Na wyjeździe

18 czerwca 2013 16:30
Oczywiście,nagotuj im i niech siedzą z dziadkiem. A ta młoda,ładna też z nim siedzi?
Opalałam dziś plecy ,pieką mnie ale nie mogę sprawdzić w jaim są stanie. Wszystkie lustra wiszą za wysoko dla mnie,widzę tylko czubek głowy,a w salonie do pasa. Ale w salonie nie mogę zadrzeć kiecki do góry żeby sprawdzić swoje plecy , bo Hartmut się kręci po domu :).
18 czerwca 2013 16:38 / 1 osobie podoba się ten post
Jak to widzisz "czubek głowy". To Ty moje kochanie taki kurdupelek jesteś ???
18 czerwca 2013 16:41
Mycha

Jak to widzisz "czubek głowy". To Ty moje kochanie taki kurdupelek jesteś ???

Lustra są małe,wielkości obrazu,a wieszał je hartmut,który mierzy ponad 190 cm. Ja mam 162 cm :). Nawet w łazience,szafka z lustrami wisi za wysoko.Zaczęłam się rozglądać za jakimś stołeczkiem :)
18 czerwca 2013 16:58
No to wszystko wyjaśnia, bo już widziałam malutką osóbkę stojącą na paluszkach przed lustrem. Ale skoro Twój dziadzio ma 190 cm a Ty 162 to i tak musisz pociesznie wyglądać przed lustrami.
18 czerwca 2013 17:09
Na palcach staję ,wtedy widzę całą twarz,ale szyi już nie bardzo.Jest tu pełno jakiś rupieci,może znajdę jakiś przedłużacz he,he
18 czerwca 2013 17:14
Mój Pan Doktor mnie zadziwia.... jest nad podziw grzeczny... nawet chłopak od kąpania zapytał się czy jak ostatnio spadł z łóżka to w głowe się nie uderzył i coś mu się nie poprzestawiało.... hihihihi
wyciągłam Pana Doktor do ogrodu i byłam zdziwiona bo poprosił mnie żebym usiadła obok niego i z nim porozmawiała ..... i zaczął rozmowę o śmierci, umieraniu...Pytał się mnie czy często towarzyszyłam przy śmierci, był bardzo zainteresowany moją pracą w hospicjum.... Jak myślicie czy starsi ludzie przeczuwają,że nadchodzi ich czas??
18 czerwca 2013 17:34
Chyba tylko ludzie mający dużo pokory wyczuwają moment śmierci. A takich ludzi nie jest wielu. Wbrew pozorom nikt nie chce umierać i trzymanie się pazurami życia taki własnie moment "zamula". Strach, lęk, obawa powodują że cokolwiek się dzieje w kierunku "śmierci" jest niewłaściwie odczytywane. I tak się czasami to ciągnie i ciągnie. Może dlatego, że kościół tyle głupot o śmierci namnożył, że trudno się ludziom dziwić. Chyba czasami lepiej tego nie słuchać i nie brać na poważne. Moja aktualna podopieczna niby chce umrzeć, męczy się i nie jest jej łatwo. Ale jak przychodzi moment załamania zdrowia to robi wszystko żeby jeszcze ten moment nie nadszedł. Czego sie boi ???
18 czerwca 2013 17:41 / 2 osobom podoba się ten post
Ja mam teraz obecnie podopiecznego"nowotworowego", rokowania hm, mlody czlowiek relatywnie 60 lat, wiara mu pomaga, mimo iz odszedl od KK, jeden z moich podopiecznych odszedl podczas mojego pobytu, tez duzo rozmawialismy, zwlaszcza noca, z obca osoba nieraz latwiej rozmawiac o tak trudnych sprawach, ja jestem osoba wierzaca, wiec mi tez wiara pomaga w towarzyszeniu umierajacym, trudno to okreslic, ale sama smierc to w pewien sposob piekna chwila, calym zyciem wypracowujemy sobie moment odejscia. I bedzie cisza.....
18 czerwca 2013 17:55
Coś w tym jest, tylko jak to usłyszeć? Czy warto się bać śmierci ? No jak straszą ogniem piekielnym, kotłem ze smołą to chyba tak
18 czerwca 2013 18:04 / 3 osobom podoba się ten post
Joasia

