Barbaro 54
Szparagi są mniamuśne ,tylko tzreba je odpowiednio przyrządzić.
Ja robie w kilku postaciach-pierwszy raz jadłam własnie w D i mi posmakowały.
1/klasyczne - białe, z wody z sosem holenderskim lub z bułeczką tartą.Szparagi wkładam na stojaco na gotująca się wode ,lecitko osoloną i pocukrzoną.Główki powinny wystawać.Szparagi cienko przed tem obieramy,tylko główek nie ruszamy.Do tego ziemniaki ugotowane w całosci z koperkiem,specjalna szynka szparagowa/na 2 osoby kupuje 6 plastrów/ i sos holend.z kartonika,ten z ziołami jest smaczniejszy.
2/Zielone szparagi-nie obierać!!!Po 3 szt.zawijam w boczek wędzony albo szynkę taką z tłuszczykiem,kładę na masełko do żaroodpornej formy,na wierzch też masło,trochę soli i pieprzu,nie za dużo.Zapiekam i pod koniec posypuję startym żółtym serem.Do tego też ziemniaki ale bez sosu,Ew.troche boczku z cebulka na ziemniaki.
3/Zupa -gotuje tak jak jarzynową z tym ,że szparagi i białe i zielone w niej dominują,na koniec dodaję duży zgnieciony ząbek czosnku,śnietane i zieleninę.Zupe gotuję na boczku ,takim gotowym ,pokrojonym w kosteczkę.Albo z ziemniakami w srodku albo bez i wtedy na talerz przed podaniem wrzucam grzanki.
Zazwyczaj nie mogę sie doczekać sezonu szparagowego:)Natomiast szparagi w zalewie ze słoika zupełnie mi nie smakują.