Żadna.
Niska szkodliwość społeczna czynu.
Miałam wątpliwą przyjemność studiować prawo.
Żadna.
Niska szkodliwość społeczna czynu.
Miałam wątpliwą przyjemność studiować prawo.
Żadna.
Niska szkodliwość społeczna czynu.
Miałam wątpliwą przyjemność studiować prawo.
Ja też ;-))
Ale lubiłam logikę i prawo karne. To drugie dzięki znanemu w Polsce i wybitnemu wykładowcy.
Wstydze sie ,,,ale wam powiem,byłam dzisiaj sobie biegać ,a ze stara trasa mi sie znudziła wiec polecialam sobie przez las,nigdy tam nie bylam ,ale spoko miejsce i wracajac natknęłam się na dwóch bardzo starszych panów uprawiających seks, w pozycji pieskowej czy tylnej jak to sie tam nazywa,,w pierszwym momencie -strach mnie złapał i ruszyłam galopem heheh ale po chwili sobie mysle,ze ja dla nich to żadna atrakcja, zwolniłam do normalnego tempa ,ale mnie taka śmiechawka wzieła ,że kiepsko mi sie bieglo ,rechotałam jak glupia,,był to mój pierwszy raz zobaczyc seks osobników nie hetero... nie podobało mi się...a ktoś tam mówił,że bieganie jest nudne....
Pracowałam wiele lat temu w sądzie w II wydziale karnym, rozpatrującym apelacje i to te najtrudniejsze - również o zabójstwa.
Fajnie spotkać pokrewna duszę. :)
oblesne typy
Żadna.
Niska szkodliwość społeczna czynu.
Miałam wątpliwą przyjemność studiować prawo.
Nie masz się czego wstydzić:))) Oni się nie wstydzili :))) Czasami człowiek myśli, że już nic ciekawego w życiu nie zobaczy, a tu taka niespodzianka.
Ośmiałam się:))))
Nie lubię tego awatara. Postuluję za przywróceniem poprzedniego!
Teraz to ja sie smieje,aż sie uryczałam,,,,,,,