mam gdzie jechać do pracy niemusze jej szukać i rodzina niemiecka idzie mi na ręke i moge jezdzić na 4 tygodnie...
21 stycznia 2014 16:21 / 1 osobie podoba się ten post
mirecka12

Staram się zrozumieć teściów ale żal jest ...  Moja teściowa ciągle mówi do mnie że wkońcu mogli byśmy z mężem zaoszczędzić ale jak?? Jak tu w Polsce jest masakra od 4 lat jestem zarejestrowana w UP. Dzięki wyjazdą nie brakuje nam na bierzace wydatki 2 dzieci w przedszkolu więc wydatków sporo.. Ciągłe mówienie że inni sobie radzą , jest conajmniej dołujące... Tymbardziej w przypadku gdzie ja mam gdzie jechać do pracy niemusze jej szukać i rodzina niemiecka idzie mi na ręke i moge jezdzić na 4 tygodnie...

Co rodzina to inne sytuacje . Każdy musi zrobić rachunek zysków i strat ewentualnego wyjazdu . Ale nic nie piszesz - albo może ja przegapiłam - co na to Twój mąż. Sprawa dotyczy jego rodziców - więc może on wziąłby na siebie próby ich ewentualnego przekonania .
21 stycznia 2014 16:33 / 2 osobom podoba się ten post
mirecka12

to masz naprawde fajnie. Ja mieszkam z teściami oboje siedzą w domu ale nie ma mowy żeby zostali z dziećmi ;-( a chodzi tu tylko o zawiezienie dzieci do przedszkola a potem odebranie ich bo później jest w domu już mąż.. Jedyna opcja kiedy moge wyjechać to tylko gdy urlop ma mąż wtedy jwde na 6 tygodni a on zajmuje się dziećmi.

Przepraszam,ale Twoi teściowie sa niereformowalni:(Nie chcą Wam pomóc ani finansowo,ani żebyście mogli odłozyć.Ciężki temat.Może porozmawiaj z jakaś kuzynką,albo kuzynem,lub siostra ,bratem któregoś z Was.Nie patrz na tesciów,porozmawiaj z mężem,wydaje mi sie ,że innej opcji nie ma.Twoi Tesciowie nie przyjmują żadnych argumentów,więc nie czekaj tylko działaj.Aha i pomyśl o delikatnym odizolowaniu sie od Nich.Nie mówię o tym ,żebyście całkiem zaprzestali kontaktów,ale chociaż żyjcie tylko Swoim życiem i już.
Nie odbierz mojego posta źle,ja tylko staram się znaleśc najlepsze wyjście z sytuacji.W Polsce jest bardzo ciężko,sama o tym wiem.
Pirewszy raz wyjechałam tylko na 2 wyjazdy-jeżdże juz ponad 4 lata.Taka jest rzeczywistość.Twoi teściowie żyją innymi czasami i nie chcą zrozumieć teraźniejszej sytuacji. Moja mama też zawsze mi mówi,że kiedyś było inaczej.Nie było lekko,ale inaczej,a teraz jest źle w Polsce.Zawsze stara się mi pomóc.Nie finansowo,ale ch przypilnować wnuka,ogarnąć dom.Fakt mieszkamy razem,ale wiem ,że gdybyśmy nie mieszkały razem ,też by mi pomogła.
Przemyśl to razem z mężem i powodzenia:)
21 stycznia 2014 16:37
mozah aM

Co rodzina to inne sytuacje . Każdy musi zrobić rachunek zysków i strat ewentualnego wyjazdu . Ale nic nie piszesz - albo może ja przegapiłam - co na to Twój mąż. Sprawa dotyczy jego rodziców - więc może on wziąłby na siebie próby ich ewentualnego przekonania .

Mąż też jest za tym bym jechała , gdyby nie to ze pracuje trochę daleko od domu to by problemu nie było. Rano do pracy jedzie o 6.00 a wraca o 16.00 a dzieci do przedszkola mają na 7 do max  do 16.00 . Niestety mąż rozmawiał ze swoimi rodzicami i nic... Mysleliśmy już o opiekunce żeby tylko zawoziła dzieci i odbierała z przedszkola ale jest ciężko bo mieszkamy z teściami .. Chyba jedyne wyjscie to czekać na urlop męża.
21 stycznia 2014 16:39
mirecka12

Mąż też jest za tym bym jechała , gdyby nie to ze pracuje trochę daleko od domu to by problemu nie było. Rano do pracy jedzie o 6.00 a wraca o 16.00 a dzieci do przedszkola mają na 7 do max  do 16.00 . Niestety mąż rozmawiał ze swoimi rodzicami i nic... Mysleliśmy już o opiekunce żeby tylko zawoziła dzieci i odbierała z przedszkola ale jest ciężko bo mieszkamy z teściami .. Chyba jedyne wyjscie to czekać na urlop męża.

No to ja juz nic nie rozumię.Mieszkacie razem i jrszcze jest problem-ehhhhhh,szkoda gadać:(
Wydaje mi sie,że Oni chcą mieć nad Wami kontrolę absolutną i rzadzić Waszym życiem.....Smutne:(
21 stycznia 2014 16:40 / 2 osobom podoba się ten post
Z drugiej strony na to patrząc,teściowie pewno jeszcze w miare młodzi,dzieci odchowali i tez może chca pożyć swoim życiem-nie mają żadnego obowiązku pomagac.....Jednoczesnie jesli tak zadecydowali to Wy oboje ,maż też powinniście ich uswiadomic ,że skoro tak zdecydowali to nie zyczycie sobie komentarzy w rodzaju ,że inni sobie radzą .Myslec mogą co chcą,ale komentarze niech zachowaja dla siebie.Wyobraz sobie sytuacje,że mieszkacie daleko od rodzicow i teściów ,musiałabyś znaleźc jakieś inne wyjście....