Na wyjeździe

29 sierpnia 2012 08:10
Dzin dobry wypowiem sie na temat tych kursow dla opiekunek .Chcialam cos zmienic u siebie bo dlaczego na terenie niemiec jestem ciagle haushalthilfe (dla niemców scierka +gary) a mam duze doswiadczenie w opiece niewolno nam sie posługiwac mianem opiekunka. Zadzwoniłam w dwa miejsca gdzie takie kursy organizują i spytałam czy po tym kursie bede opiekunką pani mówi ze tak a czy papier bedzie po niemiecku pani mówi ze moge sobie sama przetłumaczyc jezeli potrzebuje na odpowiedni jezyk .pytam dalej czy moge sie poslugiwac tym dokumentem na terenie niemiec jako opiekunka ludzi starszych i sama szukac pracy i tu ciekawostka niestety nie i to jest odpowiedz na pytanie poco ten kurs i dla kogo .Ja chcial

łam potwierdzenie tego co juz umie i co naprawde robie bez problemu.Kurs to naciąganie naiwnych na kase to tyle w temacie ....

29 sierpnia 2012 09:10
hipokryzja, bo która pomoc domowa podciera emerytom tyłki? Żadna, chyba, że bardzo lubi, hi, hi. Coś Wam powiem ku rozweseleniu, o seksie będzie, ale nie oburzajata się, bezpruderyjne bądźta chwilę. Wczoraj w niemieckiej tv obejrzałam z Herrem film dokumentalny o starych CHińczykach uprawiających kung fu. Mięśnie jak żelazo, wiadomo oraz dobra sprawność seksualna po 70-tce (w to nie uwierzycie, ale ja wierzę), Natomiast w ramach nie wiem czego, bo mój niemiecki na to za słaby, chłopaki na siusiaku podnoszą ciężary od 100 kg wzwyż. Wszystko było pokazane, jak sobie w rozkroku bierze takie kilkudziesięciokilogramowe coś i dynda jak piłeczką. A najlepszy był gość, lat 43, który penisem obwiązanym liną poruszył na 1 m ciężarówkę. Jeśli sądzicie, że przez te wyczyny panowie mają siusiaki do kolan, to jesteście w błędzie - pokazali kolana, nic tam nie było.
Giunta, teraz jeszcze bardziej podziwiam Twoje zamiłowanie do sportu!
29 sierpnia 2012 11:07 / 1 osobie podoba się ten post
Dzień dobry, dzień dobry:))) oj się seksualnie na naszym forum zrobiło... nie jestem w stanie sobie wyobrazić, że ciężarówkę pociągnął hehe :P i nic mu się nie stało... Choć to jest miesień ukrwiony, więc... ale swoją drogą dziwne pomysły mężczyznom do głowy przychodzą fiu fiu :))) miłego dnia :*
29 sierpnia 2012 11:08
bo osły podobno głupie są, to "czymś" muszą nadrobić, nie?;) u mnie, 30 km od Norymbergi jest cudowny (podobno ostatni już letni) dzień i zamierzam go wykorzystać na wycieczkę rowerową na basen:) nie wiem, jak Wam, ale mi sport pomaga pozbyć się masy negatywnych emocji, o które w takiej pracy nie trudno, jak sami wiecie...miłego dnia, postaram się częściej tu postować:)
29 sierpnia 2012 12:37
Witam wszystkich:) dawno tu nie bylam , a jak bylam to malo sie udzielalam i pewnie mnie nie kojarzycie:) ale to nie szkodzi, jestem juz prawie tydz w pracy i bede tylko 7 tyg to pewnie szybciutko zleci:) milego dnia zycze:)
29 sierpnia 2012 13:14
Andrea: nasz status jest taki dziwny - wedlug tego, co mam i mialam w umowach, to jest "pomoc domowa osobom straszym i chorym". Maly procent z nas spelnia warunki niemieckiej pomocy medycznej lub socjalnej, jestesmy gdzies tam po srodku. Jestem za tym, zeby Janusz wydal nam wszystkim osobiste "certyfikaty", ale by bylo fajnie !

Romana: W temacie starzy Chinczycy to chyba juz mnie nic nie zdziwi, ale cos w tym jest ...

W Süßen - dalej lato, na szczescie noce juz bardziej chlodne i mozna spac normalnie, w dzien dalej 25 - 28 stopni, na szczescie mam takie sprytne urzadzonko do zraszania trawnika i przy okazji funduje sobie zimny, delikatny prysznic. W lazience nie znosze zimnej wody...
29 sierpnia 2012 14:21
Emilia - z tego co wiem, to agencje tak formułują, żeby się zmieścić w przepisach unijnych, jednocześnie spełniając polskie przepisy.
29 sierpnia 2012 14:34
Ja sobie nie wieszam ciężarów na siusiaku, bo i go nie mam... ;)
29 sierpnia 2012 15:07
chyba Cię obraziłam, Giunta, nie chciałam, przysięgam!!!!!!!!!!! chciałam tylko powiedzieć, że sport daje ludziom niezwykłe możliwości, choć to co opisałam, jest na krawędzi śmieszności, ale co kraj to obyczaj. Przepraszam Cię, jeśli poczułaś się dotknięta.
Na rowerku teraz byłam i odkryłam mnóstwo dziko rosnących śliwek. Będziemy jeść z Herrem do upojenia. Muszę tylko odkryć metodę, jak sięgnąć tam, gdzie rozum nie sięga, czyli bliżej szczytu, gdzie są najsłodsze. Może macie jakieś sugestie? długi patyk?dadzą się strącić?
Emilia, czemu nie dziwią Cię starzy |Chińczycy? Wiesz coś więcej na ich temat?
Wera, gdzie jesteś i jak Ci tam?
29 sierpnia 2012 19:42
Osioł nie jest głupi tylko bardzo charakterny zwierzak.Jeśli  nie będzie chciał to nie drgnie z miejsca,Osioł nie lubi samotności dlatego za wszelką cenę szuka wśrod ludzi lub zwierząt.
29 sierpnia 2012 19:45
Andrea jest niegrzeczna dziewczynka
29 sierpnia 2012 20:23
oo ale się zrobiło ciekawie :)



a ja dziś podpisałam umowę ale nie wiem czy dobrze zrobiłam :/
29 sierpnia 2012 20:47
Ulencja, a co Cię trapi? będzie praca, będą pieniążki - gdzie problem?

Andrea, mój Herr jest na wpół martwy, do śliwek nie dojdzie. Ale anioł Staś przyniósł ich całe wiadro, więc nie jest źle. Powidła robię, pierwszy raz w życiu śliwkowe. Mam nadzieję, że nie przypalę.

29 sierpnia 2012 21:42
Romana to mnie trapi, że trza sobie samemu dojazd załatwić :/
29 sierpnia 2012 21:55
No co Ty :) Niczym mnie nie obraziłaś! Zażartowałam sobie też :) Mnie jest trudno obrazić, bo potrafię śmiać się z siebie. Dystans to podstawa :)