Język niemiecki - od czego zacząć?

29 czerwca 2013 22:20
ja nauczyłam siębardzo dużo z telewizji i chciałam również żeby każdy co znaniemiecki mnie poprawiał jeśli coś źle powiedzialam lub równiez często pytałam jak co sięnazywa lub żeby ktoś mi wytłumaczył co dane słowo znaczy.moim zdaniem ze słuchu dużo więcej człowiek się uczy :)
29 czerwca 2013 22:28
Tak, ale jesli mowia w miare wolno;) bo ja np jesli ogladam wiadomosci to prawie nic nie rozumiem, ale jestem tez pierwszy raz w DE wiec daje sobie czas,
29 czerwca 2013 22:28
Edziu - Ty najwięcej się uczysz ze słuchu, bo Twój mozg akurt tak pracuje. Ja, jak nie napiszę, to w moich zwojach mozgowych nic nie zostaje. Jestem wzrokowcem, nic na to nie poradzę, wiec przywożę ze sobą dziesiątki długopisów, a zeszyty A4 kupuję w de. Jeden na miesiąc. Czasem starcza, a czasem nie. Ale js się bardzo dużo uczę, bom mało rozgarnęta w temacie nauki języków.
29 czerwca 2013 22:47 / 1 osobie podoba się ten post
Ja w miare szybko wszystko zapamietuje na szczescie:) i robie tez tak ze prosze o napisanie na karteczce pozniej szukam i juz koduje jakies slowko,fiszki tez fajna sprawa
29 czerwca 2013 23:41
kattti82

Przeczytalam cos takiego ze Imperfekt jest czesciej uzywany na polnocy DE niz na poludniu, ale na poludniu uzywaja modalnych w Imperfekt wlasnie.Uzywaja moja babcia uzywa:)i musze to wkuc.

Ja jestem na północy i nie zauważyłam, żeby jakoś często Imperfekt tutaj uzywali.
A w całych Niemczech uzywają modalnych w Imperfekcie.
04 października 2013 10:29 / 1 osobie podoba się ten post
AA ja prosze o pomoc-jak po niemiecku nazywaja sie golabki w kapuscie,bo tlumacz przetlumaczyl mi po chinsku,a dziadek dopytuje sie-co tak pachnie z kuchni,a ja kombinuje jak moge,juz sie spocilam,bo moj niemiecki raczkuje!
04 października 2013 10:31 / 1 osobie podoba się ten post
kruszynka1964

AA ja prosze o pomoc-jak po niemiecku nazywaja sie golabki w kapuscie,bo tlumacz przetlumaczyl mi po chinsku,a dziadek dopytuje sie-co tak pachnie z kuchni,a ja kombinuje jak moge,juz sie spocilam,bo moj niemiecki raczkuje!

die Kohlroulade ( wym: di kolrolade )   :))
04 października 2013 10:35 / 2 osobom podoba się ten post
Prowincjusz

die Kohlroulade ( wym: di kolrolade )   :))

Matko,dzieki,troche skurczowe mi spadlo,bo mialam 160/90!
04 października 2013 10:43 / 1 osobie podoba się ten post
Prowincjusz

die Kohlroulade ( wym: di kolrolade )   :))

Przedwczoraj robiłam, ale nie nazwałam....  Jedzenie, hahaha.... to się nazywa jedzenie lub obiad....Mąż mojej małej dziewczynki mówi w dialekcie, który brzmi jak francuski, a mała dziewczynka... Do dziewczynki, jak chcę żeby wstała, to mówię... robimy  hooop... i dziewczynka wstaje... itp. Nigdy nie nauczę sie tego niemickiego bo jakby ciągle nie mam z kim gadać....))))
20 listopada 2013 23:42
Chciałabym mieć podopieczną z problemami w komunikacji werbalnej: jakąś niemówiącą, ale to marzenie ściętej głowy!!
06 grudnia 2013 11:40
;feature=share&list=PL92F528D42798C679&index=15
 
http://youtu.be/myHYbLiaxQI
09 grudnia 2013 23:42
anmar

Chciałabym mieć podopieczną z problemami w komunikacji werbalnej: jakąś niemówiącą, ale to marzenie ściętej głowy!!

Ja też na taką czekam.............
10 grudnia 2013 09:20 / 2 osobom podoba się ten post
anmar

Chciałabym mieć podopieczną z problemami w komunikacji werbalnej: jakąś niemówiącą, ale to marzenie ściętej głowy!!

Hehehe - dobre !!  Nie bójcie się dziewczyny, trzeba mówić, mówić i jeszcze raz mówić. Reszta sama się potoczy do przodu ;-)))
10 grudnia 2013 10:24
Anmar, bierz ludzi z silną demencją lub Alzheimerem lecz na lekach uspokajających, ewentualnie obłożnie chorych, mówię Ci to z własnego doświadczenia. Nie nagadasz się przy nich na pewno! Zgłaszaj w firmie, że tylko takich chcesz. Ja jako osoba małomówna w zasadzie lepiej się z takimi czuję, nie mam presji, że powinnam gadać.
Chociaż Niemcy bardzo lubią wesołe gaduły, widzę to po swoich zmienniczkach.
10 grudnia 2013 11:34
Mycha

Hehehe - dobre !!  Nie bójcie się dziewczyny, trzeba mówić, mówić i jeszcze raz mówić. Reszta sama się potoczy do przodu ;-)))

He,he,wista wio-łatwo powiedzieć,ja jak zaczynam mówć,to najpierw widzę zdziwione spojrzenia,a potem pomału,pomaału metodąprób ibłędw zaczynamy sie dogadywać,ale raczej nastawiłam się na rozumienie co do mnie mowi synowa PDP,bo z dziadkiem nie pogadam-on szprecha po słowacku,bo stamtąd pochodzi.DDobrze,jak przychodzi pani z Caritasu na 2 godzinki i magluje mnie,ale jestem wykończona po jej wizycie-barziej niż przy rannej toalecie dziadka!Ale lubie te wizyty,bo próbuje wtedy rozmawiać po niemiecku,jakby to nie brzmiało...