Opiekunkowo miłe - meldujemy ,że rowery zajeżdżone na śmierc ,w nóżkach ok 30km:)ale duch w nas wciąż żywy - dyskoteka w planach wieczornych,karaoke itp.-długo o nas w Łazach będa mówili:):):):)
Giunta też miałam teraz autko do dyspozycji i wolny czas, więc się szlajałam! A co! Ale kombiakiem to też mi ciężko było. Na poprzednim miejscu miałam.
Tu mam audi i tyłek jest taki śmieszny, że już dwa razy znak drogowy na parkingu przechyliłam... hehehe! Dobrze, że nikt nie widział, więc zaraz się zmyłam! Auto nie zarysowane, tylko znak trochę krzywo stał... hihi!
No ale od jutra koniec wolności przez następne dwa tygodnie! A potem to już do domciu i czas pokaże, czy Panna dożyje do mojego kolejnego wygnania...
Mycha napisałaś tyle o tej czekoladzie z orzechami, ze dziś kupiłam... no ale kawał ciacha wsunęłam do kawy, więc dziś odpuszczę... chyba że wieczorową porą mnie skręci... kurde obym tylko nie przytyła...