Tutaj pracowaliśmy i zwiedzaliśmy

24 maja 2021 20:41 / 4 osobom podoba się ten post
cJa bardziej skromnie,bo zwiedziłam tylko moją wieś,ale przynajmniej ładnie tu i spokojnie.
31 maja 2021 18:32 / 6 osobom podoba się ten post
Kirchzarten koło Freiburga, u podnóża  Szwarcwaldu.
 

 

 

 
 
31 maja 2021 18:50 / 4 osobom podoba się ten post
Pracowałam niedaleko Offenburga , zwiedziłam Kehl, Straßburg, Mummelsee , niezliczone wioseczki w Szwarzwaldzie . 
Przedtem byłam niedaleko Mülheim am Rhein, Buggingen. Winnice , Francja , Szwajcaria . Miasto Weil am Rhein . 
Przepiękne okolice . 
Trochę pozazdroszcze . Chociaż moje rejony wokół Düsseldorf u też przepiękne . 
Jak wrócę latem planuje trochę pozwiedzać Bergisches Land . 
31 maja 2021 18:56 / 4 osobom podoba się ten post
dorotee 
05 czerwca 2021 21:11
https://youtu.be/BnwNdfhS3eg
 
To co dziś zwiedzamy?
A może ktoś zgadnie, co w załączniku poniżej?
10 czerwca 2021 19:59 / 1 osobie podoba się ten post
JanOp1979

https://youtu.be/BnwNdfhS3eg
 
To co dziś zwiedzamy?
A może ktoś zgadnie, co w załączniku poniżej?

Ale to chodzi o samochód czy to co za szybą?
10 czerwca 2021 20:05 / 2 osobom podoba się ten post
Kolonia?
10 czerwca 2021 20:17 / 1 osobie podoba się ten post
mariakoc

Ale to chodzi o samochód czy to co za szybą?

O samochód chodzi Mercedes
13 czerwca 2021 13:24 / 3 osobom podoba się ten post
Góra Kamelberg.
Dwie rzeźby na jej szczycie, poniżej widok na Kirchzarten
 

 

 
14 czerwca 2021 20:43 / 4 osobom podoba się ten post
To już moje ostatnie fotki ze Szwarcwaldu i Freiburga.
Dziś zaliczyłem Schauinsland (1284 m n.p.m.), który znajduje się jeszcze w granicach administracyjnych Freiburga.
Jest to co prawda dopiero 14. co do wysokości szczyt Szwarcwaldu, ale przejazd kolejką (najdłuższą w, Niemczech -  3200 m) sprawia, że jest on bardzo łatwo osiągalny. I to zarówno dla osób na wózkach, z wózkami, jak i nawet dla pań w zaawansowanej ciąży. Dziś taką osobę widziałem.
Ze szczytu w odleglosci 150 km widać w oddali ośnieżone Alpy Berneńskie, z trzecim co do wielkości szczytem Alp - Finsteraarhorn (4279 m).
Jeszcze dla porównania - Schauinsland 1284 m, Skrzyczne 1257 m.
Feldberg 1493 m, Śnieżka 1603 m.
Tak na marginesie - góry były moją pasją od podstawówki. Teraz sporadycznie, bo kondycja już nie ta (kolana i kręgosłup).
 
W kolejności...
 
przejazd kolejką
wieża widokowa na szczycie
widok na Feldberg, najwyższy szczyt Szwarcwaldu
w oddali Alpy, z prawej wspomniany
Finsteraarhorn
widok na Freiburg
 

 

 

 

 
14 czerwca 2021 22:10 / 2 osobom podoba się ten post
Luke

To już moje ostatnie fotki ze Szwarcwaldu i Freiburga.
Dziś zaliczyłem Schauinsland (1284 m n.p.m.), który znajduje się jeszcze w granicach administracyjnych Freiburga.
Jest to co prawda dopiero 14. co do wysokości szczyt Szwarcwaldu, ale przejazd kolejką (najdłuższą w, Niemczech -  3200 m) sprawia, że jest on bardzo łatwo osiągalny. I to zarówno dla osób na wózkach, z wózkami, jak i nawet dla pań w zaawansowanej ciąży. Dziś taką osobę widziałem.
Ze szczytu w odleglosci 150 km widać w oddali ośnieżone Alpy Berneńskie, z trzecim co do wielkości szczytem Alp - Finsteraarhorn (4279 m).
Jeszcze dla porównania - Schauinsland 1284 m, Skrzyczne 1257 m.
Feldberg 1493 m, Śnieżka 1603 m.
Tak na marginesie - góry były moją pasją od podstawówki. Teraz sporadycznie, bo kondycja już nie ta (kolana i kręgosłup).
 
W kolejności...
 
:-) przejazd kolejką
:-) wieża widokowa na szczycie
:-) widok na Feldberg, najwyższy szczyt Szwarcwaldu
:-) w oddali Alpy, z prawej wspomniany
Finsteraarhorn
:-) widok na Freiburg
 

 

 

 

 

14 czerwca 2021 22:41 / 2 osobom podoba się ten post
Skoro mowa o Alpach Berneńskich to przybliżę nieco temat i też coś wrzucę. Zdjęcia sprzed prawie 3 lat, ale byłam i zwiedzałam :) Jeszcze przed pandemią mąż mógł  mnie bez problemu odwiedzić. 
Na zdjęciach jeden z lodowców-ale nie napiszę który Mimo krążących legend żadnych Ogrów czy innych paskudnych stworzeń nie spotkaliśmy. Brrr-nie chciałabym spotkać takiego w ciemnym kącie.W pełnym świetle jeszcze gorzej-zawał murowany :)

