Rodzina podopiecznej

10 lutego 2014 14:05 / 2 osobom podoba się ten post
wiewiorka

To zamiast panicznie się bac,zacznij działać.I nie jak skonczysz ta pracę,tylko juz i teraz.Przeciez masz internet ?

Otóż to,póki jeszcze jest na miejscu juz mozna rekonesans robić i aplikacje składać.
10 lutego 2014 14:07 / 6 osobom podoba się ten post
nianta

Kurcze , Łatwo powiedzieć, że agencji jest dużo i że jest w czym wybierać, ale mimo wszystko boję się,że mnie wywalą, a muszę mieć pracę...

Wiadomo że łatwo jest mówić a gorzej z wykonaniem, prawda jest taka że jeszcze z 4-5 lat temu to firm może z 1/3 było w porównaniu do teraz, forum też nie było a dziewczyny wyjeżdżały, teraz jest dużo prościej, więc głowa do góry, na jednej agencji świat naprawdę się nie kończy, trochę wiary w siebie a szybko możesz sobie polepszyć i dostać pracę gdzie indziej :)
 
10 lutego 2014 14:27 / 3 osobom podoba się ten post
tina 100%

Otóż to,póki jeszcze jest na miejscu juz mozna rekonesans robić i aplikacje składać.

No oczywiscie ! Przeciez nawiazanie kontaktow, rozmowy, negocjacje - do niczego nie zobowiazuja ! Jak jest umowa zlecenia - 2 tygodnie i jest sie wolnym, mozna tak dograc sprawy, ze bez zjazdu do PL jedzie sie w inne miejsce. OPERATYWNOSC !!!
10 lutego 2014 15:05
A co powiecie o Aterimie?
10 lutego 2014 15:19 / 10 osobom podoba się ten post
nianta

Kurcze , Łatwo powiedzieć, że agencji jest dużo i że jest w czym wybierać, ale mimo wszystko boję się,że mnie wywalą, a muszę mieć pracę...

Pitolisz jak potłuczona...Przepraszam....ale ni cholery nie mogę zrozumieć Twojego toku myślenia:(
 
Trzeba sobie ułatwiać,a nie na siłę utrudniać.Teraz po tylu wpisach,powinnaś siąść do komputera i aplikować do firm.Za to się nie płaci,a można wiele zyskać zmieniając pracę.Ta Twoja firma nie jest jedyna na rynku,nie ta,to inna,a Ty zacznij sie sznować,bo za chwile to Ty będziesz potrzebowała opiekunki:(
 
Kurde,sorry,ale musiałam Cie opitolić ,bo mi Ciebie szkoda.
 
No a teraz bierz się do roboty i powodzenia życzę w znalezieniu dobrej pracy:)
10 lutego 2014 15:23 / 1 osobie podoba się ten post
nianta

A co powiecie o Aterimie?

Ma swoje opinie na forum, poszukaj w "Firmy".
14 lutego 2014 13:46
Wiecie co? Motyw jest taki, że moja zmienniczka ma jechać do domu 1.03 -miała miesiąc później, i wychodzi na to, że teraz zostanę tu sama...
14 lutego 2014 14:11 / 1 osobie podoba się ten post
nianta

Wiecie co? Motyw jest taki, że moja zmienniczka ma jechać do domu 1.03 -miała miesiąc później, i wychodzi na to, że teraz zostanę tu sama...

Jak na tej stelli mają być dwie opiekunki, to firma przyśle drugą na jej miejsce. A jak nie - to uciekaj i Ty stamtąd. Poszukaj lepszej firmy i lepszej stelli.
14 lutego 2014 14:18
Malgi

Jak na tej stelli mają być dwie opiekunki, to firma przyśle drugą na jej miejsce. A jak nie - to uciekaj i Ty stamtąd. Poszukaj lepszej firmy i lepszej stelli.

Właśnie dzisiaj przyszedł pełnomocnik Frau, powiedział, że spróbują z jedną opiekunką, bo podobno stan zdrowia się polepszył, problem polega na tym, że mimo iż jestem tu krótko, to ja poprawy nie widzę, przyjechałam do pani z demencją a bierze leki na ciężkiego alcheimera, mało tego, jak dla mnie to tu jeszcze zchizofremia się zaczyna, choć może się myle, przecież lekarzem nie jestem. Zobaczymy jak będzie, jak będą problemy, to tak będę musiała zrobić.... 
14 lutego 2014 16:32
nianta

Właśnie dzisiaj przyszedł pełnomocnik Frau, powiedział, że spróbują z jedną opiekunką, bo podobno stan zdrowia się polepszył, problem polega na tym, że mimo iż jestem tu krótko, to ja poprawy nie widzę, przyjechałam do pani z demencją a bierze leki na ciężkiego alcheimera, mało tego, jak dla mnie to tu jeszcze zchizofremia się zaczyna, choć może się myle, przecież lekarzem nie jestem. Zobaczymy jak będzie, jak będą problemy, to tak będę musiała zrobić.... 

To wtedy powinni Ci pensję podwyższyć co najmniej o 200 euro - i tak oszczędzają na pensji drugiej opiekunki. No i do sprzątania niech zamówią sprzątaczkę.
14 lutego 2014 17:29
Malgi

To wtedy powinni Ci pensję podwyższyć co najmniej o 200 euro - i tak oszczędzają na pensji drugiej opiekunki. No i do sprzątania niech zamówią sprzątaczkę.

