a ja dziś najpierw na spacer w słońcu przepięknym sama nad rzekę sobie poszłam, gdzie rowerzyści, joggerzy, wędkarze, rodziny z dziećmi i wesoło jak w ulu. Parę dobrych setek lat wcześniej rzymscy legioniści zadawali się tu z okoliczną ludnością, nawet ślady po sobie zostawiając. Zaś parę godzin potem moja babcia koszyczek z robótkami wziąwszy, w kapciach i polarze tylko, na spacer się wybierała. Więc korzystając z jej chwili nieuwagi koszyczek dobrze schowałam, bo sporej jest wielkości i z drutami wystającymi, ubrałam niewiastę i poszłyśmy na dworzec - jej ulubione miejsce na spacery długodystansowe. A tam siadłszy na ławeczce pogapiłyśmy się na ludzi i do domu drepcząc wróciłyśmy. Może to i nudny opis, ale donoszę, że na parkingu przed dworcem są miejsca postojowe tylko dla kobiet - nie wiem, jak to rozumieć. Ktoś wie dlaczego?
Roberto - ładna bardzo piosenka, leci po kilka razy dziennie w niemieckim radiu, ale nie znałam piosenkarki. Też się tak poruszasz jak ten pan na wideoklipie, o którym ona śpiewa?Jeśli tak, to nie dziwię się temu, co ona tam wyśpiewuje dla niego!Kobieca i męska zmysłowość, jakże ładnie pokazana! Podziękowania Ci ślę ze świata demencji, gdzie zmysłowe na pewno nie są pampersy podopiecznej i paluszki rybne na obiad...