Mindestlohn – kilka faktów

31 grudnia 2014 08:24
Moja agencja , polska agencja zatrudniać mnie i moją zmienniczkę na niemieckich warunkach . Czyli ubezpieczenie w DE, rozliczenia z dochodów w DE. W PL samemu się trzeba zatroszczyć o ubezpieczenie a rodzina dostała podwyżke 100 euro , ja dostanę nową umowę jak wrócę przed kolejnym wyjazdem do pracy.
31 grudnia 2014 09:56 / 1 osobie podoba się ten post
Zauwazylam,ze firmy dajac ogloszenia juz" wprowadzaja"nowe przepisy oferujac 35h system pracy,przy starych niskich stawkach.Rewelacyjny chwyt,tylko ktos kto nie ma pojecia zlapie sie na to.Pomyslowosc nie zna granic....
31 grudnia 2014 09:57 / 1 osobie podoba się ten post
magdzie

Zauwazylam,ze firmy dajac ogloszenia juz" wprowadzaja"nowe przepisy oferujac 35h system pracy,przy starych niskich stawkach.Rewelacyjny chwyt,tylko ktos kto nie ma pojecia zlapie sie na to.Pomyslowosc nie zna granic....

Oraz  komunikatywny niemiecki
31 grudnia 2014 11:45 / 4 osobom podoba się ten post
I kto na to pozwala, kto tworzy takie prawo aby można je swobodnie interpretować ?? No kto ?? Burdel jaki jest w naszym kochanym "państwie na dorobku" jest masakryczny. Jakoś nikt się nie rwie do uregulowania wszystkiego. Wiadomo w bałaganie lepiej się kradnie i kombinuje. Wszystkie nasze opcje polityczne potrafiły tylko wysprzedawać "rodowe srebra". Żadna niczego nie zbudowała. A jak już nie ma czego sprzedawać, to trzeba sprzedać ludzi do pracy. Gdyby się temu tak bez emocji przyjrzeć, to Polska jest bazą dla współczesnego niewolnictwa.
Acha, i jeszcze musimy się cieszyc, że mamy robotę.
 
16 stycznia 2015 21:03 / 3 osobom podoba się ten post
magdzie

Zauwazylam,ze firmy dajac ogloszenia juz" wprowadzaja"nowe przepisy oferujac 35h system pracy,przy starych niskich stawkach.Rewelacyjny chwyt,tylko ktos kto nie ma pojecia zlapie sie na to.Pomyslowosc nie zna granic....

To jest nieuczciwe. Bardzo nieuczciwe. 
16 stycznia 2015 21:24 / 3 osobom podoba się ten post
Mycha

I kto na to pozwala, kto tworzy takie prawo aby można je swobodnie interpretować ?? No kto ?? Burdel jaki jest w naszym kochanym "państwie na dorobku" jest masakryczny. Jakoś nikt się nie rwie do uregulowania wszystkiego. Wiadomo w bałaganie lepiej się kradnie i kombinuje. Wszystkie nasze opcje polityczne potrafiły tylko wysprzedawać "rodowe srebra". Żadna niczego nie zbudowała. A jak już nie ma czego sprzedawać, to trzeba sprzedać ludzi do pracy. Gdyby się temu tak bez emocji przyjrzeć, to Polska jest bazą dla współczesnego niewolnictwa.
Acha, i jeszcze musimy się cieszyc, że mamy robotę.
 

Tak, ja się cieszę. Za uczciwą pracę musi być uczciwa zapłata.
Innej opcji nie ma. 
Trzeba poszukać firmy, która oferuje najbardziej korzystne i uczciwe warunki płacy.
I do tej firmy przejść. Wszystkie te, które podejmują próby przemycenia "szwindlu", po prostu opuścić.
Na szczęście, mamy prawo wyboru. Mam na myśli także Klientów.
17 lutego 2015 17:33
Niby mamy w umowie te 40 godzin tak? Ale ostatnio przyjechała tu Pani z niemieckiej agencji do dziadka przedstawić mu oferty zmienniczki więc dziadek zapytał jak to ma wyglądać. Cóż Pani z agencji (ewidentnie dnia na opiece nie przepracowała) stwierdziła, żeby sobie dziadek tak tych 40 godzin do serca nie brał. Wiadomo przecież, że jak opiekunka ogląda wieczorem z rodziną telewizję to agencja nie liczy tego do godzin pracy tylko to są dwie godziny rozrywki. Pomyślałam sobie tylko tak szczególnie jak mam oglądać coś co mnie nie interesuje albo czego do końca nie rozumiem ale dalej. Pani stwierdziła, że powinien być bardziej stanowczy i kazać mi zostać dłużej albo kazać wstać w nocy do babci jeśli już sam nie wyrabia (tak dziadek wstaje do mojej babci w nocy). Dla nich pracuje jak szykuje obiad, kawę, sprzątam czyli de facto wykonuje pracę i to można policzyć, ale wyjdzie chyba ze sto godzin tygodniowo. Kto by to wszystko liczył tak dokładnie, nie da się, szczególnie, że jeszcze sobota i niedziela to te opiekunki już nic by nie robiły jakby faktycznie te 40 godzin rozdzielić. Mam pytanie do was. Może mi ktoś wytłumaczyć czemu skoro w nowej umowie mam mieć te niby 40 godzin i podwyżkę a wypłatę dostałam tak jak się z firmą umawiałam przed wyjazdem? Bo de facto żadnej podwyżki nie dostałam, to co dziadek zapłacił więcej agencja wzięła sobie.
17 lutego 2015 17:40 / 1 osobie podoba się ten post
Monis

