Na wyjeździe

20 listopada 2012 11:09
Cześć Wszystkim!! Dziś nadszedł mój dzień kiedy jadę do domu! Chciałam Wam życzyć spokoju i wytrwałości w pracy,aby Wam szybko dni zleciały! Pozdrawiam!!!!
20 listopada 2012 11:13
Misia11: Szerokiej drogi!



Nusia: Sa, sa - moj slubny sprzata rzetelnie, az do bolu ...
20 listopada 2012 11:32
mIsia11,szerokosci na drodze i milego odpoczynku
20 listopada 2012 11:55
W czasach studenckich i jeszcze po studiach wynajmowałam mieszkanie na spółe z czterema facetami i sprzątali. Wydawałam rozporządzenia a ani ogarniali sprawę, było czysto :D
20 listopada 2012 12:03
Misia, szerokiej drogi i udanego odpoczynku! Mysl o nas! my biedne jeszcze musimy zostac ;(
20 listopada 2012 12:06
Emila, takiego slubnego to tylko pozazdroscic ;) Skad Ty go wykopalas?! Toz to jakis skarb! ;)
20 listopada 2012 12:14
Witam.W obronie mojego -małżonka-on tzlko był 2 wekendy w domu podczas mojego pobytu w Niemczech-wiec ten czas spedzal z chlopakami-jak do mnie dzwonil to twierdzil ze jak wraca do pracy to odpoczywa hihi.

Emilio-wczoraj rozmawialam z p.Danka-kazala mi czekac na te. od Beaty-czekam..

ok.uciekam-teraz okna i firany a o 13ej po malego do przedszkola-wieczorem zajrze na spikerie-buzka,papa
20 listopada 2012 12:21
Witam Andrea tylko nie zapomnij o mie przejazd pokrywam .U mie dzisiaj znowu mgla troche sie znowu dziwie toz to jak w Angli boje sie zeby dola nie zaliczyc chociaz moze mi sie uda bez Dzisiaj dzien zleci idziemy na urodzinki wiec nie bedzie czasu w piatek do lekarza w niedziele msza ... potem jeszcze dwa wyjscia i zaraz bede do domu jechac pozdrawiam wszystkich serdecznie
20 listopada 2012 13:05
Hi, hi, w dawnych czasach takie rodzynki mozna bylo znalezc ! I jeszcze chwila na "trening", a teraz jak znalazl, mnie nie ma, a moja mlodsza pisze, ze w domu mucha nogi by polamala.
20 listopada 2012 13:15
Mąż mojej babci ma za tydzień urodziny. Poradźcie mi proszę co mogę mu kupić i czy w ogóle kupować.
20 listopada 2012 13:25
No tak, ja nie piekę to mam z głowy. Powiedziałam, że zawsze mi zakalce wychodzą, jak chcą to mogę spróbować. No to ze strachu o zmarnowane pieniądze chętnie zrezygnowali. Ale tak sobie myślę, że jak dziadkowi złożę życzenia to też będzie dobrze. I tak ma ze mną dobrze, bo mu korzonki smaruję. Niech to za prezent uzna ;-))

Dzięki Andrea, czasami się człowiek "zagubi".
20 listopada 2012 13:26
Mycha: Jako, ze to pan, trudno cos kupowac, ale mysle, ze karta urodzinowa z wlasnorecznym wpisem bylaby dobra, poza tym - jak Andrea radzi.
20 listopada 2012 13:27
dziewczyny, mam do Was pytanko. Poszłam dziś z babcią do jej Tagesheimu, bo nie słyszałyśmy jak przyjechał po nią samochód. Pięć pracownic, które siedziało z podopiecznymi przy śniadanianiu, nie wyglądało na osoby, które lubią swoja pracę. Nie wymagam cudów, ale żeby choć jedna zagadała miło do mojej babci i uśmiechnęła się - gdzie tam! Miny wszystkich mówiły - jesteś, no to trudno jakoś to zniesiemy- Znając miłych Niemców na co dzień bardzo się zdziwiłam. Miałam pecha, czy w tych instytucjach to raczej norma?
20 listopada 2012 13:41
Romana, jak sadzisz, dlaczego starzy Niemcy i ich rodziny tak bardzo sie bronia przed domami starcow?

W poprzednim miejscu bywalo, ze podopieczna wracala z mokrymi spodniami - chociaz w domu nic takiego sie nie zdarzalo ...
20 listopada 2012 14:21
Tak niemcy sa mili i kulturalni,ale zimni,nie bez powodu Nas rodziny chca do swoich rodzicow,czesto my Polki jestesmy bardziej rodzinne i wrazliwe niz same dzieci podopiecznych.Czego tu sie spodziewac,w heimie?Przykre ,ale prawdziwe.Oczywiscie jeszcze kwestia finansowa dochodzi,ale to juz inny temat.