Co dzisiaj gotujesz na obiad ?

04 października 2014 14:55 / 3 osobom podoba się ten post
Witajcie kolezanki i koledzy, wlasnie skonczylam przygotowania do jutrzejszego obiadu, beda podobnie jak u agamy... golabki. Teraz siedza sobie pieknie rzadkiem ulozone w brytwannie, piekarnik zaczyna zapachy smakowite wydzielac. Jutro podsmaze na masle i z sosem pomidorowo-kremowym z ziemniakami podam. Niedzielne golabki, byly zyczeniem, mojej niemieckiej linii rodziny. Oczywiscie znaja je, robia podobnie jak my, tylko nikomu sie nie chce ich robic, bo przygotowania wymagaja sporo czasu i ostroznosci.
04 października 2014 15:00 / 1 osobie podoba się ten post
U mnie dziś skromniutko: zupka-krem z dyni .
04 października 2014 16:31 / 6 osobom podoba się ten post
Dzisiaj były naleśniki, ale wiecie co? Na jutro dziadek kazał kupić sznycle. To będzie moja ostatnia niedziela tutaj i taki ma być cudny obiad:))) Pytają mnie, czy wrócę, odpowiadam, że firma decyduje.

Wiem, co ugotuję w domu, na pewno duży gar barszczu ukraińskiego,na żeberkach, takich mięsnych:))) Nalepię pierogów ruskich no i gołąbki, takie tradycyjne i z grzybami:))))
Schudłam 4 kg :( biustonosz za duży, spodnie za szerokie,ale jestem laska, jak gęś wyścigowa:(
04 października 2014 18:09 / 2 osobom podoba się ten post
Ale czym się chłop będzie bawił ?
Ta sukienka to problem straszny, ja nie lubie tych żakiecików, barchanów i tych cudów do kościółka, to tak mi nie pasuje. Już widzę siebie, jak się drapię, czochram i krecę w ławce. Oj, nie mogę.
04 października 2014 19:45
kika1

Witajcie kolezanki i koledzy, wlasnie skonczylam przygotowania do jutrzejszego obiadu, beda podobnie jak u agamy... golabki. Teraz siedza sobie pieknie rzadkiem ulozone w brytwannie, piekarnik zaczyna zapachy smakowite wydzielac. Jutro podsmaze na masle i z sosem pomidorowo-kremowym z ziemniakami podam. Niedzielne golabki, byly zyczeniem, mojej niemieckiej linii rodziny. Oczywiscie znaja je, robia podobnie jak my, tylko nikomu sie nie chce ich robic, bo przygotowania wymagaja sporo czasu i ostroznosci.

Zdradź prosze sekrety tego kremowego sosu:)
04 października 2014 20:12 / 1 osobie podoba się ten post
agama

Zdradź prosze sekrety tego kremowego sosu:)

Sos zrobiony na bazie wywaru z golabkow. Zeszklilam cebule i zabek czosnku, dodalam obrane ze skorki pomidory i swiezy szczypior, poddusilam, przetarlam wszystko przez sito, mozna zmiksowac, na koniec dodalam 30% smietane rozbeltana z lyzka maki. Golabki z piekarnika sa duzo smaczniejsze od duszonych w garnku. Ponadto golabki przysmazone przed podaniem na masle, to jest caly sekret, o ktorym nie wszyscy wiedza. Smacznego:)
04 października 2014 20:19
kika1

Sos zrobiony na bazie wywaru z golabkow. Zeszklilam cebule i zabek czosnku, dodalam obrane ze skorki pomidory i swiezy szczypior, poddusilam, przetarlam wszystko przez sito, mozna zmiksowac, na koniec dodalam 30% smietane rozbeltana z lyzka maki. Golabki z piekarnika sa duzo smaczniejsze od duszonych w garnku. Ponadto golabki przysmazone przed podaniem na masle, to jest caly sekret, o ktorym nie wszyscy wiedza. Smacznego:)

Dziękuję:)
Następnym razem zrobię w piekarniku:)
Babcia będzie krecic nosem ale co mi tam:)))
04 października 2014 20:31 / 2 osobom podoba się ten post
kika1

Sos zrobiony na bazie wywaru z golabkow. Zeszklilam cebule i zabek czosnku, dodalam obrane ze skorki pomidory i swiezy szczypior, poddusilam, przetarlam wszystko przez sito, mozna zmiksowac, na koniec dodalam 30% smietane rozbeltana z lyzka maki. Golabki z piekarnika sa duzo smaczniejsze od duszonych w garnku. Ponadto golabki przysmazone przed podaniem na masle, to jest caly sekret, o ktorym nie wszyscy wiedza. Smacznego:)

