Scarlet -jak to samo napiszesz wyjeżdżając tzn ,ze miejsce mimo lichej kasy było ok:)
Kikusiu -przypuszczam,że Szef zamknął ów wątek właśnie za "pszerzycia".......jakoś się mu nie dziwię:)
Dojechałam na miejsce zaledwie w 10godz.,pogoda deszczowa,babuszka z radości prawie z łózka spadła:),net jeszcze mam z poprzedniego pobytu,dokupię sobie potem.Romanka się u mnie wczasuje i neta nie ma, więc do 15-ego raczej będzie nieobecna,jakby kto za nia tęsknił:)