Miłość jest ślepa

03 czerwca 2014 19:34 / 2 osobom podoba się ten post
Ja bardzo rzadko płaczę nawet na pogrzebach,a obydwa moje śluby:kościelny i cywilny ,nie mogłam opanować śmiechu. Tina by to zachowanie wytłumaczyła...to śmiech nerwowy :)
03 czerwca 2014 19:34 / 1 osobie podoba się ten post
A ja nie płacze i w przysięgi małżenskie nie wierzę,mam tez niechęć do samej instytucji malzenstwa.Mlodym oczywiscie zycze wszystkiego najlepszego z całego serca.Ale i troche współczuje bo wiem jak trudna i wyboista to droga.
Jestem juz stara zgorzkniała baba,nie powinno sie mnie wpuszczać do koscioła na śluby.
03 czerwca 2014 19:37
No swoim ślubie to mi się płakać nie chciało.
03 czerwca 2014 19:39 / 2 osobom podoba się ten post
wichurra

No swoim ślubie to mi się płakać nie chciało.

No to prawidłowo,goście są od płakania 
03 czerwca 2014 19:40 / 2 osobom podoba się ten post
greenandy

A ja nie płacze i w przysięgi małżenskie nie wierzę,mam tez niechęć do samej instytucji malzenstwa.Mlodym oczywiscie zycze wszystkiego najlepszego z całego serca.Ale i troche współczuje bo wiem jak trudna i wyboista to droga.
Jestem juz stara zgorzkniała baba,nie powinno sie mnie wpuszczać do koscioła na śluby.

Ja też nie płaczę dlatego, że wierzę, ale jakoś tak wzruszające to wszystko jest. 
A moment, w którym ryczę, to wchodzenie młodych do kościoła. 
 
Co do trudnej drogi - uważam, że ślub i tak niczego nie zmienia. Jak już się ma tą osobę, z którą się chce być, to czy ślub się weźmie, czy nie, to droga jest taka sama. 
03 czerwca 2014 19:41
Oj i tu sie mylisz bo rozwód bywa drogą przez mękę
03 czerwca 2014 19:45
Jak byłam jeszcze mężatką, moja mama mi opowiadała jak była ze mną w parku na placu zabaw kiedy miałam ze 3-4 latka. Mama siadła na ławce obok jakiejś pani,która przyszła z wnuczką,a ja poszła się huśtać. Ta starsza pani mnie obserwowała i w pewnej chwili powiedziała do mojej mamy,że ja kiedyś będę rozwódką. Moja mama wystraszyła się tej kobiety ,wzięła mnie za rekę i odeszłyśmy. Zgadła czy wiedziała?
03 czerwca 2014 19:45
greenandy

Oj i tu sie mylisz bo rozwód bywa drogą przez mękę

Tego doświadczenia jeszcze nie przeżyłam, ale jeżeli obydwoje chcą się rozwieść to idzie łatwo. Jak tylko jedna no to w końcu też ten rozwód dostanie. A jak się trafi na psychola, to i bez małżeństwa ciężko się rozejść. 
03 czerwca 2014 20:02
Rozwod moze i tak,ale wiazą sie z tym rozne inne sprawy,moje sądowe ciągną sie od siedmiu lat...Ale nie bede rozwijać tego tematu,chcę dzis spac spokojnie
03 czerwca 2014 20:04 / 3 osobom podoba się ten post
Ja tam placze i na pogrzebach i na chrzcinach i na slubach. Lzy na zawolanie. Na co dzien nie uronié ani jednej zeby bylo smiesznie. Aha, i na mszach zagranicá tez mi lezka poleci. W Pl do kosciola nie chodze.
aaaa! przypomnialo mi sie cos a propos slubów! Bylam w zwiázku z facetem ktory jest jajcarzem, luzakiem, wiecie, takim biorácym kazdy dzien z dobrodziejstwem inwentarza. I łażác kiedys po Tübingen w sobote trafilismy na wloski slub w kosciele. Aha, on plynnie mowi po wlosku, po niem slabo. I ja wypalilam ze potanczylabym sobie na slubie. A on niewiele myslác po mszy poszedl do kolejki gratulujácej parze mlodej i do pana mlodego mowi ze my do nich na wesele sie wpraszamy. A Wlosi jak to Wlosi - w najwiékszej kupie raźniej. No i bylo swietnie! Takiego wesela jeszcze nie przezylam, tyle zarcia, spiewow, tancow. Bylam zachwycona :-D To byl super prezent dla mnie
03 czerwca 2014 20:04
ivanilia40

Jak byłam jeszcze mężatką, moja mama mi opowiadała jak była ze mną w parku na placu zabaw kiedy miałam ze 3-4 latka. Mama siadła na ławce obok jakiejś pani,która przyszła z wnuczką,a ja poszła się huśtać. Ta starsza pani mnie obserwowała i w pewnej chwili powiedziała do mojej mamy,że ja kiedyś będę rozwódką. Moja mama wystraszyła się tej kobiety ,wzięła mnie za rekę i odeszłyśmy. Zgadła czy wiedziała?

E, Ivanilia,tak jej się chlapneło
Bycie rozwódką to nie rzadkosc,wiec nie tak znowu trudno to przepowiedzieć 
03 czerwca 2014 20:06 / 1 osobie podoba się ten post
Może ktoś tu jest ,kto ma dobre relacje ze swoim ex.I rozwód na poziomie:)
03 czerwca 2014 20:07
Zero kontaktu, tylko z dziecmi sie kontaktuje
03 czerwca 2014 20:08
Ivanilka, mysle ze ona WIEDZIALA. Sá kobiety z rodzaju tych WIEDZÁCYCH. ;-)
03 czerwca 2014 20:11
Dyśka

Może ktoś tu jest ,kto ma dobre relacje ze swoim ex.I rozwód na poziomie:)

Tak,margolcia pisala że grilluje ze swoim byłym.