50 euro na tydzień - zakupy dla opiekunki i podopiecznego

27 marca 2015 21:56 / 7 osobom podoba się ten post
bieta

no dobra, ciuchy ciuchami, ale gorzej z  praniem pościeli ((((

Ja mam za oknem górski strumyczek. Jak co to kijanka albo prządny kołek do łapki iiiiii   łubudu po poszewce. Hahaha
27 marca 2015 21:57 / 1 osobie podoba się ten post
IGGA

Kasiu piszemy o miejscach w ktorych rodzina jest skapa i nie zapewnia tego co mieć powinnyśmy. Ja się w takich miejscach nie stresuję, mam swoje. Nie dyskutuję z rodziną. Robię to co do mnie nalezy i koncząc kontrakt mowię dowidzenia.takich miejsc jest zapewne mało, ale są i jesli już się na takie trafi to nalezy wytrwac bez niepotrzebnego stresu. Ja tak sobie radzę. I to nie zadna duma ani pycha to w/g mnie rozsadne wyjscie. Dla mnie moje zdrowie jest najwazniejsze i ja jestem wazna.Moje plany zakładają jeszcze jakiś czas jeżdzic do pracy, więc nie pozwalam sobie na niepotrzebny stres, niepotrzebne dyskusje. Oczywiscie jest lepiej i bardziej sie ciesze kiedy za 100 euro kupie sobie cos ładnego, ale jesli zaszla konieczność kupowalam sobie jedzonko. Ja mam taka receptę.

Ty sobie tak radzisz,Twoja wola.Tylko,że wg mnie takie podejście jest nieco egoistyczne bo nie pomyslisz jakie przyzwyczajenia rodziny zostawiasz zmienniczce .A wiadomo,że nie kazda sobie potrafi poradzić i wywalczyć niezbędne sprawy.Wydaje mi się ,że to nie powinno byc na zasadzie"mam to gdzies ,ja stąd jade i nie wracam a nowa niech się użera".W każdym miejscu ,gdzie zachodzi konieczność poprawienia funkcjonowania szteli ,czy to z korzyscia dla PDP czy dla nas-opiekunek trzeba próbowac zmieniac na lepsze .Raz sie da drugi raz nie ale próbowac trzeba koniecznie!Nie tylko po to ,żeby pracowało nam sie lepiej,nie tylko z poczucia zawodowej solidarności,także po to żeby do niektórych niemieckich ,skąpych czy tez bardzo oszczednych rodzin i podopiecznych dotarło,ze nie wzieli nas na lichą służbę za pajde chleba,miske zupy,kapiel raz w tygodni i inne takie cuda.To,że my u nich pracujemy nie oznacza ,że bez szemrania mamy potulnie przyjmowac zastane i jeszcze do tego dokładac.100EURO?To 400zł-mało???Nie wydaje mi się-130 płace podatek gruntowy na rok-szkodaby mi było wyciepac lekka ręką na dożywianie czy sprzet do pracy.
27 marca 2015 21:59 / 2 osobom podoba się ten post
Mycha

W sumie Igga jak Ci tak jest dobrze to dobre wyjście. To Twoja praca, Twoje zdrowie i Twoje pieniadze. 
Tu nie chodzi o kłócenie się czy wyciaganie czegoś od rodzin. Ja jestem zdania, że nie powinno się rodzinom na to pozwalać i tyle. Gdyby mi w PL szef nie zapewnił papieru A4 to nie drukowałabym np.  raportów. I tyle .....Tobie życzę fajnych rodzin i pdp, takich gdzie nie będziesz musiała wydawac swoich pieniędzy aby zadbac w ten sposób o siebie. 

Mycha tu nie ma o co się kłocić. Każda z nas moze trafić na sknerusów i musi sobie poradzić.  Ja mam zawsze w bagażniku paczkę rękawiczek. No nie lubie nikogo dwa razy o cokolwiek prosić. Tak mam. W tym całym zamieszaniu staram się nie dokladac sobie jeszcze tlumaczeniem rodzinie co nalezy do ich obowiazkow. Nie traktuje takich ludzi poważnie.  Czas szybko mija i porzadnych rodzin jest jednak znacznie wiecej.
27 marca 2015 22:01
wichurra

Ty mnie nie strasz!
 
Nasze pościele nie są prane razem na szczęście. Babci była już prana, bo ona raz w miesiącu chce, a ja powiedziałam, że moją to raz na 6 tygodni wystarczy. No ale pozostają ręczniki, które też zapewne razem są prane. Dobrze, że babcia nie ma żadnego grzyba. Chociaż ma opryszczkę na ciele - to pewnie też się zarazić można. 

Przyznam, że bez pralki to faktycznie masakra ! 
Długo tam jeszcze będziesz ?
27 marca 2015 22:01 / 5 osobom podoba się ten post
wichurra

Ty mnie nie strasz!
 
