Na wyjeździe

31 sierpnia 2012 09:53
Dzień dobry :))) Andrea spokojnej podróży - szerokości!!!

Ja dziś o 5.40 pobudka... dziadkowi się wskazówki pomyliły... i myślał, że 7,30... masakra... niewyspana chodzę bo albo budzi mnie w nocy, alebo z rana za wcześnie... miłego dnia Wszystkim!!!
31 sierpnia 2012 10:24
Ulencja - weź receptę na laptopa, bo on niezbędny do zdrowia psychicznego.

Andrea, lepiej miej internet, bo smutno tu bez Ciebie będzie.

Witam wszystkich i pogodnego dnia życzę.
31 sierpnia 2012 10:26
Andrea, jeszcze chyba Cię widzę w internecie - w Monachium pada. Buty i lekka nieprzemakalna kurteczka wskazane.
31 sierpnia 2012 11:53
Andrea, Ty przyjedziesz najprawdopodobiej na ZOB (nowy, duzy dworzec autobusowy). Nie wiem na które stanowisko wjedziesz, ale kieruj się na 1sze i z tej strony wyjdź z hali -zobaczysz spory parking, na którym jest też postoj taxi.
Jakbyś miała trudności, spytaj sie kierowców -powinni wiedzieć, albo w biurze EuroLines (poziom wyżej). Sindbad ma biuro w innym miejscu (na tyłach Hauptbanhof) -kiedyś tam był ich przystanek.
Luknij sobie w plan ZOB -taxi (Kiss-and-Ride Zone).
Nie zginiesz! do Westpark nie tak daleko: 6-7 km.
Szerokiej drogi!
http://www.muenchen-zob.de/anfahrt.php?PHPSESSID=0f8ac718a4847fde29f4b9a27646a048#
31 sierpnia 2012 13:11
Sylwuniu, moja zmienniczka ustaliła, że w nocy śpimy, więc nie schodzimy na dół po g.20 do Herra, chyba że sygnały są szalenie, ale to szalenie niepokojące, co dotąd zdarzyło się tylko raz, gdy zwalił na ziemię klatkę z kanarkiem. Nie możesz ustalić, że w nocy śpisz, bo Ci się to należy?
Benitko kochana, czy Ty w Interkadrze masz jakieś wolne popołudnie, oprócz codziennych 2 godzin? Jak Ci na nowym miejscu?
Dziękuję wszystkim za wskazówki powidłowe, nie przetarłam i są super!
31 sierpnia 2012 13:38
Witam wszystkich serdecznie ja juz jestem w DE wrocilam na stare smieci mam troche zaleglosci ale zaraz nadrobie (tu na forum)bo widze ze i tematy ciekawe ,Andrea szerokiej drogi i napewno nie zginiesz pozdrawiam
31 sierpnia 2012 14:20
Romana, póki co nie pojechałam z Interkadry, bo się ociągali, więc im zwiałam. Pojechałam z inną firmą, bo skusiła mnie atrakcyjna oferta. Wolnego nie mam. Siedzę póki co sama w pięknym, domu, w dzień jestem u podopiecznej w szpitalu, żeby z nią porozmawiać. Jest młodsza ode mnie, wykształcona, oczytana, inteligentna i ... bardzo chora. Wieczorem prowadzę dysputy z Panem Mężem, który jest fajnym, ciekawym człowiekiem pełnym bólu. Emocjonalnie mam nadzieję ich podeprzeć. Fajny dom, fajni ludzie.
31 sierpnia 2012 15:28
pa Andrea, my też będziemy tęsknić :*
31 sierpnia 2012 16:21
Założę się że Andrea będzie u nas szybciej. Na pewno znajdzie jakiś patent żeby mieć internet.

Andrea - spokojnej podróży!
31 sierpnia 2012 16:52
fajnie macie z tym netem. jak tylko przyjadę w grudniu to od razu lecę se sprzęt kupić :)
31 sierpnia 2012 18:22
Ale pytanie czy my wytrzymamy bez Ciebie tak dlugo.
31 sierpnia 2012 19:54
Ulencja cierpliwosci andrea a ty naprawde nie mozesz sie rozstac z forum ?Jedz i napisz co zastaniesz tam.Bo ja to tu nieciekawe rzeczy po swojej zmienniczce zastalam a ci niemcy opowiadaja takie niestworzone zeczy ze wlos staje na glowie a najbardziej to mie denerwuje to ze zrobila z nas polakow zacofany kraj no az mie trzeie od wczoraj .a tak pozatym to babcia w dobrym stanie znowu sie smieje no i wlosow coraz wiecej .pozdrawiam
31 sierpnia 2012 20:12
powiedz Justa, co potrafią zostawić zmienniczki nieciekawego, bo... ciekawa jestem. Ja zrobię generalne sprzątanie przed przyjazdem mojej, a słoiczki ze ogórkami kiszonymi i powidłami będą do niej śmiać się z piwnicy. W lodówce zastanie oczywiście jedzenie na parę dni, choć od razu dostanie pieniądze na zakupy. Tak tu działamy.

Andrea, wiatru w żagle!

Benita, cieszę się, że Ci dobrze. Ja przed zmianą pracy, mam tremę, jednak kto nie ryzykuje, ten potem żałuje. Ogłosiłam się na arbeitlandii wieczorem, a rano miałam już pierwsze telefony. To jest lepsze niż randki z wieloma chłopakami w podstawówce, bo oni mogli zafundować najwyżej kino, a nie przyzwoitą wypłatę! Czuję się jak królewna - pożądana partia do wzięcia, mimo niemieckiego średnio dobrego!
31 sierpnia 2012 20:33
Pewnie sluchaj nie chodzi o balagan ktory i tak zostawila o piwnice nie wycieram sloikow ale jak trzeba to zamiote pozdejmuje pajeczyny tez nie chwale sie chce tylko abys sie wczula bo i tak pieknie nie umiem pisac ale jak babcia mi mowi ze panienka jak sie myla to tylko w misecce w 2-3 litrach wody (tu tez przymknelam oko)ibabcia jej sie pyta dlaczego nie uzywa lapki bo gabka babcia sie nie myje to ona jej naopowiadala ze w polsce nikt nie uzywa sciereczek,,,,,,,Tu z jej pobytu to mogla bym ksiazke napisac a byla tylko miesiac nic nie przesadzam bo to opowiada tez rodzinaa na koniec dodam ze jezyk wydawalo mi sie ze lepiej znala
31 sierpnia 2012 20:35
Justa ja też jestem ciekawa co tam zostawiła ta Twoja zmienniczka ;)

ja, jak mnie rodzina zaakceptuje to wyjeźdzam 10-tego i jestem ciekawa ile na zakupy będę miała :) z tego co wiem zakupy raz na tydzień bo sklep oddalony o 13 km :/ ale ponoć śliczna plaża w pobliżu :)

Andrea Ty odstaw tego lampka i idź spać ;)

Edit: to to nieźle Justa :)