 
04 lipca 2021 15:17 / 2 osobom podoba się ten post
No to już jestem w odpowiednim wątku.Niedziela, czas na spowiedź ,co mnie mało nie doprowadziło do tików i palpitacji. Tam gdzie było można zawału dostać ( krypta Habsburgów ) ,nie wchodziłam. Jak mąż przyjedzie to go wyciągnę do klasztoru na zwiedzanie i niech idzie pierwszy 
Zatem po kolei. Muri w Argowii to dość rozległa miejsowość leżąca u podnóża wzniesienia Lindenberg. Składa się z 3 dzielnic, które koncentrują się głównie wokół klasztoru Benedeyktynów i dworca kolejowego. Można powiedzieć, że ponad 1000 letni  klasztor jest dominantą w tym miejscu. 
A więc dojechawszy pokierowałam się najpierw w stronę posiadłości klasztornych , gdzie benedyktyni kiedyś hodowali zwierzęta gospodarskie i uprawiali rolę. To jedynie część ich majątku, bo wiele znajduje się w sąsiednich miejscowościach. Budynki zachowane w swietnym stanie. Jeden z nich został zaadoptowany jako dom mieszkalny, inny na warsztat i obok stał punkt sprzedaży aut retro. Nieco dalej przyklasztorna uprawa kwiatów ciętych. Z oddali było widać cały kompleks klasztorny i wieże jego serca -kościoła św. Marcina.



04 lipca 2021 15:40 / 2 osobom podoba się ten post
Następnie podjechałam już do samego klasztoru. Został on ci założony na początku X wieku przez Habsburgów. Przechodził czasy wzlotów i upadków, wojny i reformacje aby praktycznie w czasach największej swietnosci zostac zamkniętym. Prezentuje styl romanski, potem był gotyk i barok . Charakterystyczne 3 wieże i ośmiokąt.Wspólczesnie duża częsć kompleksu została wykorzystana jako budynki uzytecznosci publicznej jak urzędy, szkoły. Jest też tam dom opieki. Aby podtrzymac tradycję uprawiane są ziołowe ogrody -gdzie pięknie uładzone rosną sobie krwawnik, dziurawiec , rumianek itp.


Niestety , biblioteka mieszcząca się w innym skrzydle była akurat zamknięta (zmiana godzin otwarcia z powodu wakacji) , to zamierzam ją wcześniej za tydzien objerzeć, ale był w gablocie starodruk - wykonawca druku klaszor a autor...Darwin. Niestety zdjęcie nie najlepsze bo za szkłem..
04 lipca 2021 16:21 / 1 osobie podoba się ten post
No i nadszedł czas na muzeum klasztorne i skarbiec mieszczący się w podziemiach. Został rozgrabiony, jednak to co było robiło duże wrażenie. Pani na recepcji, po obdarowaniu mnie planem i specjalnym pilotem, abym mogła się tam lepiej poruszać, otworzyła wielkie czarne drzwi. Objasniła co się będzie działo, ale itak czułam się dziwnie.Po tym jak wlazłam do przedsionka, drzwi się zamknęły,swiatło przygasło i cuś zaczęło gadac ze sciany i łazic po suficie-takie efekty. Potem muzyka chóralna popłyneła z głosnika i się zaczęła 10 min opowieść . Musiałam dotrwac do konca, to jak mi już serce przestało walic okazało się interesujące. Po tym otworzyły się drzwi do podziemi. Nie zawsze było tak jasno jak na zdjeciu ponizej, najlpeiej oddaje to filmik.Jedno z ujęc .Z glosnika leciała opowiesc, kartki księgi się przewracały i wyswietlały się scenki na scianie.
 

W podziemiach w skarbcu prezentowana była  historia każdego opata.Ornaty, kielichy , monstrancje ze srebra , złota, wysadzane szlachetnymi kamieniami.To juz z czasów pózniejszych,kiedy klasztor został uznany za opactwo książęce  Kazda z postaci, każdy przedmiot mają swoją historię 

Ornat jednego z pierwszych obrotnych opatów tamtego okresu. Miał dzieci jak i paru wyżej ustawionych zakonników.Zresztą mieli swój przybytek uciech w Zurychu ,co było tajemnicą poliszynela.Obok rękopis ze spisanym kodeksem każdego zakonnika

Jak widać odeszli w tym okresie od pierwotnych załozen ubóstwa-ci przynajmniej wyzej postawieni.Monstrancja i ornat. Monstrancja złota z drogimi kamieniami.

 
 
Powyżej pektorał-z czego był zrobiony i kto go sprezentował jest opisane na plakietce ponizej

Tu już późniejsze ,skromniejsze wypsazenie jednego z reformatorów, po tym jak jeden z opatów o mało opactwa nie doprowadził do ruiny. To tak w dużym skrócie. Wychodzimy na krużganek .

Myslałam , że to wirtaż, a to malarstwo na szkle bardzo stare. Na końcu tego fragmentu krużganka znajduje się kaplica Loretańska, gdzie spoczywają Habsburgowie i serca dwoja ostatnich.Pod czarną kratą znajdują się trumny.

 
Zwiedzania ciąg dalszy. Idąc kruzgankiem nagle otworzyły się drzwi do komnaty, w której znajdują się eksponaty z codziennego życia zwykłych mnichów . A ze benedyktyni to nauczyciele, żielarze , drukarze, skrybi i medycy to coś z obszaru Ora et labora. Czyli warsztat zielarza, sekretarza i medyka laboranta.



Po obejrzeniu wszystkiego i odsłuchaniu informacji na specjalnych ekranach wyszłam na plac przed krużgankiem. Cisza aż w uszach dzwoniło i tylko kos, który przysiadał na różach i bukszpanie śpiewał sobie i wcale się nie bał. Pospiewał koło mnie, pospiewał , po czym odleciał w kierunku wieży kościelnej.