Na wyjeździe

21 listopada 2012 20:45
Kocinek, frankfurterki są przebojem w mojej rodzinie w Polsce, więc jesteś mi bliska duchem spożywczym! Hogata, to co Edzia i Kocinek napisały uświadomiło mi, ze nie zaszkodziłoby więcej determinacji w moich działaniach, szczególnie teraz, gdy wiem, co małemu dolega. Pierwszy krok zrobiony - ślubny jedzie na dokształt. Ja po powrocie do kraju pójdę do Stowarzyszenia Dzieci Autystycznych. Może jeszcze młody jakiegoś Nobla zdobędzie, choćby z murarki.Czeba działać!
21 listopada 2012 20:56
Emilko mam i to bardzo fajna dziewczyne, Maria, fajowa babeczka z niej. A co do firmy, to powiem szczerze nie chce sie zalic, bo inna byla tu 7 miesiecy i pasowalo. Wyjdzie ze ja wybredna, a doswiadczenia wielkiego nie mam, wiec i reklamacji zglaszac nie chce. Dla niech jednak rodzina wazniejsza (bo to euro) a takich jak ja na peczki:(

Romana, Hogata na powiesc, ale juz, a ja lece babcie myc.

I dziekuje za smacznego i gratulacje, juz sie odobrazilam:)
21 listopada 2012 21:01
Kocinek i Hogata, Joanna Chmielewska (ta od Lesia i innych podśmiechujek) może Wam buty czyścić! Ja będę donosić pastę i trzymać stołeczek!
21 listopada 2012 21:08
Kocinku kochany, pewnie że z sympatii. Zawsze podziwiałam takie mamy.
21 listopada 2012 21:10
są to tzw. rudzielce heroiczne, kwitną o każdej porze roku.
21 listopada 2012 21:15
A ja tam zawsze kochlam rudzielcow,na przekor innym i moja pierwsza milosc tez byl rodzielcem(BOGATY BYL BO ZLOTO NA GLOWIE NOSIL;HEHE)
21 listopada 2012 21:20
Król Dawid był rudy, śpiewał i tańczył przed Arką Przymierza i wzgardziła nim jego żona, jak mówi Biblia, że król a tak niepoważnie się zachowuje... W głębokiej komunie raz w biurze jakimś widziałam pana rudego, ubranego kolorystycznie pod barwę włosów, pięknie się prezentował w ówczesnej szarzyźnie. Do tego miło obsługiwał jakiegoś petenta, co też było rzadkością i do teraz żałuję, że wtedy do niego nie zagadałam. Ale to raczej nie był Twój wybranek, bo miał dobrze po 40tce...
21 listopada 2012 21:27
No napewno nie,hehe

21 listopada 2012 21:34
idę do łóżeczka, przeziębienie mnie chwyta, pora wygrzać ciałko pod kołderką. Ale jak się obudzę w nocy, to na topik Bezsenność w pracy zajrzę, może przyjdzie jeszcze jakaś inna pokutująca dusza!
21 listopada 2012 21:47
Wygrzej sie,dobrej nocki

21 listopada 2012 22:13
Uwaga oglaszam olbrzymi sukces kulinarno-zakupowo-wychowawczy.

Emilka akcja p. Beata wstrzymana. Synus zobaczyl wspominane kielbaski oraz , ze mamie mandarynke podalam na kolacje i poczynil zakupy. Kolo 1/2 kg wedlin, mango, banany, siatka mandarynek, ciasto, ze 3 rodzaje ciastek - jak wlazlam do kuchni myslalam, ze zemdleje. Cos tam jeszcze bylo, ale nie zagladalam bo w salonie siedzial z babcia i siostra. Aczkolwiek szok totalny!

Romana - znam Chmielewska i rzeczonego Lesia - zaposiadam cala bibliografie i choc w ostatnich latach sie opuscila w zartach, to nie siegam jej do piet. Ale za komplimenta dziekuje i oczekuje jeszcze:)
21 listopada 2012 22:23
Najwyrazniej synus nie wiedzial z kim tanczy ;) Czyli nie grozi Ci juz obgryzanie korzonkow ?
21 listopada 2012 22:25
Hogata, masz kogos niepelnosprawnego w rodzinie, tak? Ja mam brata z porazeniem mozgowym. W tej chwili ma 28 lat, jest zawsze usmiechniety i optymistycznie nastawiony do zycia. Bardzo czesto mnie to dziwi, pozytywnie mnie zadziwia, bo on jest swiadomy tego, ze nigdy nie wstanie z wozka a mimo tego ciagle mi powtarza: SIOSTRA; ZYCIE JEST PIEKNE! Tylko brac przyklad z niego! Kocham go do szalenstwa! To moj promyczek :))
21 listopada 2012 22:26
Kocinek: Sie ciesze! Na zas: nie ma strachu, jakby co, to podejmuje sie pertraktacji bardzo delikatnych, wiem, ze masz obawy - ale z Beata da sie gadac "po naszemu".

Chmielewska - zycia bez niej na emigracji nie mam, zawsze wloke ze soba Jej ksiazki, wlasciwie - znam na pamiec, ale co tam, z najgorszego dola mnie wyciaga "Cale zdanie niebioszczyka" - gadam sobie - z lochu szydelkiem dala rade, to i ja sobie poradze!
21 listopada 2012 22:41
Cala moja rodzina jest niepelnosprawna,moje dzirci akurat ok i maz tez,tak Ci ludzie sa bardzo pozytywni