Choroba Parkinsona

14 października 2013 16:44
tina 100%

Mycha,a w jakim czasie po połknięciu lekarstwa pojawiają się te drgawki.Bo one to na parkinsonowskie nie wygladają.
Zgłoś to lepiej lekarzowi.

Tina jakies 1,5 godziny po tabletce. Teraz dziadek śpi, spokojnie. Zobaczymy jak wstanie ale sądzę, że będzie jak poprzednio - czyli OK. Ale zgłosimy to lekarzowi. Jakos to dziwnie wyglądało. 
14 października 2013 16:48
Mycha

Tina jakies 1,5 godziny po tabletce. Teraz dziadek śpi, spokojnie. Zobaczymy jak wstanie ale sądzę, że będzie jak poprzednio - czyli OK. Ale zgłosimy to lekarzowi. Jakos to dziwnie wyglądało. 

Po tabletce to pojawiały by się objawy np zbyt silnego działania leku po pół godz po podaniu,no i na pewno nie napad drgawkowy.
14 października 2013 16:48
Mycha

Tina jakies 1,5 godziny po tabletce. Teraz dziadek śpi, spokojnie. Zobaczymy jak wstanie ale sądzę, że będzie jak poprzednio - czyli OK. Ale zgłosimy to lekarzowi. Jakos to dziwnie wyglądało. 

...jakby epileptyczny atak... lub malenki Schlaganfall... Tino masz podobne skojarzenia...
14 października 2013 16:49
kika1

...jakby epileptyczny atak... lub malenki Schlaganfall... Tino masz podobne skojarzenia...

Tak to właśnie wyglądało,na pewno nie drżenia parkinonowskie.
14 października 2013 16:53
tina 100%

Tak to właśnie wyglądało,na pewno nie drżenia parkinonowskie.

Tino... a ja mam dolegliwosc uszna... zaczyna mi w nim gwizdac:) i pobolewa od wewnatrz wiem... ze musze do laryngologa... tylko ze w okolicy niestety mam jednego i to takiego.... ktory nie cieszy sie dobra opinia...
14 października 2013 16:54
Tina te drgawki były takie mikro, nie takie jak normalnie przy parkinsonie - jak drży to drży. Sztywnością tez bym tego nie nazwała. Raczej bezwład. Otwarta jak to u parkinsonowca szczęka opadła ( wypadły zęby ), nie było ślinotoku. Twarz w lekkim grymasie, oczy skierowane w prawo bez ruchu, ciało bezwłądne. Dziadek nie mógł nacisnąć przycisku lifta. Trwało to 1-2 i oczy "ozyły". Wjechalismy na górę. Teraz dziadek jest w kloo - ja zeszłam na momencik na dól. Wstał o własnych siłach, ide mu pomoc.
14 października 2013 17:00 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

Tina te drgawki były takie mikro, nie takie jak normalnie przy parkinsonie - jak drży to drży. Sztywnością tez bym tego nie nazwała. Raczej bezwład. Otwarta jak to u parkinsonowca szczęka opadła ( wypadły zęby ), nie było ślinotoku. Twarz w lekkim grymasie, oczy skierowane w prawo bez ruchu, ciało bezwłądne. Dziadek nie mógł nacisnąć przycisku lifta. Trwało to 1-2 i oczy "ozyły". Wjechalismy na górę. Teraz dziadek jest w kloo - ja zeszłam na momencik na dól. Wstał o własnych siłach, ide mu pomoc.

Może jakiś mały udar,oczy skierowane w prawo-w takich wypadkach chory"patrzy"na miejsce udaru.Może jest jakies ognisko udarowe.Obserwuj go,tym bardziej,że jak pisałaś wczesniej też miał atak,ale mniejszy.To może zwiastowac coś poważniejszego,chociaż obym się myliła.Trza medykowi zgłosić.Niemozność wciśnięcia lifta to mógłbyć przejściowy niedowład.
14 października 2013 17:05
kika1

Tino... a ja mam dolegliwosc uszna... zaczyna mi w nim gwizdac:) i pobolewa od wewnatrz wiem... ze musze do laryngologa... tylko ze w okolicy niestety mam jednego i to takiego.... ktory nie cieszy sie dobra opinia...

