Na wyjeździe

03 lipca 2013 18:06
Andrea nie kus mnie plusami , poczekamy az beda minusy!!!!!!!!!!! Milego ulopu
03 lipca 2013 18:40
http://www.dw.de/polskie-opiekunki-w-niemczech-wykiwane-przez-swoich/a-6121877
03 lipca 2013 18:40
http://www.dw.de/polskie-opiekunki-w-niemczech-wykiwane-przez-swoich/a-6121877
03 lipca 2013 20:36 / 1 osobie podoba się ten post
Scarlet -jak to samo napiszesz wyjeżdżając tzn ,ze miejsce mimo lichej kasy było ok:)
Kikusiu -przypuszczam,że Szef zamknął ów wątek właśnie za "pszerzycia".......jakoś się mu nie dziwię:)
Dojechałam na miejsce zaledwie w 10godz.,pogoda deszczowa,babuszka z radości prawie z łózka spadła:),net jeszcze mam z poprzedniego pobytu,dokupię sobie potem.Romanka się u mnie wczasuje i neta nie ma, więc do 15-ego raczej będzie nieobecna,jakby kto za nia tęsknił:)
03 lipca 2013 20:38 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Scarlet -jak to samo napiszesz wyjeżdżając tzn ,ze miejsce mimo lichej kasy było ok:)
Kikusiu -przypuszczam,że Szef zamknął ów wątek właśnie za "pszerzycia".......jakoś się mu nie dziwię:)
Dojechałam na miejsce zaledwie w 10godz.,pogoda deszczowa,babuszka z radości prawie z łózka spadła:),net jeszcze mam z poprzedniego pobytu,dokupię sobie potem.Romanka się u mnie wczasuje i neta nie ma, więc do 15-ego raczej będzie nieobecna,jakby kto za nia tęsknił:)

witaj kasia ;)
03 lipca 2013 21:22 / 3 osobom podoba się ten post
Andrejka, Hogata, Kacha
dokładnie tak jak piszecie.

Od czegoś trzeba było zacząć, cieszę się ze ktoś dał mi tak szybko szansę.
Jak mi się tu uda trochę pobyć, załapać język to potem będę mogła negocjować.

Dziadek jest całkowicie samowystarczalny, nawet śniadania i kolacje robi sobie sam jak mu przychodzi ochota,
a babcia zjada po dwa kawałki bagietki.
Jedzenia w chlebaku /3 rodzaje pieczywa/ i lodówce nie brakuje.

Dzisiaj bylismy kupić w miescie internet, to kupił różne owoce i warzywa na rynku, po południu pojechał
po ciasto do kawy, jak tak dalej to mi d.... urośnie.
Dziwił się że po tym nie chciałam kolacji, a potem się śmiał jak widział ze sobie wzięlam do pokoju dwie skibki z obłozeniem.

Babcia się sama wyprysznicowała i umyła włosy, pomogłam się jej wykremować i ubrać w piżamkę i poszła na tV.
Zdziwiłam się bo mnie sama wycałowala w policzki i zyczyła dobrego spania.
03 lipca 2013 21:27
scarlet,będzie dobrze...nastaw się pozytywnie,uśmiechaj się,czego nie zrozumiesz,pytaj i dopytuj,masz to forum i nas,w razie problemów wiesz,gdzie szukać wsparcia ;) duza buźka,też cię cmokam w policzek smock ;D
03 lipca 2013 21:29
scarlet

Andrejka, Hogata, Kacha
dokładnie tak jak piszecie.

Od czegoś trzeba było zacząć, cieszę się ze ktoś dał mi tak szybko szansę.
Jak mi się tu uda trochę pobyć, załapać język to potem będę mogła negocjować.

Dziadek jest całkowicie samowystarczalny, nawet śniadania i kolacje robi sobie sam jak mu przychodzi ochota,
a babcia zjada po dwa kawałki bagietki.
Jedzenia w chlebaku /3 rodzaje pieczywa/ i lodówce nie brakuje.

Dzisiaj bylismy kupić w miescie internet, to kupił różne owoce i warzywa na rynku, po południu pojechał
po ciasto do kawy, jak tak dalej to mi d.... urośnie.
Dziwił się że po tym nie chciałam kolacji, a potem się śmiał jak widział ze sobie wzięlam do pokoju dwie skibki z obłozeniem.