Niby mamy w umowie te 40 godzin tak? Ale ostatnio przyjechała tu Pani z niemieckiej agencji do dziadka przedstawić mu oferty zmienniczki więc dziadek zapytał jak to ma wyglądać. Cóż Pani z agencji (ewidentnie dnia na opiece nie przepracowała) stwierdziła, żeby sobie dziadek tak tych 40 godzin do serca nie brał. Wiadomo przecież, że jak opiekunka ogląda wieczorem z rodziną telewizję to agencja nie liczy tego do godzin pracy tylko to są dwie godziny rozrywki. Pomyślałam sobie tylko tak szczególnie jak mam oglądać coś co mnie nie interesuje albo czego do końca nie rozumiem ale dalej. Pani stwierdziła, że powinien być bardziej stanowczy i kazać mi zostać dłużej albo kazać wstać w nocy do babci jeśli już sam nie wyrabia (tak dziadek wstaje do mojej babci w nocy). Dla nich pracuje jak szykuje obiad, kawę, sprzątam czyli de facto wykonuje pracę i to można policzyć, ale wyjdzie chyba ze sto godzin tygodniowo. Kto by to wszystko liczył tak dokładnie, nie da się, szczególnie, że jeszcze sobota i niedziela to te opiekunki już nic by nie robiły jakby faktycznie te 40 godzin rozdzielić. Mam pytanie do was. Może mi ktoś wytłumaczyć czemu skoro w nowej umowie mam mieć te niby 40 godzin i podwyżkę a wypłatę dostałam tak jak się z firmą umawiałam przed wyjazdem? Bo de facto żadnej podwyżki nie dostałam, to co dziadek zapłacił więcej agencja wzięła sobie.

ja teraz pracuje 5 godz dziennie tak jak powinno byc.jestem zaskoczona,ze tak jest w rzeczywistosci a nie na papierze...zaczynam o 9 a koncze o 14.a kasa taka sama jak przy pracy po10 godz dziennie
17 lutego 2015 17:45
ania52

ja teraz pracuje 5 godz dziennie tak jak powinno byc.jestem zaskoczona,ze tak jest w rzeczywistosci a nie na papierze...zaczynam o 9 a koncze o 14.a kasa taka sama jak przy pracy po10 godz dziennie

Po 14-ej już możesz wyjść z domu pdp i wrócić przed 9-tą?
17 lutego 2015 17:52 / 1 osobie podoba się ten post
margaritka59

Po 14-ej już możesz wyjść z domu pdp i wrócić przed 9-tą?

o 14 klade pdp do lozka i mam wolne.tzn o 16 przychodzi opiekunka niemiecka ,jest do 20 z pdp kladzie go spac.pdp spi do 9.twoje pytanie dalo mi troche do myslenia,bo chyba nie moglabym zniknac na cala noc..ale fizycznie przy pdp od 14 nie pracuje
17 lutego 2015 17:52 / 1 osobie podoba się ten post
Można pracować i pięć godzin dziennie, jeśli trafi się na jakąś fajną rodzinę, która się stosuje do umowy, którą podpisali z agencją i wykazują się odrobiną zrozumienia. Powiedzmy sobie szczerze, ile jest takich rodzin? I jak mają się do tego stosować skoro nawet Pani z agencji twierdzi, że się nie da i odradza? Że mają prawo żądać, żeby opiekunka siedziała i nawet cały dzień, tylko połowa z tego to musi być praca a druga połowa rozrywka.
17 lutego 2015 18:45 / 1 osobie podoba się ten post
ania52

o 14 klade pdp do lozka i mam wolne.tzn o 16 przychodzi opiekunka niemiecka ,jest do 20 z pdp kladzie go spac.pdp spi do 9.twoje pytanie dalo mi troche do myslenia,bo chyba nie moglabym zniknac na cala noc..ale fizycznie przy pdp od 14 nie pracuje

