Na wyjeździe

06 stycznia 2013 10:28
Hej dziewczyny ,gdzie wy wszystkie jesteście ? Niedzielny poranek , po śniadaniu i żadna nie przy kompie ? No coś nie wierzę że od dziś żadna nie ma się czym podzielić z koleżankami ! U mnie w Szwajcarii smętnie , mgła zasłania wszystko , ale już Trzech Króli dzisiaj , czas leci i byle do końca stycznia a potem do domu . Jako że moją podopieczną pogoda ,,uśpiła '' już po śniadaniu miałam czas trochę poszperać po forum . Tyle nowych dziewczyn się pojawiło , mających tyle pytań , rozterek , szukających rady czy wsparcia . Ale zauważyłam też mnóstwo nowych osób które pojawiły się całkiem niedawno które poza nickiem w swoim profilu nie mają kompletnie nic .I powiem szczerze -nie podoba mi się to - niezależnie od tego co nimi powoduje .Podając swój profil każda w jakimś stopniu się odsłania przed obcymi ludźmi -nie do końca ale zawsze . I czegoś podobnego oczekuje od innych - tak było do tej pory .Co prawda widocznie jest to dozwolone ale ma prawo budzić moje wątpliwości .
Anka , przeczytałam Twój post-masz wiele racji.Emocje nie są dobrym doradcą -nigdy . Nawet jeśli jesteśmy pewni co do treści -zawsze można przemyśleć formę .
Nowe koleżanki ! Piszcie ,pytajcie ,dzielcie się sukcesami i kłopotami .I pozwolę sobie nieco sparafrazować Dezyderatę ; Wszyscy jesteśmy dziećmi Wszechświata i mamy prawo być tutaj !
06 stycznia 2013 13:57
Keine Sorgen! Jak ma być tu gwarno, jak część z nas albo w jedną albo w drugą stronę jedzie. Ja na szczęście jadę do domu. Właśnie usiadłam i piszę do Was. Moja zmienniczka śpi po podróży w pokoju obok. Zrobiłam dziś dziewczynom na obiad gulasz z wołowiny, kluski do tego i surówkę. Starsza była bardzo zadowolona, chociaż to trudny dla niej dzień, bo musi wydawać dziś pieniądze za nasze podróże, a że jest skąpa to strasznie ją to uwiera. O 18 wsiadam w taryfę i jadę na dworzec. Oczywiście nocka była dziś bardzo dłuuuuuga, bo jak zwykle przed podróżą nie mogłam spać. Niby się nie denerwuję, ale jednak... Trzymajcie się dziewczyny!
06 stycznia 2013 14:40
"Istnieje tylko jedna droga do innych ludzi, to droga serca"!!!!
06 stycznia 2013 15:28
Myślę że ten ,kto dla innych znajduje czas , dobre słowo , pomoc na ile to możliwe i ma odwagę stanąć w obronie podąża drogą serca , czyż nie ?
06 stycznia 2013 16:20
Tak własnie.
06 stycznia 2013 17:04
Mam takie pytanie - ja nie do końca wiem,o co chodzi,rozumiem z postów,że naszą koleżankę soptkało nieszczęście - straciła męża.

Coś mi nie daje spokoju -

Ja przed świętami dowiedziałam się przypadkowo,że polska opiekunka mojej pacjentki,musiała nagle wyjechać do Polski,bo jej mąż miał nieszczęśliwy wypadek i prawdopodobnie nie żyje.

Czy może mi ktoś napisać - w jakiej okolicy w Niemczech pracowała ta koleżanka?
06 stycznia 2013 19:56
Kocinku tak mi przykro. :(((

Aż się poryczałam.

06 stycznia 2013 23:10
Diakonko,to się stało na Nowy Rok! Mąż naszej koleżanki odszedł nagle w młodym wieku. Koleżanka Ania- "Kocinek" była po raz pierwszy na wyjeździe,nazajutrz miała zaplanowany powrót.Jakże okazał się gorzki! Dużo by gadać,uzupełnij profil,będzie łatwiej.
07 stycznia 2013 15:33
To znaczy,że to nie była ta osoba,o której myślałam.Nie wiem,czy to dobrze,czy źle.W prawie tym samym czasie wydarzyły się dwie tragedie.
08 stycznia 2013 08:58
Jutro jadę do domciu. Oczka mnie od kompa szczypią a nie mam kropelek.
08 stycznia 2013 09:34
Szczęściaro !!!!! Życzę Ci szczęsliwej podróży, i miłego urlopu w domciu !!!!
08 stycznia 2013 14:33
No jestem pod wrażenie !! Córka moich dziadków szukając oszczędności zatrudnia jakąś krewną sprzątającej u niej od 5 lat Polki. No i przyjechała młoda dziewczyna kompletnie !! nie znająca j. niemieckiego.!! Kompletnie !! Ale za to będzie sprzątać u dziadków i u córki. Dziadkowie dostali od córki obrazkowy słownik niemiecko-polski ( maja po 80 lat ) a dziewczyna polsko-niemiecki. Babcia jest w panice i beczy, dziadek łagodzi sytuację.

Noż jestem pod wrażeniem oszczędności niemieckiej i chyba się jej muszę ostro uczyć.
08 stycznia 2013 14:51
Opiekunko-sprzątaczka ? Ile sie ceni ?
08 stycznia 2013 14:59
Nie tylko sprzątaczka. Babcia już stanęła na nogi i jest w dobrym stanie. Ma pomagać obiad ugotować i sprzątać.
08 stycznia 2013 16:15
wow... to sie nazywa oszczednosc...

milego urlopu :)

Jutro moj freizeit (13-15) sie skurczy, bo ma przyjsc do Babci fryzjerka niby o 15 - ale juz pytala corki czy nie moze byc wczesniej.... , potem lekarz - z nim nigdy nie wiadomo.... wiec nie wyjde na miasto i umowiona kawe z druga opiekunka, bo do miasta mam 15 do 20 min na piechotke, a kolezanka przyjezdza z okolicznej wioski i jest przed 14, niby na biegu zostaje kolo 45 min...