Babcia się sama wyprysznicowała i umyła włosy, pomogłam się jej wykremować i ubrać w piżamkę i poszła na tV.
Zdziwiłam się bo mnie sama wycałowala w policzki i zyczyła dobrego spania.

Nie od razu Kraków zdobywano, w naszym kraju cięzko jest zarobić jakiekolwiek pieniądze, nie mówiąc juz o 900 euro.Bardzo się cieszę że trafiłaś na taką rodzinkę, niektórzy powinni brac przykład z nich. Aż miło się czyta. Też życzę dobrego spania.
03 lipca 2013 21:34
Skarlet,przed Tobą teraz różne besuchy he,he
Nauczysz się szybciej niż myślisz,a kto ma gotowac obiady? Ustaliliście wolne dni i godziny? Nie zapomnij kochana,bo to ważne.
Hartmut załatwił Corni dom dziennego pobytu,na początku będę z nią chodzić.
Zastanawiałam się po co ten dzienny pobyt.Treaz już wiem.
03 lipca 2013 21:49 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Skarlet,przed Tobą teraz różne besuchy he,he
Nauczysz się szybciej niż myślisz,a kto ma gotowac obiady? Ustaliliście wolne dni i godziny? Nie zapomnij kochana,bo to ważne.
Hartmut załatwił Corni dom dziennego pobytu,na początku będę z nią chodzić.
Zastanawiałam się po co ten dzienny pobyt.Treaz już wiem.

Jakoś to dwuznacznie zabrzmiało....
03 lipca 2013 21:50
scarlet

Jakoś to dwuznacznie zabrzmiało....

Ale co?
 
03 lipca 2013 21:55
ivanilia40

Ale co?
 

Ze już wiesz po co ten dzienny pobyt, ty sama z Hartmutem w domu hi... hi...
03 lipca 2013 22:02
scarlet

Ze już wiesz po co ten dzienny pobyt, ty sama z Hartmutem w domu hi... hi...

Scarletko kochanie,dopiero jeden dzień jesteś bez mężusia ,a już myślisz o bara,bara...he,he
On powiedział,że zacznie przygotowywać Corni do oddania do domu opieki na stałe,ale to może potrwać,dlatego zaczyna od dziennego pobytu i to nie codziennie.
Powiedział mi,że brakuje mu sił,bo zdaza się,że musi do niej wstawac 4,5 razy w nocy.Ma skurcze,albo czuje ,że chce do toalety,albo coś innego.Bierze tabletki uspakajające,teraz już podwójną dawkę przepisał lekarz,a i tak musi do niej wstawać bo ma skurcze.
Z jednej strony nie dziwię mu się,a z drugiej strony po co ten nowy dom...?
Na pewno nie mówi mi wszystkiego.
 
03 lipca 2013 22:15
ivanilia40

Scarletko kochanie,dopiero jeden dzień jesteś bez mężusia ,a już myślisz o bara,bara...he,he
On powiedział,że zacznie przygotowywać Corni do oddania do domu opieki na stałe,ale to może potrwać,dlatego zaczyna od dziennego pobytu i to nie codziennie.
Powiedział mi,że brakuje mu sił,bo zdaza się,że musi do niej wstawac 4,5 razy w nocy.Ma skurcze,albo czuje ,że chce do toalety,albo coś innego.Bierze tabletki uspakajające,teraz już podwójną dawkę przepisał lekarz,a i tak musi do niej wstawać bo ma skurcze.
Z jednej strony nie dziwię mu się,a z drugiej strony po co ten nowy dom...?
Na pewno nie mówi mi wszystkiego.
 

Straszna choroba, a najgorsze że ona jest wszyskiego świadoma.
03 lipca 2013 22:20
Ale mój mąż mi dzisiaj wyciął rano numer.

Nastawiłam sobie wczoraj budzik na 7, wziełam tabletkę na spanie i poszłam spać.
Rano telefon dzwoni to wyłączyłam, wstałam , wyrychtowałam się i gotowa do zejścia na 8 na dół,
patrzę jeszcze na telefon , a to nie był budzik tylko moje kochanie o 6 przed pójściem
do pracy wysłał mi SMS.
Wstałam całą godzinę wcześniej, a budzik dopiero miał zamiar dzwonić ha.., ha..