Mycha i waniliowa kobieto-ja ciągle pytam.Uwielbiam patrzeć na świat oczami innych ludzi.To mnie wzbogaca:przytula:

Mycha i waniliowa kobieto-ja ciągle pytam.Uwielbiam patrzeć na świat oczami innych ludzi.To mnie wzbogaca:przytula:
Ja już nie pytam :hihi:
Mycha i waniliowa kobieto-ja ciągle pytam.Uwielbiam patrzeć na świat oczami innych ludzi.To mnie wzbogaca:przytula:
Bo?
Chyba już nie chcę wiedzieć.
Moje pytania wymagają miejsca,kawy,w porywie ciastka. I wtedy pytam...:tanczy:
Dziś o sobie napiszę ,chyba można ?) Cały dzień cmi mnie łeb,mierzyłam sobie ciśnienie miałam 150100 zazyłam swoją tabletkę ,niby spadło do 130, a łeb dalej czuję że mam(((.Tabletka przeciwbólowa nie pomaga ,więc idę spać ,może jutro będzie lepiej. Dobranoc.
Mój dzień ,a właściwie noc przeszła na podróży do De.Podróż 21 h ,czyli norma.O 11:30 byłam na miejscu.Babacia cały czas głaszcze mnie po twarzy i rękach.Chyba cieszy się.Zmienniczka fajna kobita.Lodówka zaopatrzona ,chałupa czysta,Pdp w dobrym stanie.Zmęczona jestem jak po góralskim weselu,wykąpałam się i już leżakuję.To do jutra moi drodzy.
Tereska, to ten sinbad co ja jechałam to był jakiś ekspres bo w 15 h tysiąc km przejechał.....:-) i był godzinę wcześniej na miejscu niż w rozkladzie.....:-)
Tereska, to ten sinbad co ja jechałam to był jakiś ekspres bo w 15 h tysiąc km przejechał.....:-) i był godzinę wcześniej na miejscu niż w rozkladzie.....:-)
Ewa.Pierwsza miejscowość w De to Hof.Tam był Sindbad o 4 rano.Czyli 12 h .Gdybym tam pracowała.A w Ulm był o 11 .
No i z domu wyjechałam o 14 do Warszawy.Ledwo zdążyłam ,takie korki.
No i zrobiło się 21 h do kupy.