Na wyjeździe

20 marca 2013 10:41
Ha ha ha a moze by tak MISIANNĘ utopić?:):):):)
20 marca 2013 10:43

109kg żywej wagi. Dasz radę???


 


A tak do wiadomości - wiosna zaczyna się o 12.03.

20 marca 2013 10:51
Iwunia , dzięki za miłe słowa !Szerokiej drogi i odezwij się po przyjeżdzie !!
20 marca 2013 10:54

109kg żywej wagi. Dasz radę???


 


A tak do wiadomości - wiosna zaczyna się o 12.03.

tylko 109? oczywiście ,ze sobie poradzę:)

20 marca 2013 11:00
kasia63

Ha ha ha a moze by tak MISIANNĘ utopić?:):):):)

Oj Kasiu, Misianne !!! Haha. Biedny ten Misiek z nami. Ciesz się Misiek, że tylko topić chcą. 

20 marca 2013 11:07 / 1 osobie podoba się ten post
A może by tak foczkę Kasiannę do wody? Jej, z tym futerkiem nie zaszkodziłaby zimna kąpiel))
20 marca 2013 11:21
Iwunia, gratulacje z okazji urodzin wnuczki! To już 3 kobietka w naszym gronie, bo najpierw urodziła dziewczynkę 17 grudnia moja córcia, potem córka Emilii w styczniu bodajże, a teraz Twoja.
Co do topienia Marzanny to jestem za, skoro na przywabienie wiosny nie pomogło ani czarowanie Hogatej, ani nowy temat - moja pierwsza miłość!
Moja babcia jest cudna - dzierga teraz na tych samych drutach szalik i pulowerek, szalik dynda między dwoma częściami robionego sweterka. Może w akcie twórczości demencyjnej nadzieje jeszcze na druty myjkę do naczyń, bo czemu nie? Nosił to będzie nie wiem kto... Czyżby opiekunka pozbawiona rozumu ze zmęczenia po nocnych figlach babci, które nabierają rumieńców z tygodnia na tydzień? Nie nabijam się z niej, po prostu pewne zachowania naszych podopiecznych, choć wynikłe z choroby, są śmieszne.
20 marca 2013 11:30
Romana , nikomu coś takiego nawet przez myśl nie przejdzie !A że potrafisz pisać i opowiadać z poczuciem humoru - chapeau bais !!
20 marca 2013 11:33
Iwunia gratulacje! Trzymaj się!
Romana podziwiam Cię za Twoją pogodę ducha! Z taką artysktą to chyba nie wytrzymałabym nerwowo! A co do nabijania to nikt z nas tego nie robi, bo faktycznie te nasze Gwiazdeczki to niezle agentki i można się uśmiać po pachy. Moja dziś bardzo dokładnie tłumaczyła miłej Pani (zadzwoniła z warsztatu samochodowego do córki i w zasadzie rozmowę chciała szybko zakończyć) przez telefon, że córka wraca dziś samolotem z Portugali i mieli tam naprawdę brzydką pogodę deszcze, a w ogóle to u jej znajomej pada śnieg i ona nie przyjedzie dzisiaj w odwiedziny, a ta pogoda to po prostu okropna jest u do nas też śnieg idzie. A z córką to może dziś wieczorem porozmawiać lub jutro. PAni kulturalnie wysłuchała, podziękowała i pożegnała się...
20 marca 2013 12:51
No, moja córcia już po obronie:):):) Celująco się obroniła! Jeszcze do mnie nie dotarło, muszę sobie troszkę popłakać. I zapalić...Jestem taka szczęśliwa...
20 marca 2013 12:54
Ola55 - gratuluję. Bądź dumna i szczęśliwa!
20 marca 2013 13:44

Misiek jak tam ma się Twój katar?


Bo mój całkiem dobrze... zostały mi trzy tabsy sinupretu, a zatoki dalej zawalone...


 


Ola55 gratulacje!


 

20 marca 2013 14:07
Ola 55gratulacje,musisz być dumna z córki.
20 marca 2013 16:44
Dzien dobry opiekunkowo :)
Szczesliwej Babci najlepsze zyczenia i spokojnej podrozy :)
Olu55 gratulacje dla corki i Ciebie :))

Romana jestem jak zawsze pelna podziwu dla Twej cierpliwosci, zrozumienia i pogode ducha.

Ja pogadalam sobie dzisiaj z siostra - pochwalilam sie, ze slonko bylo i calkiem wiosenna pogoda - i juz jej nie ma, leje ze hej.

20 marca 2013 16:47
Olu55 gratulacje dla córki i oczywiscie dla Ciebie:):):)