Nasze wpadki za granicą

15 kwietnia 2016 17:51 / 7 osobom podoba się ten post
Mnie też się podobna przygoda przytrafiła.
Wyszłam zapalić na zewnątrz nie wziąwszy klucza.
Dobrze, że dziadek był kumaty i drzwi mi otworzył.Potem zawsze jak wychodziłam przypominał mi o kluczach, a dziadzia początkującego Alzheimera miał :)
15 kwietnia 2016 17:53 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Mnie też się podobna przygoda przytrafiła.
Wyszłam zapalić na zewnątrz nie wziąwszy klucza.
Dobrze, że dziadek był kumaty i drzwi mi otworzył.Potem zawsze jak wychodziłam przypominał mi o kluczach, a dziadzia początkującego Alzheimera miał :)

 
15 kwietnia 2016 17:58 / 1 osobie podoba się ten post
fioletowa.mysz

:lol3:  

No co, chyba już trza na rentę iść :)
15 kwietnia 2016 18:18 / 1 osobie podoba się ten post
fioletowa.mysz

taa :-) 
Z takich zabawniejszych wpadek miałam jeszcze jedną. Pracowałam w takim miejscu gdzie się chodziło zafajczyć do ogródka. Drzwi oczywiście były samozatrzaskowe no i trzeba było nie zapomnieć klucza przełożyć. No i pewnego cudownego dnia, wstałam rano,wzięłam prysznic,zrobiłam sobie kawę no i wiadomo...na papieroska. W reczniku na głowie oczywiście :-) oraz szlafroczku, gustownym bardzo,w czerwone różyczki,i kapciach hehehe. No i klucza nie wzięłam! Podopieczna jeszcze w łóżku,zresztą i tak by nie pomogła z powodów zdrowotnych. Zapasowy klucz był w piekarni, która sąsiadowała z naszym domkiem...Ale trzeba było przejść przez płot i kawałek normalną ulicą. No i co miałam zrobić?? Tylko ręcznik zdjęłam z głowy, rozejrzałam sie po bokach,i rura przez parkanik :-) Głowę zwiesiłam licząc ,że nikt mnie nie pozna i zasuwam. Jak wlazłam do tej piekarni to na chwilę zamieniłam się w w przysłowiowy słup soli. Dosłownie czułam jak mnie te spojrzenia dotykają :-) Chociaż co w tym dziwnego,też bym się gapiła na taką nimfę błotną. Klucz dostałam, do domu wpadłam jak bomba i dosłownie przez tydzień wstydziłam się wyjść na ulicę :-)

No, to to jest super ha, ha numer jeden. Ale się uśmiałam
15 kwietnia 2016 19:25 / 7 osobom podoba się ten post
tina 100%

Mnie też się podobna przygoda przytrafiła.
Wyszłam zapalić na zewnątrz nie wziąwszy klucza.
Dobrze, że dziadek był kumaty i drzwi mi otworzył.Potem zawsze jak wychodziłam przypominał mi o kluczach, a dziadzia początkującego Alzheimera miał :)

Niech to szlag z tymi fajami... O 5 rano latałam w szlafroku dookoła domu próbująć czy może jakieś dzrzwi nieopatrznie otwarte, a jest ich 6 szt. Nic z tego, więc waliłam pieścią  w rolety - żona pdp miała oczy w słóp.
15 kwietnia 2016 20:19
tina 100%

Mnie też się podobna przygoda przytrafiła.
Wyszłam zapalić na zewnątrz nie wziąwszy klucza.
Dobrze, że dziadek był kumaty i drzwi mi otworzył.Potem zawsze jak wychodziłam przypominał mi o kluczach, a dziadzia początkującego Alzheimera miał :)

To mowisz,ze dziadek mial Alzhaimera...
12 lipca 2016 17:54 / 12 osobom podoba się ten post
Tak się złożyło, że znalazłam pracę w DE. A że już parę lat jestem sama, pomyślałam, że może i tu znajdę jakiegoś faceta. Spaceruję tak sobie czasami ulicami, rozglądam się ale niestety, nie podobają mi się tutejsi. Wracając do tematu głównego.
Do mojej PDP przyjechał lekarz, a że córka akurat była tutaj to ona otworzyła mu drzwi i zaprowadziła do matki. Ja go nie widziałam. Siedziałam w pokoju i przeglądałam gazety. Z sąsiedniego pokoju dochodziły do mnie odgłosy radosnej rozmowy. Przez chwilę się w nią wsłuchiwałam i przypomniał mi się Suzin (lekarz miał identyczną barwę głosu). Pomyślałam, że muszę Pana doktora zobaczyć (gdy będzie wychodził wyjrzę przez okno). Moje rozmyślanie przerwało skrzypnięcie otwieranych drzwi. Podniosłam głowę - w drzwiach stał wysoki, przystojny mężczyzna, na twarzy maluje się piękny uśmiech, wyciąga w moją stronę dłoń. "Guten Morgen" - mówi. Ja zrywam się z krzesła, również pięknie się uśmiecham, patrzę w jego piękne oczy, podaję rękę i odpowiadam: "Gute Nacht"
12 lipca 2016 18:28 / 1 osobie podoba się ten post
Annika

Ja kiedyś Schwul pomyliłam ze schwül i powiedziałam, ze w moim pokoju jest Schwul, to Dziadek się za głowę złapał :-)

