21 listopada 2012 19:11 / 3 osobom podoba się ten post
To i ja napisze o moim ancymonie. Urodzil sie w 6 miesiacy ciazy, byk bo cale 1,3 kg wazyl. Pierwsze dni to walka o zycie, pozniejszy czas walka o zdrowie. Trzy wylewy krwi do mozgu, w 6 miesiacu zycia stwierdzone porazenie mozgowe. W miedzyczasie retinopatia wczesniacza i tylko dzieki szczesciu i znajomosciom oraz szybkiej operacji dzis widzi.
Duzo pracy mojej, lekarzy i rehabilitantow i dzis chodzi, biega i jest jednym z najlepszych w klasie. Nie tylko zwykly czlowiek, ale i sredni personel medyczny nie pozna obecnie, ze to dziecko z porazeniem. Zdarzaly nam sie kwiatki,: miewal ataki autystycznopodobne, zero kontaktu wzrokowego i werbalnego, walenie glowa i calym cialem o podloge, chodnik i przerazliwy krzyk. A moim zadaniem bylo usiasc na ziemi i metoda kangurowa przytulic do siebie, zeby znalazl kontakt i nic sobie nie zrobil przy okazji. I nigdy nie zapomne tych madrych podpowiedzi z boku "ja to bym gnojkowi w dupe dala, co sie tak na ziemie rzuca". Bylam bezsilna choroba i komentarzami, czasem on krzyczal, a ja plakalam. Bo co mialam tabliczke zalozyc na szyje, ze uwaga mam chore dziecko? To byli tylko przechodnie, ale mialam tez tak na oddziale neurologii w szpitalu, ze pielegniarka kazala mi uciszyc dziecko, bo innych pobudzi. Czarna rozpacz. Albo cos takiego; z powodu porazenia jest leworeczny, nie ze tak zostal zaprogramowany w mozgu, ale ma krotsze miesnie prawej strony i podczas pobytu w sanatorium nauczycielka stawia mu 1 za brzydki charakter pisma. Nie w szkole powszechnej, gdzie uczy sie ze zdrowymi dziecmi i nauczyciel moze nie wiedziec o chorobie, ale w sanatoryjnej szkole. Zalosne.
Dzis na skeypie mi powiedzial, ze dostal 6 ze sprawdzianu z techniki i 5 za piosenke z muzyki. I z tym optymistycznym akcentem oraz objedzona frankfurterkami z musztarda przenosze sie na powiesc, zobaczyc co tam zakwitlo. A innym mamom chorych dzieciaczkow radze, wierzcie w swoje dzieci i w siebie, bo wszystko co dobre moze sie i Wam przydarzyc. Moj syn mial byc roslinka na wozku, a jest cwaniakiem buszujacym w necie:)