Równouprawnienie

11 kwietnia 2012 06:50
dodam jeszcze, że w mojej lokalnej, niemieckiej gazecie, regularnie ludzie w wieku 50+ są pokazywani w różnych konfiguracjach, są po prostu stale obecni, nie tylko w dodatkach jak w moim mieście, raz na tydzień, w środę. Ostatnio czytałam artykuł o emerytach grających w kręgle na telewizorach, bo mają już za słabe nogi, aby iść do kręgielni, grają na czas z jostickami, świetnie się bawiąc.
11 kwietnia 2012 07:28
apropos niemców-mam znajomą która ma 72 lata i do dziś jest zatrudniona w biurze księgowym,co środę pracuje i zapiernicza przy kompie,babka o lasce chodzi i jeszcze dorabia.WYOBRAŹCIE SOBIE TĄ SAMA SYTUACJE W PL.CZĘSTO 72 LATA TO SĄ JUŻ BABUSZKI CO TYLKO DO BOZI I W DOMKU ...
12 kwietnia 2012 21:06
Co ty za głupoty piszesz,nasze polskie kobietki też mają się bardzo dobrze,Są pracowite zadbane zaradne też dorabiają .Obcokrajowcy podziwiają nas za to ,że potrafimy się odnaleźć w każdej sytuacji.
28 marca 2013 12:10
Pamiętam wstrząs,jaki przeżyłam,jakieś 20 lat temu,kiedy po raz pierwszy zobaczyłam na moim oddziele faceta- pflegera.Był to chłopak może 20-letni,po tej samej szkole co ja,opiekunek dla osób starszych.W mojej klasie nie było żadnego faceta,w klasach równoległych,też nie.Byłam przy tym,jak mył starej kobiecie krocze,całe w kupie.
Nie wiem,do dziś nie mogę się pogodzić z takim "równouprawnieniem".Ciągle mam przed oczami moich synów(wtedy byli też w tym wieku),że oni wykonują taki zawód.
28 marca 2013 12:56
Oj, kochana, chyba troche przesadzasz. A jak my, baby myjemy krocza dziadkow, to jest ok?
28 marca 2013 13:01
Masz 20 lat?
28 marca 2013 13:06
Ta praca nie kojarzy mi sie z konkretnymi przedzialami wiekowymi. Nie sadze, zeby mlody chlopak mial z tego tytulu problem, a i pacjentka w takim stadium nie miala pewno obiekcji. Jest sporo mlodych opiekunek teraz i jezdza do dziadkow, myja, kopia, smaruja - dla mnie to jest praca, a nie salon masazu. Jak przypuszczam, jak dziadka obsluguje mloda dziewczyna, to predzej jakies niepozadane efekty moga wystapic. W sytuacji, kiedy mlody chlopak w ten sposob pracuje - coz, taki jego wybor.
28 marca 2013 13:12

Jak miałem ok. 10 lat i wycinano mi wyrostek robaczkowy, to na oddziale chirurgii naszego szpitala najważniejszą osobą po ordynatorze był pielęgniarz, pan Stanisław. On był wyuczony tego zawodu jeszcze na wojnie. Legenda głosi po dziś dzień, że jak lekarze popili, to pan Stasiu robił prostsze zabiegi, a oni mu tylko asystowali. Teraz w naszym szpitalu pracuje dwóch albo trzech pielęgniarzy, nie licząc ratowników w pogotowiu.


A w Niemczech spotkałem się już z trzema pielęgniarzami pracującymi w firmach wykonujących Hausliche Pflege.


Znam też przypadek, że mężczyzna, Polak opiekował się w Niemczech starszą kobietą.

28 marca 2013 13:16
Diakonka

Masz 20 lat?

A czy to coś złego, że dwudziestolatek ma już zawód i pracuje???

28 marca 2013 13:31
To tylko moja opinia.Jak wspomniałam,było to 20 lat temu,wtedy taka sytuacja nie zdarzała się często.
Dzisiaj,jest to na porządku dziennym.
28 marca 2013 13:38
Tak, bo mentalność ludzka się zmienia i w swoim postepowaniu już nie kierujemy się tak bardzo stereotypami.
28 marca 2013 13:40

w tej pracy nie ma wyboru,trzeba wykonać swoją robotę bez wzgledu na wiek i płeć dotyczy to obu stron.To jest czysta pruderia i dulszczyzna.Bo co jak przy dziadku to mam oczy przymknąć przy wykonywaniu swoich obowiązków.?????

28 marca 2013 14:41
Chodzi o 20-letniego(wówczas) chłopca.
29 marca 2013 14:33
Miało być o równouprawnieniu a zrobiło się o lesie. Gaduły jesteśmy i paskudzimy w tematach. Trudno, Moduś jakoś to przełknie ( albo nieeee ).
29 marca 2013 17:35 / 2 osobom podoba się ten post

Zamiast przełykać, offtopic o lesie przeniosłem tutaj: http://www.opiekunki24.pl/forum/temat/zobacz/845