Mój Pan Doktor mnie zadziwia.... jest nad podziw grzeczny... nawet chłopak od kąpania zapytał się czy jak ostatnio spadł z łóżka to w głowe się nie uderzył i coś mu się nie poprzestawiało.... hihihihi
wyciągłam Pana Doktor do ogrodu i byłam zdziwiona bo poprosił mnie żebym usiadła obok niego i z nim porozmawiała ..... i zaczął rozmowę o śmierci, umieraniu...Pytał się mnie czy często towarzyszyłam przy śmierci, był bardzo zainteresowany moją pracą w hospicjum.... Jak myślicie czy starsi ludzie przeczuwają,że nadchodzi ich czas??

Niektórzy przeczuwają, niektórzy nie. Myszko, czasem człowiek jest tak zmęczony cierpieniem, że wcale nie trzyma się kurczowo życia. Wierzącym w życie pozagrobowe często jest odejść łatwiej, bo wierzą w spotkanie z tymi, którzy odeszli i z Bogiem kochającym. Ja się pozbyłam z dużym stopniu lęku przed śmiercią patrząc codziennie na piękno Jeziora Bodeńskiego, gdzie byłam przez miesiąc na zastępstwie. Pomyślałam wtedy, że straszne rzeczy działy sie i tutaj, wojny, niesprawiedliwość, podboje, pożary, lecz piękno zawsze zwyciężyło, więc nie należy się go bać. Unosiło się codziennie nad wodą, migotało w powietrzu. Platon wierzył w trójcę - Piękno-Dobro-Prawda. Jest mi to bardzo bliskie.
18 czerwca 2013 18:21 / 1 osobie podoba się ten post
scarlet

A ja mam dzisiaj egzamin na kursie z opieki medycznej,
chyba nie przyniosę Wam wstydu i zdam.

Na wszelki wypadek uśmiecham się o trzymanie kciuków.

Wróciłam, pierwszy egzamin z opieki na bdb.   W czwartek gorszy, bo z niemieckiego.   Dziekuję wszystkim koleżankom za wsparcie duchowe  i proszę o ciąg dalszy pojutrze.
18 czerwca 2013 18:26 / 1 osobie podoba się ten post
barbarella

Coś w tym jest, tylko jak to usłyszeć? Czy warto się bać śmierci ? No jak straszą ogniem piekielnym, kotłem ze smołą to chyba tak

Ale kto straszy? Wystarczy wziasc do reki Pismo Swiete.
18 czerwca 2013 18:42
Scarlet gratuluję :)

Mam zrobione pazurki, stópki, depilację i mam jechać w piątek rano do wód a tu przed dwoma godzinami zatkało mi nos, mam małą gorączkę i boli mnie gardło. Nosz jasna cholera, wzięłam gripostad C, sinupret i possałam neoangin. Macie jeszcze jakieś sposoby, bo piątek raniutko wyjazd. Z góry dziękuję
18 czerwca 2013 19:31
scarlet

Wróciłam, pierwszy egzamin z opieki na bdb.   W czwartek gorszy, bo z niemieckiego.   Dziekuję wszystkim koleżankom za wsparcie duchowe  i proszę o ciąg dalszy pojutrze.

Dzielna dziewczynka :). Gratuluję
 
 
18 czerwca 2013 19:33
judora

Scarlet gratuluję :)

Mam zrobione pazurki, stópki, depilację i mam jechać w piątek rano do wód a tu przed dwoma godzinami zatkało mi nos, mam małą gorączkę i boli mnie gardło. Nosz jasna cholera, wzięłam gripostad C, sinupret i possałam neoangin. Macie jeszcze jakieś sposoby, bo piątek raniutko wyjazd. Z góry dziękuję

Wymocz nogi w ciepłej wodzie z solą, tak ze 2 garści tej soli. Do nosa sól fizjologiczna, taka do zastrzyków, kupisz w każdej aptece. Jak umiesz płukać gardło to też woda z solą, łyżeczka soli na szklankę letniej wody.
Dużo zdrowia Ci życzę, może jak zmienisz klimat to przejdzie draństwo.