16 czerwca 2013 16:30 / 5 osobom podoba się ten post
Witajcie popołudniową porą
Nie spodziewałam się,że Niemcy to taki koleżeński naród :) . W ciągu 4 godzin spaceru poznałam 4 osoby,które chciały się ze mną bliżej poznać. Pierwsza trójka jest w wieku emerytalnym,niestety,ale świetnie mnie rozumieli he,he
Niemka,którą poznałam na tutejszym festynie organizowanym przez kościół protestancki,jest pielęgniarką w wieku około 50-tki.Bardzo miła babka i całkiem dobrze nam się gadało,do tego stopnia,że zaprosiła mnie do siebie do domu :)
Harmutowi opowiedziałam i był bardzo zaskoczony,na dowód tego pokazałam zdjęcia.
Muszę oczywiście wspomnieć o cudownym jedzeniu,o górze jedzenia,które zjadłam na festynie za jedyne 7 e.Kupiłam sałatkę z ziemniaków,sałatę oraz wielkiego ,grilowanego steka :).Do tego zjadłam pyszny sernik z rabarbarem.
Wróciłam cudownie najedzona,a Hartmut mówi:-za dwie godziny będzie kolacja....he,he