masz we mnie kibica,trzyman kciuki;-
Dzięki wielkie! :)
Podejmuję się wyzwania i moje wieczorne bieganie od jutra zamieniam na poranne. Przestawiłam się ostatnio tak, że chodzę spać koło 5 i później do południa z łóżka zwlec się nie mogę (co do mnie zupełnie niepodobne w sezonie wiosenno-letnim). Czas z tym skończyć, szkoda lata :)
Oj ciężko z tym porannym wsawaniem, a nie wspomnę już o bieganiu... Jak narazie to nordic walking jest moim numerem jeden :) w sporcie.
Znowu spać nie będę mogła. Dopiero teraz pobiegałam. Nie dałam rady dzisiaj wcześniej, bo za dużo miałam na głowie. Jest duszno.
Bo się tak późno nie biega hihi :) Bieganie działa pobudzająco, dlatego nie możesz później zasnąć :) Przestaw się na poranne bieganie, dzięki temu będziesz rzeźka całutki dzionek, wiem bo sama tak robiłam. Kiedyś byłam taką uparciuchą, że potrafiłam wybieć o godzinie 17, gdzie temperatura za oknem była plus 30 stopni Celsjusza :). Ale warto inwestować w swoje zdrowie, a bieganie nic nie kosztuje, oprócz pół godzinki czasu :)
Porzucałam sobie dzisiaj ciężkimi kamieniami, bo nie udało mi się zdobyć piłki lekarskiej. Za radą koleżanki, muszę przejść się do szkoły. Może mi pożyczą, skoro w wakacje nikt tego nie używa, bo jednak kamień trochę kaleczy dłonie. Może w ogóle pozwoliliby mi na sali ustawić sobie tor przeszkód i go przećwiczyć w całości. Zagadam. A tyle się namachałam, że plecy prawdopodobnie jutro odczuję, ale było fajnie. Wcale nie jest tak trudno rzucić powyżej pięciu metrów, jak straszą.
Jestem Twoją fanką! Serio.
:))))))))
Hehe, no co Ty :)
No. Bo Ci się chce tego sportu i radość z niego masz i w ogóle.
Taką radośc jak ja gdy zjem tabliczkę czekolady :)))))