Stan zdrowia kandydatów pracujących w opiece

16 lutego 2014 17:10 / 6 osobom podoba się ten post
Może nie byłoby to głupie, wysłać pierwszy raz osobę, która wszędzie sobie poradzi. Dopiero potem rozdysponować miejscem zgodnie z jego charakterem. Bo nasze panie są zdolne i opiekują się jak najlepiej potrafią ale nie na każde niejsce każda pasuje. Ostatni przykład Hogaty ;-)))  
16 lutego 2014 17:38
Andrejka, ja od trzech dni zadaję sobie pytanie - co mogę, czy dam radę. Dostałam propozycję od firmy - ciężka sztela, wszystko tam jest- transfer, sonda, stomia, cewnik, inspirator. Pdp nie mówi, tak lub nie  "wyraża" oczami. W bonusie jest mąż, ale ponoć "samoobsługowy". Kasa nie powala, będę próbowała negocjować, ale i tak nie wiem, czy warto.
16 lutego 2014 17:43 / 3 osobom podoba się ten post
Właśnie to nasz problem że musimy indywidualnie walczyć, na forum możemy się wesprzeć, pożalić, popisać. Zawsze mówią w kupie siła ale pewnie z 90 procent z nas ma umowy zlecenia i nie wyjdzie na ulicę jak pielęgniarki, nie zrobimy strajku jak pracownicy Pkp czy lini lotniczych. szkoda, szkoda...
16 lutego 2014 17:47 / 3 osobom podoba się ten post
ryba

Andrejka, ja od trzech dni zadaję sobie pytanie - co mogę, czy dam radę. Dostałam propozycję od firmy - ciężka sztela, wszystko tam jest- transfer, sonda, stomia, cewnik, inspirator. Pdp nie mówi, tak lub nie  "wyraża" oczami. W bonusie jest mąż, ale ponoć "samoobsługowy". Kasa nie powala, będę próbowała negocjować, ale i tak nie wiem, czy warto.

Ryba jak kasa nie powala to zostaw to. Takie sztele obciążają psychikę, mimo wszystko. Nie jest łatwo być z kamienia, patrzeć jak ktoś cierpi, powoli umiera bezradnie. Pieniądze za trudna pracę chociaż w części ukoją. I nie wierzę, że za taki przypadek agencja dostaje od rodziny 1600 euro, bo jeżeli tak, to niech rodzina szuka innego wyjścia. 
16 lutego 2014 17:48 / 2 osobom podoba się ten post
ryba

Andrejka, ja od trzech dni zadaję sobie pytanie - co mogę, czy dam radę. Dostałam propozycję od firmy - ciężka sztela, wszystko tam jest- transfer, sonda, stomia, cewnik, inspirator. Pdp nie mówi, tak lub nie  "wyraża" oczami. W bonusie jest mąż, ale ponoć "samoobsługowy". Kasa nie powala, będę próbowała negocjować, ale i tak nie wiem, czy warto.

 Podziwiam Cię,że wogólę bierzesz pod uwagę tak ciężką stellę. Myslałam,ze jestem odporna psychicznia,ale uświadomiłaś mi że są osoby mega odporne. Ja tak jak Andrea od razu zadeklarowałam,że do bardzo ciężkich przypadków nie pojadę,tak samo jak i do osób chorych psychicznie.
Nie ma takiej kasy,za którą podjęłabym się pracy w takim przypadku.
16 lutego 2014 17:56 / 4 osobom podoba się ten post
mleczko47

Nie  porownuj Asik -   nawet najcięższy przypadek w domu (w kraju) z przypadkiem na wyjeżdzie.Tu wchodzi wiele czynnikow dołujących tj.samotnosć,tęsknota,problemy językowe,problemy pozostawione w domu,obcowanie 24 h z obca osoba i jeszcze wiele innych.Ci czy te co maja słabą psychike wykruszaja sie z szeregow pozostaja twardziele.Łączę sie tylko z początkującymi bo wiem jak to jest,jak tesknota powoduje nawet ból fizyczny.Teraz to ja jade do pracy.Długość mojego kontraktu czy umowy zalezy tylko i wyłącznie od miejsca jak jest ok to pracuje dłużej, jak zle zjeżdżam i szukam nowego.

I o tym własnie mówie :) Nie porównuje...Chce tylko powiedziec że nie wiem jakby wyglądał mój poczatek gdybym przy strasznym obciążeniu psychicznym byal "zielona" w opiece. Ja sie sobie teraz dziwie że odważyłam sie (?) wtedy wyjechać...uwierz...byłam w strasznym stanie psychicznym...zupełanie sama...nikogo po polsku gadającego...żadnego internetu i telefonu...totalna izolacja...4 miesiące....Ale nie zwariowałam...no...może troszeczkę :)
16 lutego 2014 18:00 / 3 osobom podoba się ten post
Asik

I o tym własnie mówie :) Nie porównuje...Chce tylko powiedziec że nie wiem jakby wyglądał mój poczatek gdybym przy strasznym obciążeniu psychicznym byal "zielona" w opiece. Ja sie sobie teraz dziwie że odważyłam sie (?) wtedy wyjechać...uwierz...byłam w strasznym stanie psychicznym...zupełanie sama...nikogo po polsku gadającego...żadnego internetu i telefonu...totalna izolacja...4 miesiące....Ale nie zwariowałam...no...może troszeczkę :)