Ha, nieźle, nie sądzę żeby udało się przekonać rodzinkę... Ale zagadać do pośredniczki muszę , że prawdopodobnie nie dam rady sama... 
14 lutego 2014 19:30 / 10 osobom podoba się ten post
Nianta! Rozumiem Cię dziewczyno.Ja gdy wyjechałam pierwszy raz też trafiłam nie najlepiej, w dodatku nie mówiłam prawie po niemiecku. Nie wiem jakim cudem agencja zakwalifikowała moją, po dwumiesięcznym kursie znajomość języka jako komunikatywną. Bardzo potrzebowałam pracy i pieniędzy. Dałam radę i wytrzymałam prawie pół roku. Schudłam 15 kg. Ciężko było jak cholera. Miałam jednak to szczęście, że spotkałam świetne kobietki, też opiekunki z którymi codziennie rozmawiałam, do tego wypłakiwałam się na tym forum. Wszyscy mi mówili, że w tej pracy nie grozi bezrobocie, a ja co? Ano boję się. Wyjechałam po raz kolejny i trafiłam na świetne miejsce, miłą PDP i uczynną, bardzo pomocną, porządną rodzinę. Jestem na tej stelli z małymi przerwami od maja ubiegłego roku i będę pewnie tak długo aż mi się nie znudzi albo babcia nie umrze. Teraz jednak czuję się zupełnie inaczej psychicznie, mam pieniądze a razem z nimi poczucie bezpieczeństwa, które dają. Mówię teraz naprawdę komunikatywnie po niemiecku. Stać mnie na godność. Drugi raz czegoś podobnego jak przeżyłam za pierwszym razem nie zaakceptuję. Ty musisz sama wiedzieć ile jesteś wstanie wytrzymać ale prawdą jest to co też wiele dziewczyn na tym forum pisze, że Niemcy to naród, który szanuje tych, którzy sami siebie szanują. Nie bój się, że Cię wyleją za niewypompowanie wody z piwnicy. Jeśli nie chcesz się im otwarcie przeciwstawiać to rób z siebie słodką idiotkę i mów, że Ty tego nie umiesz, że nie wiesz albo coś w tym stylu. Nie wychodź przed szereg dobrze Ci radzę bo jak pokażesz, że potrafisz to będą jechać po Tobie jak po łysej kobyle. Możesz powiedzieć też, że nie masz tego w swoim kontrakcie i tyle. Das habe ich in meinem Kontrakt nicht( mam nadzieję, że napisałam poprawnie). Zdenerwowałam się bo domyślam się jak musisz się miotać, a rodzina chce zwyczajnie zaoszczędzić i dlatego rezygnują z drugiej opiekunki. Jeśli masz tam zostać sama to zacznij się oszczędzać i nie wykonuj prac, które do Ciebie nie należą bo się zajedziesz dziewczyno. Przyjrzyj się Niemkom i ucz się od nich lenistwa i obłudy, to jest bardzo dobra szkoła,w naszej pracy bardzo przydatna bo mamy do czynienia z taką, a nie inną mentalnością. Na agencję nie licz, nie pomoże Ci, dla nich liczy się tylko klient i kasa. Z tego co piszesz jest to pośrednik i to pewnie mały, do tego pazerny. Zadbaj o siebie sama.
19 maja 2014 20:43 / 3 osobom podoba się ten post
Myślę, że rodzina jest dla nas często kamieniem u nogi. Czasami pomagają ale chyba częściej przeszkadzają. U mojego PDP córki mnie zaskoczyły swoim podejściem ale to też zasługa dziadka, który jedną ripostą usadził jedną z córek. Wydawało się jej, że będę dla wszystkich.
19 maja 2014 22:20 / 2 osobom podoba się ten post
Ja też nie narzekam raczej na córkę babci,choć jej metody (nie)leczenia mamy wcale nie są zgodne z normami. Ogólnie to do niczego się nie wtrąca,nie obchodzi ją co gotuje,czy sprzątam,czy piorę i ile wydaję. Jest zakręcona na maxa,zawsze się spóżnia i często nie wywiązuje się z obietnic,ale jak na nią warkąć to od razu staje w pionie :)
20 maja 2014 12:15
u mnie jest przeciętnie.
Tzn są niby w porzo, nie wtrącają się, co gotuję, co sprzątam itepe.
 "młodzi" dbają o pdp, ale nie rozumiem ich, bo mają specyficzne poczucie humoru- oboje! Np. wyśmiewają się, że babcia ma duże i już obwisłe piersi albo mowia: ale Ty juz jetses stara (pdp ma 89 lat), albo mowia: wyjmij ta gorna proteze bo wygladasz jak kon", (babcia ma zle zrobione 3.zeby bo kiedys byla gruba, teraz jest chuda i sie rowniez szczeka pozmieniala, ale nie da sobie zrobic nowej, tylko lecimy na protefixie) Suma sumarum, ja nie czuje blusa odnosnie takich NIBY smiesznych przytykow, babcia też się z nimi śmieje, hi hi hi ha ha ha, ale w głębi duszy napewno jest jej przykro