Wiesz, Nusia, moj slubny juz na emeryturze, sprzatanie,a teraz gotowanie to takie zabijanie czasu. Ale musze przyznac, ze porzadki w domu - to zawsze byla nie moja sprawa. Poza tym jest tak zwana "zlota raczka" - przez lato sam zainstalowal nowe centralne ogrzewanie i dziala swietnie, a robil to po raz pierwszy w zyciu. Nigdy nie gotowal, a teraz szybko sie "naumial" - wysylalam przepisy, a teraz tworzy wlasne wariacje "na temat". Zwyczajnie, jak trzeba, to musi !