Czy jest tu opiekunka, która pojechała bez znaj. języka?

26 września 2018 15:53
Werska

Przymusu udziału w kursie nie ma, zwłaszcza, że dostępny jest dla osób blisko mieszkających. Zatrudniłam się przez firmę odległą od mojego miejsca zamieszkania. Na początku pewnie chętnie skorzystałabym z takich szkoleń, ale teraz szukałabym firmy, która z tego powodu nie zwiąże mnie na zbyt długo. Nie dlatego, że tak chcę zmieniać agencje, ale widzę, że taka niezależność może być korzystniejsza dla mnie.
Poza tym wydaje mi się, że od językowych ważniejsze są szkolenia dotyczące zasad opieki nad chorym, mycia, przenoszenia, itd. Bezpieczeństwa pracy- dla obu stron. Czy na waszych kursach to jest?

W naszym kursie są omawiane takie rzeczy. Na module są poruszane takie kwestie, jak wygodne pozycje, mycie, przenoszenie przy minimalnym wysiłku, karmienie, a także omawiane są choroby, ich przebieg, zmiany w psychice podopiecznych...
26 września 2018 16:06
Ok.
27 września 2018 09:06 / 1 osobie podoba się ten post
ajpartners

A czemu miałaby Pani od razu po jednym wyjeździe zmieniać firmę?

Jeżeli firma inwestuje w lektora, w opracowanie tematyczne i graficzne materiałów, to nie oznacza, że chce kończyć współpracę z opiekunką po jednym wyjeździe :przytula:

Chciałam wiedzieć, czy u was też trzeba podpisać cyrograf. Na początku opiekunka nie zna firmy, a firma nie zna opiekunki. W razie czego trzeba mieć możliwość zmiany. Teraz jest dobrze, ale kto wie może będę musiała szukać innego miejsca.
27 września 2018 09:53
ela.p

Chciałam wiedzieć, czy u was też trzeba podpisać cyrograf. :-) Na początku opiekunka nie zna firmy, a firma nie zna opiekunki. W razie czego trzeba mieć możliwość zmiany. Teraz jest dobrze, ale kto wie może będę musiała szukać innego miejsca.

Jeżeli opiekunka odbędzie szkolenie to podpisuje umowę z agencją o współpracy, ale jak zaznaczam można samemu nauczyć się języka, odbyć intensywną naukę, nauczyć się zasad opieki, pielęgnacji nad pdp., itp. 
 
27 września 2018 10:47 / 2 osobom podoba się ten post
Ciekawe, dalej nie widzę jasnej odpowiedzi, czy z powodu odbycia kursu w firmie trzeba odpracować określony czas- poza pierwszym wyjazdem? Czy to jakaś tajemnica? Nie mam nic przeciwko kursom i umowom z nim związanym, ale lubię jasne sytucje i jestem ciekawa.
28 września 2018 09:51 / 1 osobie podoba się ten post
ajpartners

Jeżeli opiekunka odbędzie szkolenie to podpisuje umowę z agencją o współpracy, ale jak zaznaczam można samemu nauczyć się języka, odbyć intensywną naukę, nauczyć się zasad opieki, pielęgnacji nad pdp., itp. :super:
 

A co po pierwszym wyjeździe? Opiekunka może wybrać pracę u innej firmy? Tak pytam dla jasności.
18 października 2018 08:00
 
