Czy jest tu opiekunka, która pojechała bez znaj. języka?

13 lutego 2018 16:35 / 7 osobom podoba się ten post
Alina

Ja też bym pewnie nie uwierzyła gdybym w ubiegłym roku jadąc na wycieczkę do Wenecji nie spotkała dziewczyny z Kazachstanu,która będąc na połrocznej wymianie w ramach Erasmusa nauczyła się płynnie mówić po polsku. Naprawdę. Sama nie mogłam w to uwierzyć, a jednak jest to mozliwe. Tylko czasmi robiła błędy w końcówkach ale to bardzo rzadko. Oprócz polskiego mówiła płynnie po rosyjsku, angielsku, turecku, tatarsku, kazachsku i arabsku. Zdarzają się takie geniusze. Heinrich Schliemann (odkrywca Troi) posługiwał się ponoć szesnastoma językami, w tym także polskim.

No dobra, nie mówię, że geniuszy nie ma, ale jeszcze nigdy żadnego nie spotkałam i nie sądzę, żeby taki geniusz w szkole tylko podstawy poznał, ale po wyjeździe do Niemiec nagle się przebudził i od razu wszystkiego się nauczył. Poza tym geniusz jako opiekunka? Nie uwłaczając nikomu - w końcu sama tak pracowałam i nie wykluczam, że jeszcze będę. No ale gdybym takim mózgiem była, to raczej bym umiała tą samą kasę w swoim kraju zarobić :)
13 lutego 2018 16:44 / 5 osobom podoba się ten post
Poligloci oczywiście istnieją.Mówią kilkoma językami co szczerze podziwiam,że im się nie pomiesza
Ale jest pytanie,czy oni tymi językami władają na poziomie języka ojczystego?
Nie sądzę.
Aby się porozumieć w danym jezyku,zgodzę sie że rok wystarczy.Jeśli jest motywacja,zdolności językowe.
Ale biegłości sie nie osiągnię.To wymaga lat kilku co najmniej,jeśli nie kilkunastu.
Ponadto,akcent kształtuje się do ok.10 roku życia .Kto zacznie sie uczyć języka w wieku powyżej 10 lat,nigdy nie będzie miał czystego akcentu i zawsze będzie wyczuwalne że to cudzoziemiec.
Historyjki że ktoś w rok opanował język i mówi jak Niemiec,można miedzy bajki włożyć.
Rodzice lubią się chwalić swoimi dziećmi.
13 lutego 2018 17:39 / 4 osobom podoba się ten post
wichurra2

I tak w to nie wierzę. Musiałaby być jakimś geniuszem.
Ja się uczę tyle czasu, w Niemczech spędziłam razem biorąc kilka lat, a i tak nie znam języka perfekt i jak Niemka na pewno nie mówię. Nie wierzę więc, że komuś w rok się to uda. 

Tu masz rację. Ten perfekt język, to pewnie interpretacja taty tej dziewczyny. Nie zmienia to faktu, że młode osoby uczą się bardzo szybko. Nie tylko języka obcego.
13 lutego 2018 17:56 / 3 osobom podoba się ten post
Marta2

Poligloci oczywiście istnieją.Mówią kilkoma językami co szczerze podziwiam,że im się nie pomiesza:-)
Ale jest pytanie,czy oni tymi językami władają na poziomie języka ojczystego?
Nie sądzę.
Aby się porozumieć w danym jezyku,zgodzę sie że rok wystarczy.Jeśli jest motywacja,zdolności językowe.
Ale biegłości sie nie osiągnię.To wymaga lat kilku co najmniej,jeśli nie kilkunastu.
Ponadto,akcent kształtuje się do ok.10 roku życia .Kto zacznie sie uczyć języka w wieku powyżej 10 lat,nigdy nie będzie miał czystego akcentu i zawsze będzie wyczuwalne że to cudzoziemiec.
Historyjki że ktoś w rok opanował język i mówi jak Niemiec,można miedzy bajki włożyć.
Rodzice lubią się chwalić swoimi dziećmi.