Potrzebna konsultacja laryngologa,ale neurologa też.Takie dolegliwości pojawiają się przy problemach z kręgosłupem szyjnym,możesz mieć wrażenie zatkania uszu,bóle w okolicy skroni,potylicznej,za uchem.Ale jeżeli to od kręgosłupa,to często da się to zlikwidować albo zmniejszyć np rehabilitacją.Sama na to cierpiałam,bo miałam przeciązony kręgosłup szyjny i pojawiły się zmiany.Ale najpierw laryngolog musi stan zapalny wykluczyć ucha,zatok itp.
14 października 2013 17:27
tina 100%

Potrzebna konsultacja laryngologa,ale neurologa też.Takie dolegliwości pojawiają się przy problemach z kręgosłupem szyjnym,możesz mieć wrażenie zatkania uszu,bóle w okolicy skroni,potylicznej,za uchem.Ale jeżeli to od kręgosłupa,to często da się to zlikwidować albo zmniejszyć np rehabilitacją.Sama na to cierpiałam,bo miałam przeciązony kręgosłup szyjny i pojawiły się zmiany.Ale najpierw laryngolog musi stan zapalny wykluczyć ucha,zatok itp.

Tina i ja mam pytanie do ciebie???Lekarzu pokładowy !!! około pół roku temu,pękła mi uchu błona bębenkowa,a od 3 miesięcy dzwoni mi w głowie czy w uchu nie moge  tak jednoznacznie stwierdzić to jest okropne uczucie,cały czas mi dzwoni (wiem,że może w kościele heheh) ale to jest strasznie uciążliwe,pomocyyyyyy
14 października 2013 17:35
tina 100%

Może jakiś mały udar,oczy skierowane w prawo-w takich wypadkach chory"patrzy"na miejsce udaru.Może jest jakies ognisko udarowe.Obserwuj go,tym bardziej,że jak pisałaś wczesniej też miał atak,ale mniejszy.To może zwiastowac coś poważniejszego,chociaż obym się myliła.Trza medykowi zgłosić.Niemozność wciśnięcia lifta to mógłbyć przejściowy niedowład.

Dzękii Tina ;-)) dobre dziecko jesteś. Jakos tak lepiej jak sobie popisałam. Szkoda mi dziadka bo to dobry człowiek. Ech .....
14 października 2013 17:36
tina 100%

Potrzebna konsultacja laryngologa,ale neurologa też.Takie dolegliwości pojawiają się przy problemach z kręgosłupem szyjnym,możesz mieć wrażenie zatkania uszu,bóle w okolicy skroni,potylicznej,za uchem.Ale jeżeli to od kręgosłupa,to często da się to zlikwidować albo zmniejszyć np rehabilitacją.Sama na to cierpiałam,bo miałam przeciązony kręgosłup szyjny i pojawiły się zmiany.Ale najpierw laryngolog musi stan zapalny wykluczyć ucha,zatok itp.

Tino... sprawa sie ciagnie od czasu sprzed poltora roku... niby lekarz laryngolog wykluczyl zapalenie czy jakakolwiek dolegliwosc... zaczelam sama lampa z podczerwienia... dwa razy w ciagu dnia nagrzewac okolice ucha... przez prawie rok mialam spokoj... teraz od tygodnia znowu z lampa w reku chodze... niby pomaga ale gdy tylko dopadnie mnie wiaterek.... lub komputer w biurze... zawieszony zbyt wysoko... /jak dla mojego wzrostu/ a musze na nim codziennie ok. polgodziny pracowac... to bole powracaja... Moj neurolog tez nie lepszy od laryngologa... to wtorne osobniki... ktorym sie wydaje... ze sa wyrocznia dla mieszkancow okolic... naprawde tacy oni sa!!! Musialabym sie udac do Kliniki we Ffm ale mam za malo czasu... Musze jednak "go" znalesc... czasami nie da sie z tym bolem zyc... i jak mam pomagac schorowanym... podtrzebujacym roznej pomocy podopiecznym... skoro sama jestem jednym z nich....  
 
Twoja rada jest logiczna i trafna... tylko pogwizdywanie mnie w kierunku... Tinitus.... prowadzilo...
14 października 2013 17:44 / 1 osobie podoba się ten post
iwunia

Tina i ja mam pytanie do ciebie???Lekarzu pokładowy !!! około pół roku temu,pękła mi uchu błona bębenkowa,a od 3 miesięcy dzwoni mi w głowie czy w uchu nie moge  tak jednoznacznie stwierdzić to jest okropne uczucie,cały czas mi dzwoni (wiem,że może w kościele heheh) ale to jest strasznie uciążliwe,pomocyyyyyy

