Też bym się na kręgle przejechała, ale dla mojego dziadka to za nowoczesny sport:)
Co ja się z nim czasami wstydu najem - nie akceptuje inności i idziemy sobie na spacer do miasta, idzie jakiś facet z długimi włosami a on przystaje, gały wybałusza i na cały głos (a mówi i tak głośno, bo przygłuchawy jest) "Beata, jak myślisz, jak długo ten facet nie był u fryzjera?" No wstyd na całego:)