Wieczorne rozmowy opiekunek i nie tylko

03 grudnia 2014 09:27 / 2 osobom podoba się ten post
Gosiap

Ja pierogów nie robię ani w domu ani w D.

Ulżyło mi,myslałam już ze tu tylko ja taka antypierogowa w tym towarzystwie jestem.
Anty -znaczy się robic nie umiem,bo jeść umiem,i lubię.
03 grudnia 2014 10:09 / 1 osobie podoba się ten post
Ola55

Robię od lat dokładnie jak Ty. Tylko bardzo ciepła woda i sól. Ciasto jest miękkie i elastyczne. Łatwo się wałkuje. Dodanie jajka do ciasta powoduje jego twardnięcie.

Podziwiam wszystkich, którzy potrafią zrobic pieroga) Chylę czoła.
Antytalent ze mnie absolutny i niech kto nie myśli, że nie próbowałam. 
Nic z tego. Rozlatujące się podczas gotowania, niekształtne i nie robię juz więcej, bo nie umiem (
03 grudnia 2014 10:23 / 2 osobom podoba się ten post
Próbowałam trzy razy i trzy razy niewypał.Teraz juz nie próbuję bo to nadwyręża moje poczucie własnej wartości.No bo z drugiej strony,podobno najlepsze ciasto na pierogi to sama mąka + gorąca woda.Proste.Więc czemu nigdy mi nie wychodzi?Naprawde,można wpaść w kompleksy.
03 grudnia 2014 10:51
Marta

Ulżyło mi,myslałam już ze tu tylko ja taka antypierogowa w tym towarzystwie jestem.
Anty -znaczy się robic nie umiem,bo jeść umiem,i lubię.

Jeść taaaak!!! Mniam, mniam
03 grudnia 2014 11:02
Marta

Próbowałam trzy razy i trzy razy niewypał.Teraz juz nie próbuję bo to nadwyręża moje poczucie własnej wartości.No bo z drugiej strony,podobno najlepsze ciasto na pierogi to sama mąka + gorąca woda.Proste.Więc czemu nigdy mi nie wychodzi?Naprawde,można wpaść w kompleksy.

....i łyżka , dwie , trzy , zależy jaką ilość robimy , oleju i żółtka ( o ) jajek ....Musi się udać ! ciasto jest mięciutkie jak skórka na ..........-:))))))
03 grudnia 2014 11:08 / 2 osobom podoba się ten post
Mam spróbowac jeszcze raz? Ale jesli znowu sie nie uda to moje poczucie wartosci spadnie do zera.I wtedy tylko jakis psychoanalityk mi pomoże,Arabrab mi zasponsoruje
03 grudnia 2014 11:14 / 4 osobom podoba się ten post
Marta

Mam spróbowac jeszcze raz? Ale jesli znowu sie nie uda to moje poczucie wartosci spadnie do zera.I wtedy tylko jakis psychoanalityk mi pomoże,Arabrab mi zasponsoruje:-)

Niech robią ci co potrafią a my Martusia będziemy szamać bo to nam nie sprawia zadnego problemu.
Inne rzeczy robimy dobrze a nawet bardzo dobrze i niech tak zostanie.
 
03 grudnia 2014 11:15 / 1 osobie podoba się ten post
Marta

Mam spróbowac jeszcze raz? Ale jesli znowu sie nie uda to moje poczucie wartosci spadnie do zera.I wtedy tylko jakis psychoanalityk mi pomoże,Arabrab mi zasponsoruje:-)

spokojnie... próbuj do skutku , a jak Ci już wyjdą -zrozumiesz ,ŻE DLA CIEBIE  NIE MA RZECZY NIEMOŻLIWYCH  (  zdradź co Ci w nich nie wychodzi? )
03 grudnia 2014 12:35
Gosiap

Niech robią ci co potrafią a my Martusia będziemy szamać bo to nam nie sprawia zadnego problemu.
Inne rzeczy robimy dobrze a nawet bardzo dobrze i niech tak zostanie.
 