Już myślałam, że pojawiło się coś nowego w "opiekunkowie", czyli praktycznie przestrzegany normatyw pracy. Z tego co piszesz, jeżeli musisz być w mieszkaniu Pdp, to włascie masz 4 godz/dzien wolnego.W czasie jak jest ta Niemka, to już chyba możesz wyjść? No i czasami nie ma pracy fizycznej przy Pdp, ale jest człowiek cały czas uwiązany.
17 lutego 2015 19:12 / 1 osobie podoba się ten post
margaritka59

Już myślałam, że pojawiło się coś nowego w "opiekunkowie", czyli praktycznie przestrzegany normatyw pracy. Z tego co piszesz, jeżeli musisz być w mieszkaniu Pdp, to włascie masz 4 godz/dzien wolnego.W czasie jak jest ta Niemka, to już chyba możesz wyjść? No i czasami nie ma pracy fizycznej przy Pdp, ale jest człowiek cały czas uwiązany.

tak od 16 do 20 moge isc w miasto.ale po 20 to juz w domu siedziec musze.faktycznie uwiazanie zostalo,
17 lutego 2015 19:41
ania52

o 14 klade pdp do lozka i mam wolne.tzn o 16 przychodzi opiekunka niemiecka ,jest do 20 z pdp kladzie go spac.pdp spi do 9.twoje pytanie dalo mi troche do myslenia,bo chyba nie moglabym zniknac na cala noc..ale fizycznie przy pdp od 14 nie pracuje

Aniu, to SUPER Stella !!Aż trochę zazdroszczę :)  -to przez agencje? mam nadzieję że w miarę normalnie płatna.
 
Jeszcze o takim podziale pracy nie słyszałam.
Owszem, sama pracowałam kiedyś razem z niemieckimi opiekunkami, ale podział był taki:
-2 niemieckie opiekunki na zmiany od 8.oo do 19.oo,
-od 19.oo do 7.oo (praktycznie do 8.oo-8.3o bo Pflegedienst notorycznie się spóżniał) -ja.
 
Czyli chyba podobnie jak Alinka z numerkami ....tylko, że mój PDP był b.niespokojny i prawie w ogóle nie spał (odsypiał za dnia) - mordęga przez całe noce,już  po 2 tygodniach byłam wykończona. A zapowiadało się tak pięknie: żadnej pracy (prania, sprzątania, gotowania - Niemki również dla mnie gotowały), miałam tylko 1-2, max. 3 razy wstawać w nocy, gdyby PDP zadzwonił. Myślałam, że w ciągu dnia ze 2 godz. dośpię, a reszta wolna. Miasto i okolica przepiękna, planów miałam że hej!
Wytrzymałam 2 mce i chociaż miałam być tam na stałe - zrezygnowałam. Długo po tej Stelli dochodziłam do siebie - całkowicie rozregulowany tryb życia, na okrągło chodziłam niedospana.
Ale musze powiedzieć, że z Niemkami świetnie się zgadzałyśmy - fajne dziewczyny i wcale nie starały się mnie wykorzystywać, rodzina PDP -wręcz odwrotnie.
17 lutego 2015 19:46 / 1 osobie podoba się ten post
Gabrysia

Aniu, to SUPER Stella !!Aż trochę zazdroszczę :)  -to przez agencje? mam nadzieję że w miarę normalnie płatna.
 
Jeszcze o takim podziale pracy nie słyszałam.
Owszem, sama pracowałam kiedyś razem z niemieckimi opiekunkami, ale podział był taki:
-2 niemieckie opiekunki na zmiany od 8.oo do 19.oo,
-od 19.oo do 7.oo (praktycznie do 8.oo-8.3o bo Pflegedienst notorycznie się spóżniał) -ja.
 
Czyli chyba podobnie jak Alinka z numerkami ....tylko, że mój PDP był b.niespokojny i prawie w ogóle nie spał (odsypiał za dnia) - mordęga przez całe noce,już  po 2 tygodniach byłam wykończona. A zapowiadało się tak pięknie: żadnej pracy (prania, sprzątania, gotowania - Niemki również dla mnie gotowały), miałam tylko 1-2, max. 3 razy wstawać w nocy, gdyby PDP zadzwonił. Myślałam, że w ciągu dnia ze 2 godz. dośpię, a reszta wolna. Miasto i okolica przepiękna, planów miałam że hej!
Wytrzymałam 2 mce i chociaż miałam być tam na stałe - zrezygnowałam. Długo po tej Stelli dochodziłam do siebie - całkowicie rozregulowany tryb życia, na okrągło chodziłam niedospana.
Ale musze powiedzieć, że z Niemkami świetnie się zgadzałyśmy - fajne dziewczyny i wcale nie starały się mnie wykorzystywać, rodzina PDP -wręcz odwrotnie.

jestem przez agencje,placa niezla.moj pdp przesypia cala noc od 20 do 9 rano.robie sniadanie i obiad gotuje.kolacje robi niemiecka opiekunka.jestem tutaj na zastepstwie.krotkim 5 tygodniowym.