Rodzice na pewno lubią się chwalić swoimim dziećmi, a i same opiekunki uwielbiają się przechwalać jak to super mówią i rozumieją. Wystarczy czasem posłuchać relacji jakiejś pani ze sprzeczki domowej pomiędzy nią a pdp. Cóż za porażająca elokwencja! Czegóż ona to jej nie powiedziała? Jakich to wyszukanych słów nie użyła? Nie raz to słyszałam i szczerze mówiąc miałabym wielką ochotę usłyczeć w oryginale. Nie zapomnę jak pewna pani w autobusie stwierdziła, że ona to rozumie wszystko po niemiecku. Jeździła  do de od niespełna roku w wymianach 2 na 2 miesiące. W szkole niemieckiego się nie uczyła. Z wykształcenia krawcowa po szkole zawodowej. Normalnie ukryty talent.
13 lutego 2018 18:00 / 2 osobom podoba się ten post
Ja się codziennie jeszcze czegoś nowego uczę. Wczoraj na przykład zgłębiałam różnicę między der Betreiber a der Anbieter. Wie ktoś? Np. Kabelnetzbetreiber a Kabelnetzanbieter.
Tylko mnie nie załamujcie i nie mówcie, że jasne - przecież to proste:)
13 lutego 2018 18:02 / 3 osobom podoba się ten post
Marta2

Poligloci oczywiście istnieją.Mówią kilkoma językami co szczerze podziwiam,że im się nie pomiesza:-)
Ale jest pytanie,czy oni tymi językami władają na poziomie języka ojczystego?
Nie sądzę.
Aby się porozumieć w danym jezyku,zgodzę sie że rok wystarczy.Jeśli jest motywacja,zdolności językowe.
Ale biegłości sie nie osiągnię.To wymaga lat kilku co najmniej,jeśli nie kilkunastu.
Ponadto,akcent kształtuje się do ok.10 roku życia .Kto zacznie sie uczyć języka w wieku powyżej 10 lat,nigdy nie będzie miał czystego akcentu i zawsze będzie wyczuwalne że to cudzoziemiec.
Historyjki że ktoś w rok opanował język i mówi jak Niemiec,można miedzy bajki włożyć.
Rodzice lubią się chwalić swoimi dziećmi.

Istnieją poligloci i zawsze mnie zadziwiają, jak oni to robią. Na Teneryfie będąc, miałam przyjemnosc poznać recepcjonistkę, Polkę, ktora znała biegle ( moze nie perfekt) 3 języki, oprócz ojczystego. Patrzyłam w oniemieniu jak gładko przechodziła z rozmowy po hiszpansku na rozmowę po niemiecku, by za chwilę rozmawiać po angielsku i za nastepną chwilę po polsku. Mistrzyni świata po prostu. Ja tak nie potrafię. Znam dość dobrze rosyjski, kiedyś rozmawiałam w tym jezyku biegle i jak rozmawiam z ogrodnikiem babci, rosyjskim Niemcem, to on mi po rosyjsku, a ja jemu po niemiecku odpowiadam. Nie umiem się przestawić. Niemiecki znam moze troszkę więcej niz komunikatywnie. No taką jakąś mam blokadę i co zrobisz? Nic nie zrobisz. Nie potrafię płynnie przejść z języka na język :D :D :D :D 
13 lutego 2018 18:04
wichurra2

Ja się codziennie jeszcze czegoś nowego uczę. Wczoraj na przykład zgłębiałam różnicę między der Betreiber a der Anbieter. Wie ktoś? Np. Kabelnetzbetreiber a Kabelnetzanbieter.
Tylko mnie nie załamujcie i nie mówcie, że jasne - przecież to proste:)

Może ja się nie znam, ale to raczej sa jakieś techniczne zagadnienia. Nie masz czego się wstydzić, ze musisz to rozkminiać. Zdaje się, że uczyłaś się na nauczycielkę, a to kompletnie zmienia postać rzeczy. Skąd filolog ma znać zagadnienia techniczne ?
Moja Ewuś, też ciągle się doucza :D
13 lutego 2018 18:09 / 3 osobom podoba się ten post
doda1961