Nasze pościele nie są prane razem na szczęście. Babci była już prana, bo ona raz w miesiącu chce, a ja powiedziałam, że moją to raz na 6 tygodni wystarczy. No ale pozostają ręczniki, które też zapewne razem są prane. Dobrze, że babcia nie ma żadnego grzyba. Chociaż ma opryszczkę na ciele - to pewnie też się zarazić można. 

Naiwna istoto....każdy stary człowiek ma na skórze  miliardy grzybów i drożdżaków plus opryszczka do kompletu.....błeeeeeee .Skóra starcza jest wysuszona i z lubością przyjmuje wszelkich mieszkańców:)Nie wszystkie zarażaja i ie wszystkie lubia przeprowadzki-niech Cię to pocieszy:)
27 marca 2015 22:03 / 3 osobom podoba się ten post
kasia63

Naiwna istoto....każdy stary człowiek ma na skórze  miliardy grzybów i drożdżaków plus opryszczka do kompletu.....błeeeeeee .Skóra starcza jest wysuszona i z lubością przyjmuje wszelkich mieszkańców:)Nie wszystkie zarażaja i ie wszystkie lubia przeprowadzki-niech Cię to pocieszy:)

Umiesz pocieszyc)))
27 marca 2015 22:03 / 1 osobie podoba się ten post
bieta

Przyznam, że bez pralki to faktycznie masakra ! 
Długo tam jeszcze będziesz ?

Jeszcze dwa miesiące.
Tylko że mi tu w sumie dobrze. Babcia kochana, rodzina też w miarę, więc mam zamiar wrócić. 
 
 
27 marca 2015 22:04 / 1 osobie podoba się ten post
IGGA

Mycha tu nie ma o co się kłocić. Każda z nas moze trafić na sknerusów i musi sobie poradzić.  Ja mam zawsze w bagażniku paczkę rękawiczek. No nie lubie nikogo dwa razy o cokolwiek prosić. Tak mam. W tym całym zamieszaniu staram się nie dokladac sobie jeszcze tlumaczeniem rodzinie co nalezy do ich obowiazkow. Nie traktuje takich ludzi poważnie.  Czas szybko mija i porzadnych rodzin jest jednak znacznie wiecej.

Ani mi w głowie klócić się, za stara na to jestem ;-)))  Rozmawiam.
27 marca 2015 22:05 / 3 osobom podoba się ten post
kasia63

Naiwna istoto....każdy stary człowiek ma na skórze  miliardy grzybów i drożdżaków plus opryszczka do kompletu.....błeeeeeee .Skóra starcza jest wysuszona i z lubością przyjmuje wszelkich mieszkańców:)Nie wszystkie zarażaja i ie wszystkie lubia przeprowadzki-niech Cię to pocieszy:)

Rzeczywiście - umiesz pocieszyć. 
 
Może się pooszukuję tym, że jak daję do prania swoje i babci rzeczy, posegregowane w dwóch pojemnikach, to tak samo one wracają. Może jednak babci rzeczy są prane osobno. 
27 marca 2015 22:07 / 3 osobom podoba się ten post
Zapytaj...albo nie,może lepiej nie pytaj;)
27 marca 2015 22:08
wichurra

Jeszcze dwa miesiące.
Tylko że mi tu w sumie dobrze. Babcia kochana, rodzina też w miarę, więc mam zamiar wrócić. 
 
 

Przy najbliższej okazji musisz pogadać z rodziną o tej pralce, a właściwie o jej braku. 
Skoro rodzina (jak piszesz jest oki), to sądzę, że sprawa jest do załatwienia. 
27 marca 2015 22:13
wichurra

Rzeczywiście - umiesz pocieszyć. 
 
Może się pooszukuję tym, że jak daję do prania swoje i babci rzeczy, posegregowane w dwóch pojemnikach, to tak samo one wracają. Może jednak babci rzeczy są prane osobno. 

Nie licz na to. Oszczędność w domu i w zagrodzie .......
27 marca 2015 22:17
Wichurka,mam pomysła:)Ty weż kup mała praleczkę,autem jestes to ją zabierzesz z powrotem i sprzedasz na Allegro albo będziesz ze soba woziła na wszelki wypadek:)Drogi3 nie sa ,a widziałam takie kawalerskie na 2-3kg wsadu,np.Candy:)hi hi hi
27 marca 2015 22:23 / 5 osobom podoba się ten post
No a wypominano tu komuś że swoje rękawiczki wozi...a potem poradzono żeby swoją pralkę woził;)
27 marca 2015 22:28
bieta

Przy najbliższej okazji musisz pogadać z rodziną o tej pralce, a właściwie o jej braku. 
Skoro rodzina (jak piszesz jest oki), to sądzę, że sprawa jest do załatwienia. 

Wątpię. Tutaj nawet nie ma gdzie jej postawić, bo tam gdzie wcześniej była, to teraz lokatorka ma pralkę. 
A nikt nie będzie robił nowych przyłączy, przemeblowań dla babci 97-letniej, skoro wożenie prania do tej pory funkcjonowało.