Ile razy wstajecie w nocy do podopiecznego?

10 września 2014 22:39 / 1 osobie podoba się ten post
?
10 września 2014 22:42
W stałym miejscu ani razu,w obecnym(dwie ostatnie noce)-jak Bóg i tabletka da-3-6 lub 2:(
10 września 2014 22:43
Moja obecna praca polega na całonocnym czuwaniu , więc praktycznie zero spania w nocy.
10 września 2014 22:46 / 1 osobie podoba się ten post
Nie wstaję:)Babcia śpi cudnie:)
10 września 2014 22:46 / 1 osobie podoba się ten post
W ciagu 3 lat, zdarzyło sie raz, ale to tylko dlatego, ze babcia sie przewróciła idac do toalety. Co noc wstaje co najmniej dwa razy do WC, ale daje radę sama i nie ma konieczności wstawania do nie, Łazienkę ma obok swojej sypialni.
10 września 2014 22:50
Raz, ok. 22, ale ja nie śpię,dzisiaj coś się dzieje i czekam i piszę na forum. Miałam podopieczną leżącą, która sama się nie obrócila i wstawałam co 3 godziny.
10 września 2014 22:53
a mi pierwszej doby jak przyjechałem do pdp zdarzyło się wstać 4 albo 5 razy, już byłem prawie na kolanach, chciałem do polski jechać nawet w nocy, nie mówiąc nikomu nic. Drugiej nocy wstałem tylko raz ;/ Dla mnie spanie to świętość nad świętości, oby mój dziadek spał... już mam nerwice na tym punkcie...
10 września 2014 22:53 / 3 osobom podoba się ten post
Jest topik Nocne wstawanie :

http://www.opiekunki24.pl/forum/temat/zobacz/1322/page/1
11 września 2014 07:57
Ja u siebie nie wstaje chyba ze musze do toalety!! Ale na zastepstwie jak byłam to w dwch miejscach wstawałam, pierwsze babcia z AL buszowała nocami i przychodziła do mnie i budziła,pozniej sie uspokoiła troche po zwiekszonej ilosci tabletek,a w drugim no coz dziadek pił duzo płynow no i samp istnie musiał do toalety a trzeba było go asekurowac wiec dzwonił po mnie.Ale chetnie tez sie dowiem jak to jest z tym wstawaniem w nocy!!
11 września 2014 08:05 / 1 osobie podoba się ten post
Zakręcona Mamuela

Ja u siebie nie wstaje chyba ze musze do toalety!! Ale na zastepstwie jak byłam to w dwch miejscach wstawałam, pierwsze babcia z AL buszowała nocami i przychodziła do mnie i budziła,pozniej sie uspokoiła troche po zwiekszonej ilosci tabletek,a w drugim no coz dziadek pił duzo płynow no i samp istnie musiał do toalety a trzeba było go asekurowac wiec dzwonił po mnie.Ale chetnie tez sie dowiem jak to jest z tym wstawaniem w nocy!!

Poczytac poczytam ,ale żebym sie chętnie chciała dowiadywac w realu to niekoniecznie:)
11 września 2014 08:07
kasia63

Poczytac poczytam ,ale żebym sie chętnie chciała dowiadywac w realu to niekoniecznie:)

No własnie Kasiu poczytac poczytam ale  w realu juz bym nie chciała a jak cos to za pozadna kase!!
11 września 2014 08:31 / 1 osobie podoba się ten post
Dzisiejszą noc przespałam caluchną !!!..PDP-na jeszcze śpi , ale zdarza się jej robić mi rozrywkę w nocy , oj , zdarza !... Najgorzej jest wtedy , kiedy ja już wejdę do wyra i już , już powieki robią się cięzkie a ona zaczyna nawoływać i to w ciągu godziny , dwóch co 10-15 minut !... wtedy mam przechlapane , bo ona pózniej śpi a ja kręcę się w łóżku ......a tu nawet złapać nie ma za co !-:)))... Mamy specjalny zeszyt do którego codziennie wpisujemy godziny i minuty jej " niespania ". Ja już nie wpisuję dokładnie , tylko piszę " między tą a tą godziną " nie spała !.... Po takiej nocce zawsze sobie obiecuję " nigdy więcej " .... po takiej jak dziś : " e , tu nie jest zle - jest nawet , nawet ".... Czyli ? kobieta zmienną jest albo ?... nie jestem stanowcza ? DDDDDD
11 września 2014 08:34
dziś znowu wstawałem 2 razy do pdp
11 września 2014 08:39 / 2 osobom podoba się ten post
Null. Od tego sa dwie niemki, przychodzace na noc. Raz jedna raz druga. Najsmieszniejsze jest to, że jedna wola 1-2 razy w nocy, a druga potrafi i 9 razy wolac. Potem zawsze rano ta druga zali mi sie ile to razy pdp ja wolal, ze jest dla niego zbyt miła. Ale 50€ chwyta lekka raczka.
11 września 2014 08:43
U mnie to różnie. Czasami w ogóle, czasami 1-2 razy,a miałam kilka takich jęczących nocy,że zdążyłam wejść na górę położyć się do łóżka,a już mnie wolała z powrotem....