Ja też gołabki robię w piekarniku, ale mi narobiłaś apetytu, oj zaślinilam się, ja chcę do domuuu :))))
Jakoś do piekarnika więcej mi wchodzi niż do gara. Gotuję w domu w ilościach przemysłowych, córki przyjeżdżają z chłopakami, mój chłop też nie ułomek, tesciowej  zawiozę. Indyka 12 kg starczyło na 2 dni, co nie zjedli to dziewczyny zabrały ze soba:)))
 
 
 
 
 
04 października 2014 20:38 / 1 osobie podoba się ten post
barbarella

Ja też gołabki robię w piekarniku, ale mi narobiłaś apetytu, oj zaślinilam się, ja chcę do domuuu :))))
Jakoś do piekarnika więcej mi wchodzi niż do gara. Gotuję w domu w ilościach przemysłowych, córki przyjeżdżają z chłopakami, mój chłop też nie ułomek, tesciowej  zawiozę. Indyka 12 kg starczyło na 2 dni, co nie zjedli to dziewczyny zabrały ze soba:)))
 
 
 
 
 

 Przed podaniem nie zapomnij o podsmazeniu golabkow na zlocisty kolor. Pychota! 
Robie je w brytwannie wychodzi ok 25 do 30 szt.
Indyka mialam na gwiazdke, byl to firmowy prezent dla wszystkich pracownikow. Niestety wysuszyl mi sie:(
 
04 października 2014 21:16 / 1 osobie podoba się ten post
U mnie była dziś tradycyjna pomidorowa. Dziadeczki zjadły ale szału z zachwytu nie było :)
04 października 2014 21:54 / 2 osobom podoba się ten post
kika1

 Przed podaniem nie zapomnij o podsmazeniu golabkow na zlocisty kolor. Pychota! 
Robie je w brytwannie wychodzi ok 25 do 30 szt.
Indyka mialam na gwiazdke, byl to firmowy prezent dla wszystkich pracownikow. Niestety wysuszyl mi sie:(
 

Polewać dziada trzeba, to się nie wysuszy, mam ze 3 małe blizny na rękach, tak pchałam łapy do piekarnika i polewałam indora, mnie nie zachwyca ten smak, ale co jakiś czas dostaję bydlaka w prezencie i cóż zrobić.
05 października 2014 06:55 / 2 osobom podoba się ten post
kika1

Witajcie kolezanki i koledzy, wlasnie skonczylam przygotowania do jutrzejszego obiadu, beda podobnie jak u agamy... golabki. Teraz siedza sobie pieknie rzadkiem ulozone w brytwannie, piekarnik zaczyna zapachy smakowite wydzielac. Jutro podsmaze na masle i z sosem pomidorowo-kremowym z ziemniakami podam. Niedzielne golabki, byly zyczeniem, mojej niemieckiej linii rodziny. Oczywiscie znaja je, robia podobnie jak my, tylko nikomu sie nie chce ich robic, bo przygotowania wymagaja sporo czasu i ostroznosci.

Nigdy nie piekłem golabkow w piekarniku. Muszę spróbować.
 
Tutaj z polskich potraw uwielbiają bigos,który im serwuje w ilościach hurtowych, ale na degustacje zjawia się więcej chętnych -rodzina i sąsiedzi.
 
Właśnie dziś mamy na obiad resztkę bigosu.
 
A ja juz myślę, co zjem jutro ...... W DOMU!!!!!
05 października 2014 10:40 / 1 osobie podoba się ten post
Dzis piersi z kurczaka ( kawałeczki) z pieczarkami w sosie smietanowym plus ziemniaczki , a do tego marchewka z groszkiem. A na deser moze lody albo owoce z bita smietana. To sie jeszcze zastanowie. Na co dziadzio zasłuzył po porannym striptizi jaki mi tu urzadził hi hi !!!
05 października 2014 10:48 / 1 osobie podoba się ten post
Nigdy nie jadłam takiego zestawu ,moze kiedys w Polsce skosztuje bo kawior lubie ,chociaz dawno go nie jadłam . U mnie  świeże plasterki kartofli samazone na patelni z przyprawa do ziemniaków do tego watrobianka na gorąco  i buraczki.
05 października 2014 12:52 / 1 osobie podoba się ten post
A u mnie już zjedzone i posprzątane. Były zapiekane ziemniaczki, schabowy i sałatka warzywna, dodatkowo owoce z bitą śmietaną i polewą czekoladową ( czekolada dla PDP w ramach łapówki, jest grzeczna mimo braku słodyczy )