Na wyjeździe

07 maja 2013 00:30
Romana i tak trzymać.Dzieci muszą same uczyć się wybierać to co dla nich dobre.
07 maja 2013 00:36
O Boze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Romana,jak ja...........ehhhhhhhhhhhhhh:)
07 maja 2013 06:51
Witam opiekunowo,wlasnie nadrabiam ,,lekture,,)))a jutro w droge,nowa stela,nowe znajmosci,,milego dnia zycze
07 maja 2013 08:38
Witam,
Spokojnego dzionka,pysznej porannej kawki zyczę;-)
07 maja 2013 09:31
Witam witam rownież miłego dzionka wszystkim zycże:)
07 maja 2013 09:38
Czesc:)Ja juz ogarnieta,ze sniadaniem babcia i treningiem,zaraz sobie posprzatam i wywale sie na tarasie .Przypieke sie troszke,bo od jutra deszcze zapowiadaja.A Wy jakie macie plany?Hahahahahah juz widze Wasze miny jak to czytacie i zastanawiacie sie ...
"Co ta Hogata tu wypisuje,jakie plany,przeciez my w robocie jestesmy"
Hahahahahahahaha,milego dnia Wam zycze:)
07 maja 2013 09:41
ja cos zle spałam, jeszcze nie wiem o co chodzi,musze sie rozkrecic..
07 maja 2013 09:45
Berlinka ,stan pod sciana na glowie i tak chwile wytrzymaj,jak wrocisz do poprzedniej pozycji,bedziesz juz wszystko wiedziala i sie odkrecisz:D:D:D:D
07 maja 2013 09:45
Cześć dziewczyny. Hogata u mnie o opalaniu nie ma mowy. Na Śląsku deszczowo się zrobiło ale ja lubię deszcz. Ja na słońcu wytrzymam maksymalnie pół godziny ;-// i szukam cienia. Bladolica jestem.
07 maja 2013 09:49
Witam w pochmurny ale ciepły dzionek z Berlina:):) U mnie dzień jak codzień czekam aż Pan Doktor wstanie pomogę mu się ubrać, zjedzie na dół i zje śniadanko i do obiadu wolne hehehehehe ale ja już naturalnie ciałem jestem w DE a duchem już w PL z moją rodzinką ehhhh już myślę sobie co to w piątek o tej porze będę robic:):)och niech ten dzień szybko mija.... Pozdrawiam cieplutko całe opiekunkowo:):):):)
07 maja 2013 09:55
Witajcie Dziewczyny i Chłopaki!!
Berlinka jak tam się udało z odświeżaniem bułki.
Mycha ja zjeżdżam na Sląsk w niedzielę i proszę zamówić ładną pogodę.
07 maja 2013 09:59
Noo, z pogodą u nas ma być różnie. Ale nie martw się, będziesz w domowych pieleszach a wtedy to i pogoda nie przeszkadza. Ja tym razem zjechałam zmęczona i nie mogłam się połapać dlaczego tak długo się "składam". A po czasie odnalazłam problem, to te papużki babcine tak mnie wykończyły. Jeszcze tydzień po powrocie do PL je miałam w uszach, te wrzaski. Masakra.
No i sorrki ale wyżej napisałam "cześć dziewczyny" i zabrakło "i chłopaki". Ale to tak jakoś wyszło niechcący.
 
07 maja 2013 10:05
Mycha pewnie w domu to czas całkiem inaczej leci.Wracasz do tych wrzeszczących papug?
07 maja 2013 10:08
Berlinka - żyjesz?czy Cię babcia suchą buła potraktowała????:)


Mycha - ja chyba jeszcze śpię bo nie jarzę? co się będzie działo?
07 maja 2013 10:22
haha zyje dziewczyny, babka wciagnął bułke,macał ja cos, cos marudzil ze jakas nie taka, a ja powiedziałam ze jej nie piekłam i przyrzadzilam jak zwykle, czyli zostaje jeszcze 6 dni, dzieki dziołchy za pamięć.