Wielkie uznanie, dla Ciebie naprawdę, wiesz jak to jest kto ma miekie serce musi mieć twardą du....
Ludzmi się nie przejmuj bo to z zazdrości chcą ci dokopać...
Tyciek Ci dobrze napisał, pozbądz się tego drania u już...
Pozdrawiam
Wielkie uznanie, dla Ciebie naprawdę, wiesz jak to jest kto ma miekie serce musi mieć twardą du....
Ludzmi się nie przejmuj bo to z zazdrości chcą ci dokopać...
Tyciek Ci dobrze napisał, pozbądz się tego drania u już...
Pozdrawiam
Alinko, obiecałam sobie, że już nie będę komentować Twoich postow ale jeszcze tylko na tym nie zostawie suchej nitki. Najwyżej mi powiesz, że jestem upierdliwa i żebym się od ciebie odp..przyła. Ale ja muszę obalić ten mit o cudzie. Jeżeli żyłaś w takim stresie o którym pisałas, to nadciśnienie musiało się pojawić a do tego jeszcze miałaś dużą nadwagę. Lekarz zalecił ci tabletki na nadciśnienie i na pewno zalecił też dietę bo nadwaga potęguje nadciśnienie. Długi pobyt w Niemczech odciął cię od tego piekiełka i ogromnego stresu w Polsce, PDP??? cię odchudziła. Zalecenia lekarza zostały wykonane w 100% i organizm się ponaprawiał. Super. Ale dbaj o siebie, stresów jak najmniej i kontroluj talerzyk co tam sobie serwujesz. Choroby nawracają!!! U mnie było tak, przestałam palić papierosy i nawet nie wiem kiedy wlazło na mnie 20 kg. Żadne choroby mnie nie dopadły, ciuchy tylko przymałe się porobiły ale jak się kiedyś obejżałam w sklepie w przymierzalni w dobrych lustrach to omal nie zemdlalam. Już 1,5 roku z moimi kg się rozprawiam, pozbyłam się 12 i tylko ja wiem ile się przy tym napracowałam i umęczyłam. Jeszcze 5 kg chcę w dół ale waga na razie stoi w miejscu jak zaczarowana. Nie paliłam 3 lata, od pół roku palę znowu, uważam, że to mój nałóg i już kiedyś o tym pisałam. Przymierzam się znowu do tytoniowej abstynencji bo mi to przeszkadza, że papieros mną rządzi.
Gosiu! Nie powiem na pewno, że masz się od.....itd ponieważ zgadzam się z tym co napisałaś. Masz rację, że muszę uważać na to co sobie kładę na talerz ale przy obecnej pdp mam z tym spore kłopoty i znów w tempie ekspresowym przybrałam 3-4 kg. Teraz próbuję je zrzucić mimo, że nie jest łatwo bo pdp nie rozumie, że ja nie mogę tak jeść wszystkiego jak ona. Swoją drogę to chciałabym w jej wieku (95 lat) mieć takie zdrowie pod tym względem jak ona. Młóci za dwóch, a waga prawie stoi w miejscu.
Moja 31 stycznia skończy stówe, głowa pracuje różnie ale przemiana materii jest u niej zadziwiająco poprawna a apetyt muszę hamować.
Gosiu! Nie powiem na pewno, że masz się od.....itd ponieważ zgadzam się z tym co napisałaś. Masz rację, że muszę uważać na to co sobie kładę na talerz ale przy obecnej pdp mam z tym spore kłopoty i znów w tempie ekspresowym przybrałam 3-4 kg. Teraz próbuję je zrzucić mimo, że nie jest łatwo bo pdp nie rozumie, że ja nie mogę tak jeść wszystkiego jak ona. Swoją drogę to chciałabym w jej wieku (95 lat) mieć takie zdrowie pod tym względem jak ona. Młóci za dwóch, a waga prawie stoi w miejscu.
no, no Alinka, oj ciężko Ci będzie zrzucić, oj ciężko...