Anniko, pamiętam o tym do dzisiaj i o tym, żeby tego umlauta wymówić jak należy 
12 lipca 2016 18:39 / 4 osobom podoba się ten post
Radzik

Tak się złożyło, że znalazłam pracę w DE. A że już parę lat jestem sama, pomyślałam, że może i tu znajdę jakiegoś faceta. Spaceruję tak sobie czasami ulicami, rozglądam się ale niestety, nie podobają mi się tutejsi. Wracając do tematu głównego.
Do mojej PDP przyjechał lekarz, a że córka akurat była tutaj to ona otworzyła mu drzwi i zaprowadziła do matki. Ja go nie widziałam. Siedziałam w pokoju i przeglądałam gazety. Z sąsiedniego pokoju dochodziły do mnie odgłosy radosnej rozmowy. Przez chwilę się w nią wsłuchiwałam i przypomniał mi się Suzin (lekarz miał identyczną barwę głosu). Pomyślałam, że muszę Pana doktora zobaczyć (gdy będzie wychodził wyjrzę przez okno). Moje rozmyślanie przerwało skrzypnięcie otwieranych drzwi. Podniosłam głowę - w drzwiach stał wysoki, przystojny mężczyzna, na twarzy maluje się piękny uśmiech, wyciąga w moją stronę dłoń. "Guten Morgen" - mówi. :zakochana: Ja zrywam się z krzesła, również pięknie się uśmiecham, patrzę w jego piękne oczy, podaję rękę i odpowiadam: :zlosliwy::diabel2: "Gute Nacht"

Hahahaha,no to niezle wrazenie zrobil na Tobie, skoro  wbialy dzien o nocy marzylas 
12 lipca 2016 19:36 / 2 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

Hahahaha,no to niezle wrazenie zrobil na Tobie, skoro  wbialy dzien o nocy marzylas :lol1:

pierwszy facet, który od niepamiętnych czasów mi się spodobał
12 lipca 2016 20:02 / 2 osobom podoba się ten post
Radzik

pierwszy facet, który od niepamiętnych czasów mi się spodobał

Nooo,to sie nie ma co dziwic;))) Dobrze,ze nie powiedzialas,bis gleisch meine liebe  Ja nie wiem czy bym tak nie walnela z rozpedu, gdyby przede mna  stanal facet marzen :))))))
13 lipca 2016 16:34 / 1 osobie podoba się ten post
fioletowa.mysz

Nooo,to sie nie ma co dziwic;))) Dobrze,ze nie powiedzialas,bis gleisch meine liebe :-) Ja nie wiem czy bym tak nie walnela z rozpedu, gdyby przede mna  stanal facet marzen :))))))

Z rozpędu to lepiej by było gdybym sobie język zębami ucięła. Obciach totalny! A z panen doktorem  będę zmuszona się spotkać. Użarł mnie kleszcz i chcąc go wyciągnąć połowa się urwała a druga została w ciele i zaczyna to brzydko wyglądać. Jak po takiej wpadzie spojrzec na człowieka!
13 lipca 2016 16:47 / 1 osobie podoba się ten post
Radzik

Z rozpędu to lepiej by było gdybym sobie język zębami ucięła. Obciach totalny! A z panen doktorem  będę zmuszona się spotkać. Użarł mnie kleszcz i chcąc go wyciągnąć połowa się urwała a druga została w ciele i zaczyna to brzydko wyglądać. Jak po takiej wpadzie spojrzec na człowieka!

Normalnie. Smiac sie jak z dobrego zartu  Czym to sie przejmowac?..przeciez nic sie nie stalo!
13 lipca 2016 21:33 / 3 osobom podoba się ten post
Radzik

Tak się złożyło, że znalazłam pracę w DE. A że już parę lat jestem sama, pomyślałam, że może i tu znajdę jakiegoś faceta. Spaceruję tak sobie czasami ulicami, rozglądam się ale niestety, nie podobają mi się tutejsi. Wracając do tematu głównego.
Do mojej PDP przyjechał lekarz, a że córka akurat była tutaj to ona otworzyła mu drzwi i zaprowadziła do matki. Ja go nie widziałam. Siedziałam w pokoju i przeglądałam gazety. Z sąsiedniego pokoju dochodziły do mnie odgłosy radosnej rozmowy. Przez chwilę się w nią wsłuchiwałam i przypomniał mi się Suzin (lekarz miał identyczną barwę głosu). Pomyślałam, że muszę Pana doktora zobaczyć (gdy będzie wychodził wyjrzę przez okno). Moje rozmyślanie przerwało skrzypnięcie otwieranych drzwi. Podniosłam głowę - w drzwiach stał wysoki, przystojny mężczyzna, na twarzy maluje się piękny uśmiech, wyciąga w moją stronę dłoń. "Guten Morgen" - mówi. :zakochana: Ja zrywam się z krzesła, również pięknie się uśmiecham, patrzę w jego piękne oczy, podaję rękę i odpowiadam: :zlosliwy::diabel2: "Gute Nacht"

Popłakałam się
13 lipca 2016 21:45 / 2 osobom podoba się ten post
Mnie od jakiegoś czasu za granicą żadna się wpadka nie przytrafiła
Ani po uszy, ani w kompot...