...pieknie napisane i prawdziwie.
...pieknie napisane i prawdziwie.
Emi, jeżeli cukrzyk ma postawioną diagnozę i już wie że musi brać insulinę to ją po prostu bierze. Chory na serce też bierze leki i ich nie odstawia, bo mu się znudziło. itd., itp. przy każdej chorobie są tabletki i zalecenia, żeby nastąpiła poprawa zdrowia. Więc jeżeli alkoholik się leczy i tak jak piszesz nawet kilka lat, to on już zna swoją chorobę, wie jak o siebie zadbać, wie co ma robić, ma zalecenia, które musi bezwzględnie stosować, żeby choroba się nie pogłębiała, czyli krótko mówiąc, żeby nie było powrotu do picia.
I trochę żartobliwie odpowiem na to pytanie które postawilaś?
Alkoholiczka ma tylko nie pić a pieniądze same do niej przyjdą.
Jednak alkohol uzaleznia i wciąga co widac po wpisach no może nie sam alkohol, ale temat.Kazda z nas przedstawia swój p-kt widzenia.Dla mnie osobiście alkohol w domach moich pdp, jak i u nas w domu nie jest ani pokusą ani zagrożeniem.Na wyjeżdzie nie wchodzi to w rachube a w domu wypije kiedy mam ochote.Nikt mnie nigdy nie testował i nikt nigdy zatrudniając mnie, nie pytał czy jestem "trunkowa".Pracowałam w Austrii tam "samogon" na porządku dziennym, stoi w dziesiątkach litrow w domach, nalewki robią różne,różniste.Uiszczaja opłaty i jesienią pędzą bimber legalnie z gruszek i jabłek, raz w roku maja takie przyzwolenie.Nie znam sie na alkoholizmie,bo nie miałam z tym nigdy styczności jakos się uchowaliśmy na trzeżwo.Te osoby ktore doznały krzywd widzą to odmiennie od tych,ktore to znają z lektury czy obserwacji otoczenia.
Przeciez osobe uzalezniona od alkoholu mozna rozpoznać po fizjonomii i zachowaniu.Mnie tam na plewy nikt nie nabierze, ja to nawet po wpisach czuje:-)))))
I przychylam sie do opinii amelki cyt.. "a opiekunki ze stresu"
Wcale to nieprawda,że alkoholika po fizjonomii mozna poznaći zachowaniu o czym sie niestety sama przekonałam.Poznalam kiedys kobietę-na pierwszy rzut oka pijaczka jak nic!A tymczasem okazało się ,że pani kroplu alkoholu do ust nie bierze! Z kolei patrząc na mojego 1szego męża nikt by nie śmiał nawet przypuscic ,że to alkoholik a tu zonk się okazał.Alkoholik wcale nie musi na alkoholika wyglądac i na odwrót.Można się nieźle przejechac w osądach.
tak piszą ludzie, którzy przez to przeszli .......... prosto i od serca
Trzeba to oko mieć, kasiu63. Pozna, pozna trzeba sie tylko przypatrzeć.A już alkoholika napewno.
Dopiero co pisałas ,że nie miałas styczności.......wiec skąd tak dobrze sie znasz?????Oko bywa zawodne:)trudno np.domyslić się ,że szanowy pan dyrektor szkoły czy proboszcz to długoletni alkoholik-nikomu taka mysl do głowy nie przychodzi.Alkoholik to nie tylko menel z ulicy.Tych ,wiadomo widac ,słychać i czuć a takiego eleganckiego pana czy zakonserwowaną kosmetykami pania prezes czy pania ordynator nie.....
Najbardziej to mi biednych dzieci żal,sa takie bezradne i bezbronne.
Ludzie którzy regularnie sie upijaja to juz sa patologami.
Opiekunki takie tez do grupy potologicznej zaliczam i
nie powinny wyjezdzac do pracy w opiece.
A propos,nie poruszono tu tematu chorób psychicznych opiekunek.A ja sie spotkałam z sytuacją ze opiekunka wystraszyła sie czegoś,jakies lęki miała zresztą juz wcześniej.No i któregoś dnia o prostu wyszła z domu pdp i nie wróciła,nie wiadomo co się z nią stało.To tez może być problem w tej pracy- ukryta depresja albo nawet schizofrenia.Bo stres związany z pracą może nasilać takie choroby
A propos,nie poruszono tu tematu chorób psychicznych opiekunek.A ja sie spotkałam z sytuacją ze opiekunka wystraszyła sie czegoś,jakies lęki miała zresztą juz wcześniej.No i któregoś dnia o prostu wyszła z domu pdp i nie wróciła,nie wiadomo co się z nią stało.To tez może być problem w tej pracy- ukryta depresja albo nawet schizofrenia.Bo stres związany z pracą może nasilać takie choroby
A propos,nie poruszono tu tematu chorób psychicznych opiekunek.A ja sie spotkałam z sytuacją ze opiekunka wystraszyła sie czegoś,jakies lęki miała zresztą juz wcześniej.No i któregoś dnia o prostu wyszła z domu pdp i nie wróciła,nie wiadomo co się z nią stało.To tez może być problem w tej pracy- ukryta depresja albo nawet schizofrenia.Bo stres związany z pracą może nasilać takie choroby