to Cię pocieszyłam, :)))
Kasiu! Wyjeżdżając pierwszy raz też miałam nadciśnienie i jechałam zaopatrzona w stosowne tabletki oraz porządne ubezpieczenie od chorób przewlekłych, wypadku przy pracy oraz odpowiedzialności cywilnej. Drogie jak cholera, które wykupiłam sobie sama. Trafiłam jednak do pdp, która w połączeniu z innymi przykrymi sytuacjami związanymi z upadkiem firmy, w której byłam zatrudniona spowodowała, że zgupiłam około 15 kg. Stał się cud, ciśnienie wróciło do normy, teraz mam wręcz książkowe. W moim przypadku nadwaga+ stres= nadciśnienie. Babcie niemieckie ( poza tą pierwszą) nie są aż tak złe w porównaniu z tym co miałam w kraju skoro nastąpiło samowyleczenie....ha,ha,ha.
Niestety wiem jak to jest choć wcale w związku z tym nie czuję się o tę wiedzę jakoś szczególnie wewnętrznie bogatsza. Chwała Bogu nie jest to nikt dla mnie bliski. Współczuję jedynie dzieciom alkoholików. Przeraża mie , że choć mówi się tyle o alkoholiźmie to jednak młodzi ludzie nie są o tę wiedzę wcale mądrzejsi. Dzięki tej sytuacji stałam się twardsza w ocenie pijaństwa i jego czynnego uprawiania. Wiem, że takie litowanie się nad pijaną osobą do niczego dobrego nie prowadzi. Jeśli ktoś pije to musi ponieść tego konsekwencje. Tylko w ten sposób można przeciwdziałać alkoholizmowi. Najgorsza jest pomoc w maskowaniu skutków takiego postępowania, alkoholik w podświadomości liczy właśnie na to, że nic złego mu się nie stanie bo ktoś mu pomoże. Ostatnio gdy wracałam ze Stuttgartu kierowca nie zabrał w sztok pijanej kobiety, która jechała do do domu. Oczywiście znalazła się jakaś dobra dusza, która przeciw tej decyzji protestowała, nawet zaofiarowała się, że będzie koło tej pani siedzieć. Nie zabierałam głosu ale wewnętrznie stałam po stronie kierowcy. Napiła się, trudno, jest dorosła ,zna regulamin, a kierowca odpowiada za bezpieczeństwo wszystkich pasażerów. Cieszy mnie coraz mniejsza tolerancja dla osób, które po wypiciu siadają za kierownicę. Może coś drgnęło i staniemy się bardziej świadomym społeczeństwem. Przestaniemy może o alkoholiku mówić niewinnie, że "lubi sobie wypić".
Musisz to przemyśleć, nie podejmować pochopnej decyzji, żeby sobie nie zaszkodzić,
wiem , że to ostateczność, ale moja koleżanka w zimie odłączyła prąd i powyjmowała wszystkie okna i drzwi, on wezwał policję ale nic nie zrobili, może gdyby to się stało w twoją nieobecność i zrobił to ktoś kogo sasiedzi nie znają ......ona właśnie wynajęła. Sądownie się nie dało bo jeszcze kazali mu wodę bierzącą doprowadzić, dziewczyna po prostu ryczła jak wracała ze sądu i na nic się zdały obdukcje i to, że mieszkał nie na jej własności tylko jej matki.
Jak coś to my pomożemy........opiekunki górą...i góry przenoszą...
Widzę Anerik, że otarłaś się o problem blisko i wiesz o czym mówisz. Hmm....nie wiem jaka by była reakcja ale myslę, że policji by nie wezwał tylko raczej próbował jakiejś formy zemsty np.podpalenia. Coś w rodzaju jeśli ja nic nie mam to Ty też mieć nic nie będziesz.
Alinka , bo już zgłupiałam do reszty : to on pracuje jako opiekun ???? -:))))))))))))))))
Widzę Anerik, że otarłaś się o problem blisko i wiesz o czym mówisz. Hmm....nie wiem jaka by była reakcja ale myslę, że policji by nie wezwał tylko raczej próbował jakiejś formy zemsty np.podpalenia. Coś w rodzaju jeśli ja nic nie mam to Ty też mieć nic nie będziesz.