Może ja się nie znam, ale to raczej sa jakieś techniczne zagadnienia. Nie masz czego się wstydzić, ze musisz to rozkminiać. Zdaje się, że uczyłaś się na nauczycielkę, a to kompletnie zmienia postać rzeczy. Skąd filolog ma znać zagadnienia techniczne ?
Moja Ewuś, też ciągle się doucza :D

No tak nie do końca jest to techniczny język. Z anbieterami to się można często spotkać. Mobilfunkanbieter, Internetanbieter, Stromanbieter - to są ci, którzy oferują nam jakieś usługi związane z abonamentem - dostawcy prądu, internetu itd. 
Natomiast Betreiber jest właścicielem tej sieci - można go też nazwać operatorem. 
Bardzo często operator i dostawca to to samo. Ale bywa też tak - na przykład u dostawców energii - że kto inny jest operatorem (właścicielem, zarządcą sieci), a kto inny dostawcą prądu. 
13 lutego 2018 20:34 / 3 osobom podoba się ten post
wichurra2

Ja się codziennie jeszcze czegoś nowego uczę. Wczoraj na przykład zgłębiałam różnicę między der Betreiber a der Anbieter. Wie ktoś? Np. Kabelnetzbetreiber a Kabelnetzanbieter.
Tylko mnie nie załamujcie i nie mówcie, że jasne - przecież to proste:)

Wcale nie mam zamiaru Cię załamywać bo nie mam za bardzo pojęcia o co w tym chodzi. Na pewno o kablówkę. Pierwszy to operator sieci kablowej, a drugi to dostawca sieci kablowej. Ale kurczę nawet po polsku nie wiem jaka jest między nimi różnica. Dobrze wykoncypowałam? Czy żle?
13 lutego 2018 20:37 / 2 osobom podoba się ten post
wichurra2

No tak nie do końca jest to techniczny język. Z anbieterami to się można często spotkać. Mobilfunkanbieter, Internetanbieter, Stromanbieter - to są ci, którzy oferują nam jakieś usługi związane z abonamentem - dostawcy prądu, internetu itd. 
Natomiast Betreiber jest właścicielem tej sieci - można go też nazwać operatorem. 
Bardzo często operator i dostawca to to samo. Ale bywa też tak - na przykład u dostawców energii - że kto inny jest operatorem (właścicielem, zarządcą sieci), a kto inny dostawcą prądu. 

No to się popisałam. 
13 lutego 2018 21:50 / 3 osobom podoba się ten post
Alina

Rodzice na pewno lubią się chwalić swoimim dziećmi, a i same opiekunki uwielbiają się przechwalać jak to super mówią i rozumieją. Wystarczy czasem posłuchać relacji jakiejś pani ze sprzeczki domowej pomiędzy nią a pdp. Cóż za porażająca elokwencja! Czegóż ona to jej nie powiedziała? Jakich to wyszukanych słów nie użyła? Nie raz to słyszałam i szczerze mówiąc miałabym wielką ochotę usłyczeć w oryginale. Nie zapomnę jak pewna pani w autobusie stwierdziła, że ona to rozumie wszystko po niemiecku. Jeździła  do de od niespełna roku w wymianach 2 na 2 miesiące. W szkole niemieckiego się nie uczyła. Z wykształcenia krawcowa po szkole zawodowej. Normalnie ukryty talent.

Tak, co do wychwalania w kwestii znajomości języka, to przekonuję się sam dosyć często.
Osoba super posługująca się niemieckim, jak sama twierdzi, przypadkowo napotkana przez Pdp i mnie, na kawie i ciachu, 
nie potrafi odpowiedzieć na podstawowe zapytanie mojej Pdp, typu-jak długo pani pracuje w De.
No oniemiałem z wrażenia, doprawdy.  Musiałem tłumaczyć, bo konsternacja była.
I jak moja Pdp zdązyła zauważyć, że niewiele pani rozumie po niemiecku, to w odpowiedzi usłyszała, że nooo, tyle ile rozumiem, to mi w zupełności wystarczy. 
 
