Tutaj pracowaliśmy i zwiedzaliśmy

Dziewczyny jak ja mam się wykosztować za wycieczkę to spać tam nie będę:) W dzień będziemy zwiedzać. Noce spędzimy na spacerach po( podejrzewam )urokliwych uliczkach, popijając jakieś soki, trunki bezalkoholowe żeby na drugi dzień głowa nie bolała. :dwa piwa::-) Nie patrzyłam na ceny noclegów bo Szwajcaria to dość odległy plan ale kilka razy czytałam o życiu w tym państwie. Jest tam pięknie.

Owszem, Zermatt weekendowe . 

Uciekliśmy w góry. Blichtr i rejwach zuryski męczy. Są ludzie , którzy przesiadują po pracy w kafejkach czy innych lokalach gastronomicznych porozkładanych na każdej ulicy, ale to nie moja bajka. Fakt, są to często obiekty architektonicznie stare, które cieszą oko niejednego konserwatora zabytków, ale mnie potrzeba było czegoś więcej. Teraz jesteśmy w Wangen niedaleko Jungfrau. Dziś cały dzień spędzony w znanej turystycznej dolinie. Potem udaliśmy się na posiłek do górskiego bistro gdzie gospodarz sam obsługiwał gości. Ugoszczeni, nakarmieni udaliśmy się do kwatery. Parę zdjęć bo pogoda cudna. Góry ośnieżone a temperatura w słońcu letnia 

Uciekliśmy w góry. Blichtr i rejwach zuryski męczy. Są ludzie , którzy przesiadują po pracy w kafejkach czy innych lokalach gastronomicznych porozkładanych na każdej ulicy, ale to nie moja bajka. Fakt, są to często obiekty architektonicznie stare, które cieszą oko niejednego konserwatora zabytków, ale mnie potrzeba było czegoś więcej. Teraz jesteśmy w Wangen niedaleko Jungfrau. Dziś cały dzień spędzony w znanej turystycznej dolinie. Potem udaliśmy się na posiłek do górskiego bistro gdzie gospodarz sam obsługiwał gości. Ugoszczeni, nakarmieni udaliśmy się do kwatery. Parę zdjęć bo pogoda cudna. Góry ośnieżone a temperatura w słońcu letnia 

Widoki za milion :-)

Wypoczynek i widoki bezcenne :) Za wszystko inne zapłacisz kartą Mastercard :-)
Odnosnie wypozyczania nart w Szwajcarii to nic skomplikowanego, ale jest drogo...Za 3 dni narty plus sprzęt do tego, czyli buty , kijki i kask- 250 CHF. Jeszcze drugie tyle i można sie zaopatrzyc w porządny sprzęt narciarski. Tym razem wypożyczyłam, bo nie wiedzialam jak bedzie szło, ale na przyszly sezon juz się zaopatrzę. W regionie Jungfrau są też i łagodne stoki do zjazdów, do narciarstwa biegowego - lodowce. Da sie to ogarnąc za rozsądną cene. Bilety oszczędnosciowe w Swiss Trawel obejmują korzystny dojazd plus korzystanie z kolejek linowych, zębatych, statków. Co do fajnej kwatery- na feksbooku w grupach najlepiej szukac. Przez np. booking.com doliczane są opłaty manipulacyjne jak i tez z airbnb, które podrożało i obnizyło poziom usług. Ludzie odchodzą od tej formy rezerwacji. 

Wychodzi jakieś 300 pln za dzień za sam sprzęt jeśli dobrze liczę. To jest zadziwiająco mało jak na 3 dni. Ja bym mogła tam tylko widoki podziwiać :zakochana: Dobrze, że piszesz o karcie :-) Zastanawiam się nad skorzystaniem z usługi revolut. Będę śledzić informacje na temat tej karty. Koleżanka chwaliła, natomiast ja wolę sama najpierw się upewnić. Przede wszystkim będę szukać ukrytych kosztów.

Raczej nie tak mało. Podejrzałam w jednej z polskich wypozyczalni to narty, kijki i buty dla średniozaawansowanych i poczatkujących- razem 45 zł na dzien. Za 3 dni 135 zł. A franciszek obecnie po 4,35 średnio. O ile ma sens to na złotówki przeliczac. 
 

W porównaniu do polskich cen, u nas jest taniej to prawda. Ale uważam, że przy zarobkach w obcej walucie jest całkiem znośnie. Zamiast wydać na używki, czego oczywiście nie robię te 300 zł za dzień i to w takim miejscu to całkiem przystępna cena. Napisz jeszcze czy tam są też takie tłumy jak u nas w Tatrach?

Anetko :) Każdy dorosły człowiek samodzielnie rozporządza swym budzetem i nie potrzebuje do tego audytorium o intencjach wcale nie jasnych jak słońce :) 
Ale swoją drogą firma w której pracujesz o Ciebie dba ..... No więc, jesli planujesz w Alpy to co do samej liczby turystów to jest większa na pewno niz u nas w Tatrach, jednak zagęszczenia w ruchu są umiejętnie rozpracowywane. Tłoku nie ma, nie trzeba kwitnąc w kolejkach do kolejki linowej chociażby.
A lato w CH zapowiada sie koncertowo. Rezygnując z używek można te pieniądze wydac na artystów rockowych w Montreux i Zurychu. W tym roku w lipcu. Termin mi pasuje - niewykluczone , że się wybiorę. 

Najgorszy jest tłok. Kiedyś byliśmy z rodziną w górach i musieliśmy czekać ok godziny zanim nas wpuścili na teren z wodospadem. Mnóstwo ludzi, żadnych zdjęć nie można było robić. Firma jak większość agencji, stawki nawet nie najwyższe ale oszczędzam. Czasami wydam więcej podczas weekendowego wypadu lub urlopu ale nie czuję tej różnicy dzięki temu, że wcześniej mam odłożone. Jedź koniecznie jak lubisz, ja byłam na jednym, może 2 koncertach w życiu.