Mój niemiecki był słaby ale kurs w laxo care mi zrobili trochę podstaw się nauczyłam a potem się osłuchałam języka i zaczęłam lepiej mówić
18 października 2018 08:19
Mi pomogło ćwiczenie ze znajomą opiekunką- chodziło o to, żebym w ogóle otworzyła usta i coś powiedziała, powtarzanie samemu to trochę co innego. Jak się przy niej odważyłam, to potem łatwiej mi było przy rodzinie.
23 października 2018 15:32
Z tego co wiem po kursie z danej firmy jest się wysyłanym (na akurat wolne zlecenie).Po kursie opieki przy osobach leżących należy się "automatycznie" spodziewać takich ofert.Dla początkującej opiekunki to czasem horror! zarówno psychiczny jak i fizyczny.Specyfika tej pracy z mojego doświadczenia przy Demencji i Alzheimerze to "bieganie", uciekanie się do różnych "trikow" dla dobra Seniora.Albo wybór ze jest w lozku"bezpieczny"ale sa obowiazki karmienia, pojenia, zmiany pampersów, przekładania w łóżku itd.Są amatorzy 2 tych rodzajów pracy.Dlatego są te kursy ponieważ bez tej wiedzy można sobie zniszczyć zdrowie-kregoslup zwłaszcza!
24 października 2018 16:25
Niekoniecznie na migi, w trakcie można się uczyć, a nie wszędzie ten język potrzebny- z moją pierwszą podopieczną to tylko parę zdań było potrzebnych- potrzeby fizjologiczne, czy już skończyła, czy nie za zimno, karmiłam ją, to sama pilnowałam, żeby jedzenie miało odpowiednią temperaturę, czy chce jeszcze posiedzieć na wózku (rzadko, ale zawsze pytałam) i czy do tosta chce dżem czy wędlinę. To był cały repertuar na dwa miesiące. Tyle, to szybko można opanować. Z pielęgniarką, jak nie mogłam się dogadać w jednej sprawie, to przez tłumacza w telefonie rozmawiałyśmy. Da się. Oczywiście, nie można na tym poprzestać, ale na początek wystarczyło.
13 listopada 2018 13:47 / 2 osobom podoba się ten post
Oczywiście, że można znalezc oferte bez znajomosci jezyka, ale nie ma co się oszukiwać takich ofert jest bardzo mało. Dlatego warto nauczyc sie chociaż podstawy języka... to nas nie kosztuje wiele wysiłku a zarobki od razu pójdą w góre 
28 grudnia 2018 14:05 / 1 osobie podoba się ten post
tak, jak napisała Basia da sie wyjechać bez jezyka, ale ofert jest mało, kasa niska no i stres duży. Ja wyjeżdzałam ze słabym niemieckim, nauczyłam sie troche sama, troche z internetu. Miałam szczescie że podopieczna była ok i duzo sie przy niej nauczyłam.
Prawda jest też taka że na miejscu duużoo można sie nauczyć. Drugi wyjazd był już za całkiem przyzwoitą kasę
28 grudnia 2018 14:24 / 1 osobie podoba się ten post
Animak

tak, jak napisała Basia :-) da sie wyjechać bez jezyka, ale ofert jest mało, kasa niska no i stres duży. Ja wyjeżdzałam ze słabym niemieckim, nauczyłam sie troche sama, troche z internetu. Miałam szczescie że podopieczna była ok i duzo sie przy niej nauczyłam.
Prawda jest też taka że na miejscu duużoo można sie nauczyć. Drugi wyjazd był już za całkiem przyzwoitą kasę

W tej samej firmie drugi wyjazd za większą kasę? Jaka to firma? Tak z ciekawości, bo teraz w swojej dostałam podwyżkę, ale to czwarty wyjazd, i nie obyło się bez sprawdzianu znajomości języka (nie było to potrzebne do zlecenia, bo w to samo miejsce, tylko z powodu mojej prośby o podwyżkę).  W tych, co byłam (dwie firmy) po jednym wyjeździe to by się nie udało. Ale może mi, albo komuś innemu nazwa firmy, która daje podwyżkę tak szybko się przyda.
Stres duży, to na pewno, ofert mało, ale są- nawet bez języka. Na pewno przed świętami (ja tak wyjechałam, wiedziałam, że w tym okresie oferta się znajdzie). Podobnie moja obecna zmienniczka- rodzina pewnie by chciała kogoś innego, ale w takim okresie trudno wybredzać.
Język jest potrzebny, ale często demonizowany- w moim pierwszym zleceniu na początek wystarczyło parę zwrotów. Gdy trzeba było coś wiecej korzystałam z tłumacza w telefonie. I oczywiście uczyłam się w trakcie.
 
02 stycznia 2019 10:13
ja jeże z promediką ale to b yło kilak lat temu. U mnie było tak, że wyjechałam z bardzo podstawowym niemieckim - a wróciłam z całkiem niezłym. Tak jak pisąłam, miałam mega farta bo podopieczna mi duzo pomagała i czesto uczyła jezyka :)
02 stycznia 2019 16:54
Animak

ja jeże z promediką ale to b yło kilak lat temu. U mnie było tak, że wyjechałam z bardzo podstawowym niemieckim - a wróciłam z całkiem niezłym. Tak jak pisąłam, miałam mega farta bo podopieczna mi duzo pomagała i czesto uczyła jezyka :)

Dwie koleżanki w tej firmie- jedna cztery lata pracuje i z 800 euro na 850 wskoczyła, druga po półtorej roku miała ciągle 850. Teraz jest na zleceniu w innej i od 1150 wystartowała. Może nie jakiś szał, ale i tak różnica w porównaniu z tą, o której piszesz- nie przeszłabym do niej. Częściej słyszę o bardzo niskich stawkach w niej, nie tak jak u ciebie- po jednym zleceniu pieniądze dużo lepsze.