 
 
 
13 lutego 2018 22:06 / 1 osobie podoba się ten post
wichurra2

Dzisiaj mi jeden pan powiedział, że jego córka słabo znała niemiecki - tylko podstawy ze szkoły i pracując jako opiekunka w rok nauczyła się płynnie mówić i poznała język perfekt i mówiła po tym roku jak Niemka.
Nie bardzo mi się chce w to wierzyć, ale ok - znaczy się, że można? Można:)

Można ,ale to chyba domena młodzieży.Ten nasz fizjoterapeuta Mateusz, jak go poznałam tu w czerwcu, to był w D dopiero 4 miesiąc,gdyby mi nie powiedział ,że tak krótko to nie uwierzyłabym ,super mówił,ze szkoły ,ze studiów i sam się uczył.100X lepiej jak ja:)
13 lutego 2018 22:23 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Można ,ale to chyba domena młodzieży.Ten nasz fizjoterapeuta Mateusz, jak go poznałam tu w czerwcu, to był w D dopiero 4 miesiąc,gdyby mi nie powiedział ,że tak krótko to nie uwierzyłabym ,super mówił,ze szkoły ,ze studiów i sam się uczył.100X lepiej jak ja:)

A wiesz Kasiu! Jak ja mówiłam super po rosyjsku w czwartej klasie liceum? Zdałam nawet maturę na 5. Mówiłam płynnie. Nawet Rosjanie się dziwili. Szkoła to szkoła. A jak się jeszcze język lubi? Czytałam książki w oryginale po rosyjsku. A teraz to tylko moge powtórzyć za Bułatem Okudżawą " A wsjo taki żal". Zapomniałam. Jeszcze gdy ktoś do mnie mówi to ok ale gdy mam sama coś powiedzieć to długo muszę mysleć nad znalezieniem odpowiedzniego słowa i gdzieś z tyłu głowy kołacze mi bezradne " przecież ja to wiedziałam".
13 lutego 2018 22:39
Alina

A wiesz Kasiu! Jak ja mówiłam super po rosyjsku w czwartej klasie liceum? Zdałam nawet maturę na 5. Mówiłam płynnie. Nawet Rosjanie się dziwili. Szkoła to szkoła. A jak się jeszcze język lubi? Czytałam książki w oryginale po rosyjsku. A teraz to tylko moge powtórzyć za Bułatem Okudżawą " A wsjo taki żal". Zapomniałam. Jeszcze gdy ktoś do mnie mówi to ok ale gdy mam sama coś powiedzieć to długo muszę mysleć nad znalezieniem odpowiedzniego słowa i gdzieś z tyłu głowy kołacze mi bezradne " przecież ja to wiedziałam".

Wciąż jeszcze w miarę płynnie gadam:)Ale np.z Ukrainkami z ośrodka mojego Foki -całkiem jak Dodzia,one po rosyjsku a ja po niemiecku:):):)he he Na wychowawczym dorabiałam tłumaczeniami bajek rosyjskich.Historio ty moja,gdzie te czasy?:)Ostatnio zapomniałąm jak jest mysliwy po rosyjsku/ochotnik/ i za parę dni sobie przypomniałam:)Język nieużywany zanika i to jest prawda.
14 lutego 2018 08:52 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Można ,ale to chyba domena młodzieży.Ten nasz fizjoterapeuta Mateusz, jak go poznałam tu w czerwcu, to był w D dopiero 4 miesiąc,gdyby mi nie powiedział ,że tak krótko to nie uwierzyłabym ,super mówił,ze szkoły ,ze studiów i sam się uczył.100X lepiej jak ja:)

To się zgodzę - mając chociaż skromne podstawy i samozaparcie można w ciągu roku nauczyć się dosyć dobrze komunikować. Ale nie wierzę, że w tym czasie opanuje się język tak, by mówić perfekt. Na dodatek jak Niemiec.