Oo i to jest własciwe podejście do życia /tzn.do pierogów/.
03 grudnia 2014 13:00 / 5 osobom podoba się ten post
tyciek

spokojnie... próbuj do skutku , a jak Ci już wyjdą -zrozumiesz ,ŻE DLA CIEBIE  NIE MA RZECZY NIEMOŻLIWYCH  (  zdradź co Ci w nich nie wychodzi? )

Ja już wyrosłam z tego żeby we wszystkim być najlepsza. Mam swoje mocne strony i o tym wiem. I są rzeczy niemożliwe dla mnie i też o tym wiem i mam na to pełna zgodę.  Potrafię powiedzieć nie umiem, nie potrafię i nie chcę. Z takim podejściem naprawdę łatwiej mi się żyje. I wcale niechcę być naj, naj
03 grudnia 2014 13:33 / 2 osobom podoba się ten post
Marta

Próbowałam trzy razy i trzy razy niewypał.Teraz juz nie próbuję bo to nadwyręża moje poczucie własnej wartości.No bo z drugiej strony,podobno najlepsze ciasto na pierogi to sama mąka + gorąca woda.Proste.Więc czemu nigdy mi nie wychodzi?Naprawde,można wpaść w kompleksy.

No widzisz, każdy ma inaczej. Dla mnie zrobić pierogi to, jak bułkę masłem posmarować :):):)
Ale każdy ma jakieś talenty, więc nie wpadaj w kompleksy:):):)
03 grudnia 2014 15:53 / 3 osobom podoba się ten post
Gosiap,ależ spodobał mi się Twój wpis. Twoja filozofia życia, bliska jest mojej. Daleko mi do opiekunek-bohaterek, które całemu światu chcą udowodnić, że nawet na najcięższej Stelli, są najlepsze na świecie. Ja wcale nie chcę być aż taka dzielna. Znam swoje możliwości i nikomu nie mam zamiaru niczego udowadniać. Z takim podejsciem do życia łatwiej się pracuje. Kiedy rezygnowałam z ciężkiej Stelli, traktowałam to nie jak porażkę, ale kolejne doświadczenie, naukę na przyszłość i tyle.
03 grudnia 2014 15:58 / 1 osobie podoba się ten post
fado

Gosiap,ależ spodobał mi się Twój wpis. Twoja filozofia życia, bliska jest mojej. Daleko mi do opiekunek-bohaterek, które całemu światu chcą udowodnić, że nawet na najcięższej Stelli, są najlepsze na świecie. Ja wcale nie chcę być aż taka dzielna. Znam swoje możliwości i nikomu nie mam zamiaru niczego udowadniać. Z takim podejsciem do życia łatwiej się pracuje. Kiedy rezygnowałam z ciężkiej Stelli, traktowałam to nie jak porażkę, ale kolejne doświadczenie, naukę na przyszłość i tyle.

Ależ słoneczko , my tu o pierogach gadałyśmy i to takich zwykłych , domowych -:))))))))))))))
03 grudnia 2014 16:30 / 1 osobie podoba się ten post
Marta

Mam spróbowac jeszcze raz? Ale jesli znowu sie nie uda to moje poczucie wartosci spadnie do zera.I wtedy tylko jakis psychoanalityk mi pomoże,Arabrab mi zasponsoruje:-)

Martunia ,jak mi sie udały to i Tobie też muszą.Jak juz wczesniej pisałam do robienie pierogów "dojrzałam" dopiero 2 lata temu:)I od pierwszego razu wielce udatne wychodzą:0Przepis mojej mamy-3 szkl.mąki,1 szkl.gorącej wody-ale nie wrzatku i 3 łyżki oleju,szczypta soli=50sztuk/kółka ze szklanki/.Wychodzi fajne elastyczne ciasto ,dobrze sie lepia i jeszcze mi sie ani jeden nie rozwalil:)Uszka-kółka od literatki/ok.80 z tych proporcji wyjdzie.
03 grudnia 2014 16:35 / 5 osobom podoba się ten post
Ja popełniłam pierogi raz, właśnie w Niemczech z nudów. Stwierdziwszy jednak, że to jest tyle roboty, że to nie dla mnie, na wigilię zamówiłam u przyjaciółki, która robi znakomite. Generalnie do wszystkiego co w przewadze ma mąkę mam dwie lewe ręce. Natomiast mięska to mój zywioł, kocham golonkę i inne świńskie ;) pyszności i umiem robić doskonale.
Dziś robiłam ciasteczka adwentowe, pod dyrekcją mojej babci, są znakomite. Robi się szybko, a przepis podam w odpowiednim watku, dla zainteresowanych :)