Wierzę.Kazda z nas to przechodzi.Ale trafiło na zabe nie na kijanke, tak trzymaj.
16 lutego 2014 18:05
Rzeczywiście może pomożecie mi podjąć decyzję. Nie pisałam wcześniej, bo ja raczej nie lubię się uzewnętrzniać( tak publicznie), pisać o pdp. Ale nie mogę sama sobie z tym poradzić. Pani choruje na SM, ma 53 lata. Przez dwa tygodnie mają mnie uczyć niemieckie pielęgniarki, później wszystko sama. Wiem,że tam jest duża rotacja, żadna nie chce wrócić. Kasa 1100.
16 lutego 2014 18:06
Mycha

Ryba jak kasa nie powala to zostaw to. Takie sztele obciążają psychikę, mimo wszystko. Nie jest łatwo być z kamienia, patrzeć jak ktoś cierpi, powoli umiera bezradnie. Pieniądze za trudna pracę chociaż w części ukoją. I nie wierzę, że za taki przypadek agencja dostaje od rodziny 1600 euro, bo jeżeli tak, to niech rodzina szuka innego wyjścia. 

Uwierz mi że agencje często tak mało biorą i psują rynek. Na tej stronie masz jeszcze mniej niż 1600  http://www.daheimpflege24h.de/was-kostet-die-pflege/  a oni współpracują ze znaną polską firmą i tak się reklamują.
16 lutego 2014 18:06
ryba

Andrejka, ja od trzech dni zadaję sobie pytanie - co mogę, czy dam radę. Dostałam propozycję od firmy - ciężka sztela, wszystko tam jest- transfer, sonda, stomia, cewnik, inspirator. Pdp nie mówi, tak lub nie  "wyraża" oczami. W bonusie jest mąż, ale ponoć "samoobsługowy". Kasa nie powala, będę próbowała negocjować, ale i tak nie wiem, czy warto.

.Wytlumacz mi co to jest ....inspirator....????? :) :)
16 lutego 2014 18:08 / 1 osobie podoba się ten post
Oj, sorry, literówka, miało być respirator.
16 lutego 2014 18:09 / 2 osobom podoba się ten post
zosia_samosia

.Wytlumacz mi co to jest ....inspirator....????? :) :)

Kazdy może sie przejęzyczyć.Ja wiem co ryba miala na mysli pisząc posta.Ona była moja zmienniczką.To fachura.
16 lutego 2014 18:10 / 2 osobom podoba się ten post
chcialam napisac w Na wjeżdzie ale temat akurat wpadl mi w oko i pasuje to tutaj. Przede wszstkim witam z domku, odpuszcze pisanie jaka szczęsliwa jestem:):)wracalam wczoraj wieczorem Sindbadem,lało jak cholera, ludzi pelno, ekipa z sindbada wyjątkowo niemila, okropnaaaa,tzn kierowcy, pilotki ok,jakas kobietka ok 50lat, potknela sie i przewrocila i zemdlala,idąca za nia inna kobieta bardzo narabana jak meserszmit chciala jej szbko pomoc jak sie sama nie wylozy, zebow z przodu to juz chyba wcześniej nie miala ale usta rozciete, zakrwawiona twarz, bluzka we krwi, ledwo sie na nogach trzyma,pilotki nie wiedzialy ktora ratować, szbko zauwazyly ze ta pijana w sztok wiec ta pierwszą do autokaru ale po chwili babeczka znow zemdlala, wezwaly karetke, karetka przyjechala, dlugo w ambu;ansie badania i dziewczna ktora tam tlumaczla powiedziala ze lekarz stwierdzil atak serca, na sgnale kobiete do szpitala, po bagaze przjechala inna karetka,tą narabana kierowca chciaal zostawic w sttutgarcie ale ludzie go przekonali by nie.....bo sierote okradna itp itd, jak juz sie uspokoilo w trakcie sasiadka ktora siedziala z tą pierwszą co ją zabrali mowila ze jedzie z pracy, z Opieki,a ta pijana raz mowila ze z opieki a raz ze ze szklarni.I tak szczerze, to bardzo zal mibylo tej babeczki co ja karetka zabrala, kobietka wracala juz do domu a tu taki pech, rodzina czeka a tu kurde tak sie stalo...........cholera, jak czasami nie wiemy co Nas za chwile czeka, chyba troche chaotcznie to opisalam, ale tak zmulona jestem, autokar pelny, spac w a utokarze nie moglam, życze Wam i sobie spiącej nocki i on mnie jutro glowa nie bolala, Was tez nie,ide odwalic kawal dobrej roboty czyli sie wykapać i lulu:)
16 lutego 2014 18:16 / 2 osobom podoba się ten post
Jak to dobrze,że ja jezdze swoim samochodem i nie musze patrzec na krew lejaca sie stumieniami.W Sindbadzie gdzie tylko jedna opiekuna jedzie trzeżwa i notuje wszystko zeby na forum tyłki obrobić. Solidarnośc w pojeciu Kalego.Tylko ciekawa jestem czy kierowca był trzeżwy chyba raczej nie licze na to bo to Sindbad.
16 lutego 2014 18:25 / 3 osobom podoba się ten post
ryba

Rzeczywiście może pomożecie mi podjąć decyzję. Nie pisałam wcześniej, bo ja raczej nie lubię się uzewnętrzniać( tak publicznie), pisać o pdp. Ale nie mogę sama sobie z tym poradzić. Pani choruje na SM, ma 53 lata. Przez dwa tygodnie mają mnie uczyć niemieckie pielęgniarki, później wszystko sama. Wiem,że tam jest duża rotacja, żadna nie chce wrócić. Kasa 1100.

Za ta  kase ,zapomnij , ze mialas taka propozycje( nawet jak masz kierunkowe wyksz ).Szukaj dalej .