Nasz wygląd na co dzień

09 marca 2015 12:55 / 1 osobie podoba się ten post
Codziennie dżinsy i bluzeczka a to dlatego,że nie lubię siebie w dresach.Mam krótkie włosy i myję je codziennie.Rano gdy się szykuję trochę lakieru na włosy celem lekkiego ułożenia fryzurki.Makijażu nie robię(oprócz wielkich imprez przez całe dotychczasowe życie nie malowałam się i tak zostanie) jedyne co maluję to usta ale tylko gdy gdzieś idę.A w domku leginsy i długie bluzki.
09 marca 2015 13:30 / 3 osobom podoba się ten post
Po domu chodzę w dresach albo w leginsach i dłuższych tunikach do tych drugich. Moje włosy wymagaja codziennego mycia pianki i troszke lakieru. Kiedy wychodzę z psem na spacer zakładam wyjściowe dresy adidaski i do lasu,.Jak sie wypuszczam na miasto to dzinsy i kurteczka. W lato to mozna trochę poszaleć z kieckami, które bardzo lubię w przeciwieństwie do mojej Damy.
09 marca 2015 13:52 / 6 osobom podoba się ten post
wichurra

Mnie się tutaj nie chce na bóstwo robić. Makijaż nakładam tylko na większe wyjścia, po domu chodzę w legginsach lub ładnych spodniach dresowych. Wydaje mi się, że schludnie to wygląda, a mi nie krępuje ruchów. Na wyjścia się przebieram. Tak prawdę mówiąc, to mam gdzieś, co sobie Niemcy o mnie pomyślą. Przyjechałam tutaj do opieki, a nie na rewię mody. Niemki zresztą tak się nie stroją, żebym miała czuć się od nich gorsza, a jak się ubiorę nawet w średnie ciuchy wyjściowe to i tak ładniej od większości z nich wyglądam:)

Mogłabym się podpisać pod tym postem:) Ważne, żeby wygladać schludnie i czysto ( umyte włosy, świeże ubranie). Stroić się i malować nie będę , bo nie ma dla kogo. 
09 marca 2015 13:57 / 2 osobom podoba się ten post
Benita

To nawet nie chodzi o robienie się na bóstwo. Chodzi o to, że ja do swoich rzeczy używam żelazka, że codziennie mam świeżą bluzkę i wyczyszczone buty, że swoją apaszkę piorę częściej, niż raz do roku. I to nie wynika z chęci przypodobania się. Ja zawsze tak mam, a tej schludności i braku dbałości o szczegóły nie widzę u Niemek.

No cóż - też używam żelazka:)
Bluzek nie zmieniam codziennie, bo używam Antidralu i się nie pocę:) Poza tym babcia nie ma pralki, a pranie zabiera synowa. Teraz dopiero po dwóch tygodniach pierwszy raz zabrała. Nie mam więc nawet tylu ciuchów, żeby na każdy dzień inna mogła być.
Wiadomo, że czystość i schludność to podstawa. Mi chodzi o to, że nie maluję się na co dzień, nie ubieram wyjściowych rzeczy.
09 marca 2015 14:23 / 1 osobie podoba się ten post
Nie maluję sie na co dzień, ani w PL ani w DE...Makijaż tylko na wieksze wyjścia.
Po domu chodzę w fajnych spodniach dresowych i t-shircie/bardzo je lubię i namietnie kupuję/.
Włosy mam dłuuuugie, ale muszę myć je codziennie, bo bardzo się przetłuszczają, a tłustych włosów nie znoszę.
Po zakupy zakładam sportowe sukienki/moja druga namietność/.Wszelkiego rodzaju kiecki bardzo lubię.
Dżinsy czasami nosze, jakoś nie pałam do nich wielka sympatią..
Do prasowania mam awersję, więc kupując odzież staram się wybierać takie tkaniny, które dobrze wygladaja bez prasowania.
Krótko mówiąc muszę czuć się dobrze w tym w czym chodzę.
09 marca 2015 14:34 / 4 osobom podoba się ten post
Moje codzienne ubranie to 3/4 leginsy i tuniki. Do tego różne korale (szyja już nie ta a one odwracają od niej uwagę:))).Zawsze pełen makijaż - oczy, rzęsy, brwi (też już z lekka wyliniałe:))). Włosy myję co drugi dzień. Delikatny "tapir" na czubku + lakier. Paznokcie długie, pomalowane odżywką. Mam ze sobą 2 wyjściowe sukienki, płaszcz, kurtkę i wiatrówkę. Z butów - 2 pary długich kozaków - czarne i brązowe, popielate emu do jeansów i półbuty na rower. Lubię być wygodnie ale i dobrze ubrana, nawet do sprzątania! I właściwie - to wygladam lepiej, i lepiej jestem ubrana - niż córki mojego POP. Staram się zachować jak najdłużej "resztki" urody! A, co...
09 marca 2015 14:37
Te
09 marca 2015 14:44 / 2 osobom podoba się ten post
Tez tak sadze:))) fajny ciuszek poprawia nastroj, przerywa monotonie, mam krotkie wlosy wiec mycie to frajda, lekki makijaz:))) moja pdp tez sie cieszy jak pojawiam sie chic:))) dresy teraz trafily na salony:))
09 marca 2015 14:49 / 1 osobie podoba się ten post
Ola55

