Na wyjeździe

26 lutego 2013 19:31
Widziam dzis kwitnace krokusy , moze juz przyszla ta wyczekiwana wiosna. Albo probuje czy wkroczyc juz cala geba czy tak pozartowac , co nieco :)
26 lutego 2013 19:34
Hogata do Koloni wiosna nie dotrze, zatrzymałem ją w Bonn. Leżaczek,Balkonik, Słoneczko, KAWKA...mowy nie ma żebym Ci ja oddał,:)
26 lutego 2013 19:39
robert - dzien kobiet blisko:) zlituj sie nad kobieta i oddawaj dobrowolnie:)
26 lutego 2013 20:26
Robert sie podzieli słoneczkiem, bo jest rycerski, prawda, Robercie? Po raz drugi weszłam na nasze forum cudem.Zmieniłam operatora sieci klikając w dziwne miejsca, potem drzwiami z opcji programy, internet explorer dotarłam do internetu, inaczej niz zwykle. Przeczytałam Wasze posty i pomyślałam, czy zaryzykować zalogowanie się, bo ostatnio wywaliło mnie po nim nieodwołalnie. Czuję się jak Alicja w Krainie Czarów, mając internet który bardzo wolno chodzi i przy tym najczęściej nie działa, odkąd zaczęłam się uczyć niemieckiego z kursu busuu i wysyłać swoje prace do poprawy. Ciekawe, czy ten post się pokaże, jeśli nie, to może za to 500 euro, które spłynie do każdego czytającego prosto w ręce...Jak cuda, to czemu nie taki, prawda?
26 lutego 2013 20:31
Romanko kochana, jak dobrze, że jesteś !!! Jak Ci się podoba busuu ?? Warte grzechu ?? Ja mam 33 000 - i nadal uciekam - gonisz ???
26 lutego 2013 21:49
Benita, ja nie wiem co do busuu, czy on dobrze uczy języka, bo gramatyki nie zlokalizowałam, poza tym to jest przedszkole, np. są podane stany cywilne i tylko dwa, a co z resztą? Samemu trzeba szukać w słowniku? To miły kurs, jednak najcenniejsze wydaje mi się szybkie poprawianie i odsyłanie wysłanych prac oraz rozmowy na żywo, reszta mnie rozczarowała, nie wiem czy słusznie. Nie wiem poza tym, czy wolno miec w nosie poprawianie pracy osób, które ucza sie polskiego. Mój internet prawie nie działa, czasu mi żal, a tu jakiś Chinczyk wysyła swój tekst, czy dobrze napisał, wkurza mnie to. Ciebie i tak nie dogonię, lecz wcale mnie to nie martwi, bo chodzi przeciez o to, aby gonic króliczka, prawda? Ale bez metod tradycyjnych w postaci fiszek źle. Dziś odłożyłam na bok 150 naumianych niemieckich słówek, efekt pracy z ostatnich tygodni. Nasze prawnuki będą już dostawać niedrogie zastrzyki zawierające całą umiejętność rozumienia danego języka i każde busuu, Benitka, to bedzie jak pisanie listów i wysyłanie ich pocztą - uroczy przeżytek!
27 lutego 2013 08:47
Romana , zajrzyj na stronę Langmastera , który polecono na forum .Kurs wg mnie ma układ dosyć tradycyjny ale bardzo zróżnicowane ćwiczenia i jest wymagający .Po zalogowaniu możesz sobie zrobić test sprawdzający i zasugerują Ci poziom , od którego powinnaś zacząć - ale można zrestartować i rozpocząć odkąd się chce .Cwiczenia w niektórych rozdziałach są bardzo podchwytliwe - mówię o poziomie zaawansowanym. Minusy - ,,obsługa'' częściowo w j. angielskim , nie zawsze wiadomo jaką odpowiedź preferują , tną punkty nawet za literówki , gramatyka w formie minimum- ale mnie właściwie to nie przeszkadza. Za to dużo prawdziwego niemieckiego do słuchania a ćwiczenia często na tym bazują .Opcja j.angielskiego też trudna , ale inspiruje do nauki .Kurs wyjątkowo mi odpowiada - co nie znaczy , że wsystkim musi ale zapoznać się z nim na pewno warto .
27 lutego 2013 10:04
Witam :) u mnie szaro, buro i ponuro :) i ciągle mam nadzieje na lepszą pogodę:)

Miłego dnia :*
27 lutego 2013 10:20
No masz rację już bliżej niż dalej.. byle wytrzymać :))) Tylko ta myśl trzyma mnie przy życiu :))) p.s. Lot trwa 1h40min :)
27 lutego 2013 11:03
Witam Drogie Panie i Panow juz z DE ( i niemieckiej klawiatury)

dojechalam cala, podroz trwala 14 godzin busikiem ale calkiem, calkiem.

troche mnie nerwy zjadaja, jak teraz sie ulozy z moja Frau, zmienniczka naopowiadala mi roznych kwiatkow.... oby wszystko sie udalo.

tak wiec zostaje z Wami do 30 kwietnia. :)
27 lutego 2013 11:47
czesc kochana a chorobsko nadal Cie trzyma???? Ja juz na walizce jutro do domku ..... napisz czasem jak ci tam!
27 lutego 2013 11:48
wiesiula a gdzie jestes?milego dnia zycze :)
27 lutego 2013 13:08
hejka, dobre dusze! Mozah, dzieki za polecony kurs, jak zapanuję nad kompem, to tam zajrzę. Ludzie, nic tak nie rozwija inteligencji, jak słabo działający internet u osoby uzależnionej od niego!!! Na razie wchodzę tylko na forum oraz na krótko na pocztę i słownik niemiecko-polski. Potem odmawia współpracy. Ale i tak jestem z siebie bardzo dumna.

Wiesiula, witaj w ojczyźnie długowiecznych emerytów! Orzeł pewno dodał Ci skrzydeł i pobyt zleci jak z bicza strzelił!

Sylwunia i Andrea, pomyślcie jakby tu wywołać wiosnę, zanim się pojawi dopiero po Waszym wyjeździe. My chcemy już!!!

27 lutego 2013 13:23
a ja jestem pod Kassel i jest szaro , buro i ponuro.Chociaż u sąsiadów są już przebiśniegi, tzn były

zanim znowu nie zaczął padać śnieg :)

Ci co mają słonecznie mają fajnie ...
27 lutego 2013 13:46
Madziu nadal z antybiotykiem - kaszle nadal jak gruzlik jak mnie "atak" zlapie, zoladek byl padl od lekow , ech szkoda slow. Teraz jedziesz na 6 tygodni do domku? ciekawe kiedy uda sie nam spotkac? Twoj kocurek bedzie mruczal przeszczesliwy :)



Malgosiu jestem w Singen



Romano kochana moj Orzelek tylko ratowal moj tylek przed coraz wiekszym chorobskiem, nawet nie moglam sie nim nacieszyc bo brakowalo mi sil na samodzielne dotarcie do wc.... a Skrzaty podstawialy pod nos kubek z herbatka ;)

Mam nadzieje, ze twe slowa sa prorocze i czas mi szybko zleci :)