Na sprawach laryngologicznych się za bardzo nie znam,ale że sama miałam szumy uszne,choc od kręgosłupa,to laryngologa też odwiedziłam.No i zbierałam informacje o przyczynach tych szumów.Z błoną bębenkową,to się dowiedziałam,że jak pęknie,to jest zaburzone ciśnienie w trąbkach słuchowych stąd te szumy.Ale to juz powinno Ci się zrosnąć,może jaka mała blizna została.Odwiedź laryngologa ,niech sprawdzi,a zresztą lekarz rodzinny też powinien ocenić błonę bebenkową.Mi laryngolog zaleciła na wypadek niedrożności trąbek manewr Valsavy.Trzeba nabrać powietrza ,zamknąć usta,skrzydełka nosa zamknąć kciukiem i palcem wskazującym i próbować wypchnąć powietrze.Wtedy można poczuć,że trąbki się otwierają i powietrze uszami wychodzi.To wyrównuje ciśnienie w uszach,zatokach.Za pierwszym razem się nie udaje za bardzo,ale po kilku razach mozna już dojść do wprawy.Tylko nie robic tego podczas kataru,bo wydzielinę z nosa mozna do uszu wtłoczyć.
14 października 2013 17:51
kika1

Tino... sprawa sie ciagnie od czasu sprzed poltora roku... niby lekarz laryngolog wykluczyl zapalenie czy jakakolwiek dolegliwosc... zaczelam sama lampa z podczerwienia... dwa razy w ciagu dnia nagrzewac okolice ucha... przez prawie rok mialam spokoj... teraz od tygodnia znowu z lampa w reku chodze... niby pomaga ale gdy tylko dopadnie mnie wiaterek.... lub komputer w biurze... zawieszony zbyt wysoko... /jak dla mojego wzrostu/ a musze na nim codziennie ok. polgodziny pracowac... to bole powracaja... Moj neurolog tez nie lepszy od laryngologa... to wtorne osobniki... ktorym sie wydaje... ze sa wyrocznia dla mieszkancow okolic... naprawde tacy oni sa!!! Musialabym sie udac do Kliniki we Ffm ale mam za malo czasu... Musze jednak "go" znalesc... czasami nie da sie z tym bolem zyc... i jak mam pomagac schorowanym... podtrzebujacym roznej pomocy podopiecznym... skoro sama jestem jednym z nich....  
 
Twoja rada jest logiczna i trafna... tylko pogwizdywanie mnie w kierunku... Tinitus.... prowadzilo...

Te piski od kregosłupa też Tinitus,piszczy tak czy owak.W przypadku kręgosłupa to jak najbardziej może bolec w okolicy ucha,sprawiać wrażenie ,że coś się z uchem dzieje.Też byłam skołowana,mało nie zgłupiałam.Ale na szczęście to dolegliwość dokuczliwa,ale niegroźna.A może ortopeda by się jaki do rzeczy znalazł i skierował najpierw na rentgen szyjnego?Idź jeszcze raz do laryngologa,aby nie mieć wątpliwości,ewentualnie będziesz szukać dalej.Mi też nagrzewanie pomagało,bo rozluźniało napięte mięśnie.
14 października 2013 17:53
tina 100%

Na sprawach laryngologicznych się za bardzo nie znam,ale że sama miałam szumy uszne,choc od kręgosłupa,to laryngologa też odwiedziłam.No i zbierałam informacje o przyczynach tych szumów.Z błoną bębenkową,to się dowiedziałam,że jak pęknie,to jest zaburzone ciśnienie w trąbkach słuchowych stąd te szumy.Ale to juz powinno Ci się zrosnąć,może jaka mała blizna została.Odwiedź laryngologa ,niech sprawdzi,a zresztą lekarz rodzinny też powinien ocenić błonę bebenkową.Mi laryngolog zaleciła na wypadek niedrożności trąbek manewr Valsavy.Trzeba nabrać powietrza ,zamknąć usta,skrzydełka nosa zamknąć kciukiem i palcem wskazującym i próbować wypchnąć powietrze.Wtedy można poczuć,że trąbki się otwierają i powietrze uszami wychodzi.To wyrównuje ciśnienie w uszach,zatokach.Za pierwszym razem się nie udaje za bardzo,ale po kilku razach mozna już dojść do wprawy.Tylko nie robic tego podczas kataru,bo wydzielinę z nosa mozna do uszu wtłoczyć.

Tino... to dziala... Valsavy dziala... lal fajne uczucie... proste i skuteczne... jak czesto powtarzac???
14 października 2013 17:57
kika1

Tino... to dziala... Valsavy dziala... lal fajne uczucie... proste i skuteczne... jak czesto powtarzac???

Jak często Ci się spodoba,może kilka razy dziennie?Tez mi się spodobało i czesto to robiłam,zwłaszcza klika dni po infekcji ,aby wydzielinę,która mogłabyć w trabkach wypchnąć.