Romanko ,ja jade na Majorke.Jezyk Niemiecki jako tako znam,drinki z rurka umiem robic,dziadkami sie opiekowac,tam znajde robote...Hahahahahahahah,fajnie by bylo:):):)
Asik,usmialam sie z tej Twojej wycieczki rowerowej:)
Judora.......Dobrze ,ze tak do wszystkiego pozytywnie podchodzisz....Powiem- czapka z glowy dla Ciebie:)
Joasia,ja mialam te same odczucia.Teraz mi przeszlo i wiem ze moje miejsce i moje smrodki i w ogole wszystko co jest moje jest w Pl.Oby Ci przeszlo jak mi:)
Ja czekam jak wariatka na wyjazd ,ale do domu,do mojego miejsca na ziemi.Ja jestem wytrzymala,dam rade,bede jezdzila,bo moja Ojczyzna mnie nie kocha.Jedanak ja,swoje miejsce mam i niech tak zostanie:):):)Nie jest latwo,ale nikt mi nie mowil, ze bedzie lekko i latwo,wiec?Mam wybor i jest jak jest.Nie bede narzekac:):):)