...." Pracodawca za opiekę pobierał od rodziny ok. 14 tys. franków miesięcznie, z czego kobiecie wypłacał ok. 3,2 tys. franków"...nie wiem co napisac :(
...." Pracodawca za opiekę pobierał od rodziny ok. 14 tys. franków miesięcznie, z czego kobiecie wypłacał ok. 3,2 tys. franków"...nie wiem co napisac :(
Nie wiem, na ile orientujesz sie w tutejszych warunkach. Ta sprawa byla bardzo dlugo tematem roznych reportazy. Jest to wyjatkowy przypadek, bo agencja dzialala w szczegolnej dzielnicy. Ogolnie - "normalny" Szwajcar za taka kase ma luksusowy, prywatny dom opieki. Ja nie chce dyskutowac na temat kwoty pobieranej przez ta agencje, jak byl ktos, kogo bylo stac na to, jego sprawa. Mysle jednak o szerszym oddzwieku, ktory, moim zdaniem, narobi co nieco klopotow ...
http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105404,17578884,Szwajcarski_sad_przyznal_polskiej_opiekunce_prawo.html
Gratulacje dla Agaty!!!
Amelka, zadaj sobie pytanie, co pomysla rodziny, pacjenci, gdy przeczytaja w umowie iz praca jest w granicach 40-42, czy 35 godzin w tygodniu? Ja mysle, ze moze nastapic strach "a jak opiekunka zaskarzy?", a kogo zaskarzy? Agencje? Agencja powie, ze przeciez nie musiala (mamy polskie sadownictwo - mogla przestrzegac umowy). Ja o tym aspekcie mysle !
Gratulacje? Co bedzie, jak skonczy wydawac te 17 tys. CHF?
Jeszcze brakuje "wygranego" procesu w DE i polskie opiekunki, pracujace na umowach, gdzie zawarte sa godziny - zostana skutecznie usuniete z rynku w CH i DE za pomoca bialych rekawiczek zwiazkow zawodowych. Bo owe zwiazki maja na celu glownie usuniecie konkurencji. Byla juz taka akcja z polskimi robotnikami, ktorzy pracowali przy renowacji dworca w Zurichu, efekt - znaczne zmniejszenie "zapotrzebowania" na budowlancow.
Agata - mieszkala i zywila sie z rodzina, czy pacjentem, wiec do wynagrodzenia ok. 3360 CHF nalezy doliczyc ok. 1000 CHF (obowiazujace tu stawki miesieczne). Skoro otrzymywala "ok.3,2 tys. CHF" to nie podlegala pod tutejsze ubezpieczenia (pracowala jak kazda opiekunka, nie ponosila kosztow wynajmu mieszkania itp.).
Ale za to mieszkanie i jedzenie agencja nie placila? Wspolpracowalam kiedys z agencja rok , 2005 chyba , rodzina placila 1600, ja 1400 na dzialalnosc? Mozna i tak?
http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105404,17578884,Szwajcarski_sad_przyznal_polskiej_opiekunce_prawo.html
Gratulacje dla Agaty!!!
Nie, Agata nie placila, pracowala na takich samych warunkach, jak wszyscy na zleceniu. Oczywiscie, ze mozna tak, jak napisalas, mozna i ja o tym wiem.
Ta agencja ma juz przesr....;.., zreszta nie tylko ta, poleci teraz totalna fala kontroli po wszystkich.
A ja sie nie spieram o to, czy ta agencja byla w porzadku - jasne, ze nie ! Nie przewidzieli takiej sytuacji, poskapili Agacie i teraz bedzie tak zwany efekt domina.
Po strajkach wywolanych przez p. B.D. poszla taka fala i nic dobrego nie przyniosla. Afera z ta agencja, juz mowilam, jest znana tu od dawna. To nie byla zadna z polskich agencji, tylko tutejsza.
A co mysla tutejsi, to ja wiem, w gruncie rzeczy maja podobne zdanie, to nie jest wcale powod do radosci, tylko przysporzy klopotow Szwajcarom, nie tym, ktorych stac na placenie horrendalnych kosztow, ale tym calkiem zwyklym.
No i co ja jeszcze mysle:
Jest to jednorazowe zwyciestwo, ktore i tak nie przyniesie jakis ogolnych, prawnych rozwiazan, natomiast nie wiem, ile jeszcze aktywistek jest w stanie utrzymac ow zwiazek ... Nie wyobrazam sobie, zeby jakakolwiek agencja na terenie CH chciala Agate zatrudnic ...