Moje codzienne ubranie to 3/4 leginsy i tuniki. Do tego różne korale (szyja już nie ta a one odwracają od niej uwagę:))).Zawsze pełen makijaż - oczy, rzęsy, brwi (też już z lekka wyliniałe:))). Włosy myję co drugi dzień. Delikatny "tapir" na czubku + lakier. Paznokcie długie, pomalowane odżywką. Mam ze sobą 2 wyjściowe sukienki, płaszcz, kurtkę i wiatrówkę. Z butów - 2 pary długich kozaków - czarne i brązowe, popielate emu do jeansów i półbuty na rower. Lubię być wygodnie ale i dobrze ubrana, nawet do sprzątania! I właściwie - to wygladam lepiej, i lepiej jestem ubrana - niż córki mojego POP. Staram się zachować jak najdłużej "resztki" urody! A, co...

Ola, brawo. Tak trzymaj. prawidłowo, podoba mi sie. Wszystko co napisałas.
09 marca 2015 15:19 / 1 osobie podoba się ten post
Bardzo lubie dbać o swój wygląd wiec wstaje o szóstej rano  robie makijaż ,podkład ,tusz , ale najważniejszy eyeliner jest  obowiązkowy ponieważ mam duże piwne oczy więc kreski nadaje im smaku .Włosy myje  co drugi dzień  Włosy są długie  z natury bardzo się kręcą wiec raz mam loki  raz proste (oczywiście prostuje średnio muszę spędzić przy tej czynności 2 h).Uwielbiam    spódniczki   wiec często w nich chodzę i do tego jakaś fajna bluzeczka ale bywa ze zakładam dresy lub dzinsyWychodząc z domu zawsze zmieniam ubiór w zależności gdzie się wybieram w jakim celu .Sukienki mam dwie dopasowane ale dół lekko rozkloszowany bo w takich najlepiej się czuje .Moje ulubione kolory ,czerwony ,czarny ,beż Paznokcie sredniej dlugości  ,lubie frencz manicure,kolory czerwony ,brąz ,czarny obowiązkowo wszystkie  matt
09 marca 2015 15:50 / 1 osobie podoba się ten post
Lena46 - dla mnie eyeliner to też podstawa! I mam takie same oczy jak Ty :):):) Tylko trochę starsze hihi. I to moje córki, gdy same zaczęły się malować, powiedziały "mamuś, musisz podkreślać to, co masz w sobie najladniejsze" !!!
Stosuję się zatem to ich uwag i podkreślam...wszystko hihi. A że mam siostrę kosmetyczkę umiem to robić w sposób nieomalże doskonały :))) Subtelnie i ze smakiem. Bo nie o to chodzi, żeby wyglądać jak choinka lub jajko wielkanocne!
09 marca 2015 16:02 / 2 osobom podoba się ten post
Ola55

Lena46 - dla mnie eyeliner to też podstawa! I mam takie same oczy jak Ty :):):) Tylko trochę starsze hihi. I to moje córki, gdy same zaczęły się malować, powiedziały "mamuś, musisz podkreślać to, co masz w sobie najladniejsze" !!!
Stosuję się zatem to ich uwag i podkreślam...wszystko hihi. A że mam siostrę kosmetyczkę umiem to robić w sposób nieomalże doskonały :))) Subtelnie i ze smakiem. Bo nie o to chodzi, żeby wyglądać jak choinka lub jajko wielkanocne!

mnie też córki namówiły .Do nie dawna pracowałam w dużej korporacji kosmetycznej  i tam nauczyłam się sztuki makijażu .Szereg szkoleń  lata pracy i kontakt z klientem zaowocował perfekcją .Ale jestem pewna ze dbanie o swój wygląd mam juz w genach i bardzo się cieszę ze moje córki tez przywiązują do tego bardzo dużo uwagi
09 marca 2015 16:31 / 1 osobie podoba się ten post
Ja robię pełny makijaż tylko jak jestem w domu, a w De maluję się jak już to bardzo delikatnie. Nikt mnie tu nie zna, więc pozwalam skórze odpocząć. Stosuję za to różne kremy, maseczki, peelingi itp. Oczywiście włosy muszą być zawsze czyste i myję je codziennie, a ubieram się w zal. od pory roku, najszęściej są to dżinsy lub spodenki i do tego jakiś t-shert, bluzka itp.
09 marca 2015 17:06
Wie moze ktos dlaczego Niemcy biora prysznic rano:))) i tak na brudasa do lozka wieczorem:))
09 marca 2015 17:10 / 2 osobom podoba się ten post
dorotee

Wie moze ktos dlaczego Niemcy biora prysznic rano:))) i tak na brudasa do lozka wieczorem:))

dorotee, znam takich , co nie biora go wogole i takich ,co kapia sie caly rok w oczku wodnym w ogrodzie, znam tez calkiem normalnych. Wszystko zalezy od czlowieka