03 lipca 2013 15:16 / 3 osobom podoba się ten post
Witam Opiekunkowo, melduję się z pieknego Adelsdorf.
Sama nie wiem, co mam napisać o stelli.
Domek jak z bajki, mam na pietrze do dyspozycji pokój , łazienkę z toaletą i salonik z telewizorem płaskim,
są nawet 3 kanały polskie.
Do opieki jest babcia 76 lat, zdrowa na umyśle spokojna, cicha, miłośniczka czytania ksiażek.
Chodzi o rollatorku, choruje na brzuch i nogi.
Przemiły mąż, jeździ jaguarem, jest też drugie małe autko, którym mam jeździć ja.
Czekał też na mnie nowy rower.
Wczoraj jak się spytałam o internet, to Opa pokazał mi że on korzysta że sticka i mnie też kupi.
Faktycznie dzisiaj zabrał mnie do sąsiedniego miasta i kupił mi za swoje pieniadze sticka 02 i doładowanie
za 30 E i odrazu w salonie go zarejestrował.
Nie umieliśmy go zainstaliwać, więc zabrał mnie z lapiem do kolegi komputerowca i ten wszystko zrobił.
Wczoraj na przywitanie Opa sam zrobił mi kawę, pogadaliśmy, kopcą z Omą jak smoki.
Babcia bardzo mało je, 2 kromeczki bagietki na kolację.
Wieczorem zabrał mnie do leśnej knajpki na kolację, przyjechał tez tam zięć z wnuczką.
Było bardzo fajnie, nawet piwo mi postawił.
Za bardzo nie wiem co tu jest do roboty, bo przychodzi codziennie oprócz wekendu putzfrau,
sprząta i gotuje.
Stella wydaje się jak marzenie, tylko mam dziwne wrażenie ze coś nie tak.
Moja zmienniczka miała być ze mną przez wieczór i noc, okazało się ze pojechała już w poniedziałek.
Jak o niej mówią to się bardzo denerwują.
W firmie mi nie odbierają telefonu, a chciałam wyjaśnić.
Mam też do dyspozycji stacjionarny.
Powiedzcie mi jak sie dzwoni na komórkę do PL , to wystarczy 48, 0048, czy nic nie trzeba, bo coś nie mogę
się dodzwonić do faceta z firmy.
Narazie czasu wolnego mam aż nadto, babcia śpi od obiadu, dziadek taraz czyta i kopci.
Dziadek jest byłym inżynierem elektronikiem, babcia podobno też, ale nigdy nie pracowała.
W całym mieszkaniu jest mnóstwo książek, stoją we wszystkich pokojach.
Babcia do łazienki chodzi sama, w ogóle dziadek co chwilę mnie chamuje z pomocą, ze ona musi sama
w ramach rehabilitacji, jest po jakiejś operacji.
Wczoraj język tragedia, zapominałam najprostszych słówek i mało co rozumiałam.
Ale widzę, ze nie boję się mówić i dzisiaj rozumiem już lepiej.
Mówią z babcią bardzo wyraźnie, staraja się zebym rozumiała.
Martwi mnie tylkko bardzo ten zjazd zmienniczki, zobaczymy.
Napiszcie mi proszę jak to jest z tym dzwonieniem na komórkę i stacjonarny zresztą też.
Ale się rozpisałam.