(Nie) jestem opiekunką...

16 maja 2015 14:49 / 8 osobom podoba się ten post
Czytam i wlosy mi deba staja ,Mialam podobna sytuacje nie az tak drastyczna ale jednak ,Nie podam imienia tego indywiduum ktore mnie zmienialo u pary cudownych staruszkow ,Pracuje na polroczne umowy znam dziadkow i kazdy ich pieprzyk na ciele ,Musialam w koncu zjechac na urlop ,urodzila mi sie wnusia ,okazja byla konkretna ,Po 3 dniach od zjazdu dzwoni do mnie moja Agencja,z zapytaniem czy moge wrocic z urlopu,Potraktowalam to jako kiepski zart ,sprawa ucichla,bo odmowilam przyjazdu ,Tydzien przed moim powrotem dzwoni moja zmienniczka i mowi,ze z dziadkami troche gorzej ale to wina pogody ,byly burze i wiatry ,Ta jasne pogoda winna ,Alkoholiczka i brudaska to  delikatne okreslenie ,zastalam babcie z rozerwanym odbytem ,hemoroidy jak winogrona ,dwa miesiace doprowadzalismy ja do rownowagi ,bala sie swojego cienia ,spala przy zapalonym swietle ,Dziadkowie jak mnie zobaczyli plakali oboje ,ja z nimi ,Niektore z tzw opiekunek powinny byc pokazywane na Forum palcem razem ze swoja przechlana geba.Rozumiem ,ze kazda z nas przyjechala tutaj do opieki z waznego powodu i najczesciej jest sa to pieniadze ,ale doprowadzic kogos do stanu agonalnego niemal? Tego nic nie tlumaczy ,To skurwysynstwo i skrajna nieodpowiedzialnosc ,Piwniczka z winem pusta,lodowka pusta ,za to w kazdym mozliwym pojemniku z woda zalane pety ,Juz nie zmieniam sie z nikim ,a kolejny urlop mam za dwa miesiace ,Za cos takiego powinna byc kara jak za usilowanie zabojstwa z premedytacja
16 maja 2015 15:04 / 4 osobom podoba się ten post
Czytając Twój wpis, Bajeczka, ma się wrażenie, że czujesz się bardziej za dziadków odpowiedzialna niż ich rodzina. Gdzie byli, kiedy Nowa mogła robić takie rzeczy?
16 maja 2015 15:35 / 10 osobom podoba się ten post
fado

Czytając Twój wpis, Bajeczka, ma się wrażenie, że czujesz się bardziej za dziadków odpowiedzialna niż ich rodzina. Gdzie byli, kiedy Nowa mogła robić takie rzeczy?

Wiesz co, napisze po swojemu, prosto z mostu - g....o mnie obchodzi, gdzie byla rodzina, czy opiekun prawny. Dwa razy mialam ktos (dwie rozne osoby) mnie zastepowaly - bylam rownie zla, niezadowolona, wsciekla nawet. Te obydwie "opiekunki" byly przez agencje. Nie owijalam w bibulke i obydwie agencje zostaly dokladnie poinformowane, co zastalam na miejscu. Akurat obydwie agencje male i zalezy im do tej pory na opinii, wiec jestem spokojna, ze te panie juz wiecej z nich nie pojada. Malo tego - wierze, ze male agencje wspolpracuja ze soba, tak przy podejmowaniu zlecen, jak i przy zatrudnianiu opiekunek. Jedna z nich do tej pory smie atakowac mnie o zalatwienie jej pracy ...

A sytuacje - obydwie sa dla mnie dowodem, ze jednak nie kazda/kazdy nadaje sie do tego zawodu. Ja sie dziwie, ze rodziny nie wytaczaja spraw. Byc moze nie ma takich spraw z uwagi, ze powinni tez kontrolowac, a z drugiej strony - podpisuja kontrakt, placa i chca miec spokoj, tez sie nie dziwie.
Dla mnie przejmowanie sie takimi sytuacjami nie swiadczy o tym, ze opiekunka czuje sie bardziej odpowiedzialna, tylko swiadczy o tym,  ze jest osoba na wlasciwym miejscu, wykonuje wlasciwa dla swojego charakteru prace i jest osoba odpowiedzialna za swoja prace. Trudno teraz dochodzic gdzie byla rodzina, rodzina miala zaufanie ...
16 maja 2015 15:53
Bywa że odp nie ma rodziny bądź krewni mieszkają daleko
16 maja 2015 15:57 / 2 osobom podoba się ten post
Nikogo nie bronię, ale za pierwszym razem, kiedy byłam tam dwa tygodnie, niezapowiedziane kontrole miałam co dziennie, dopóki nie zobaczyli, że nie robię krzywdy Damie. Co później nie pykło nie mam pojęcia. Może rutyna. w każdym razie przypadki takie psują nam opinię.
16 maja 2015 16:14 / 6 osobom podoba się ten post
Pracuje tutaj dwa lata,nie mam swoich rodzicow juz od dawna i moze tez utozsamiam sie troche z dziadkami ,Kiedy mnie bolala noga dziadek tuptal z mascia a babcia chciala m,i rozmasowac bolace miejsce ,Dlatego miedzy innymi tak mi bylo ich zal kiedy wrocilam ,Nikt nie zasluzyl na takie cierpienia jak ta babulenka 40 to kilowa.Opiekunka dala babci srodek na przeczyszczenie ,zamiast 2x w tygodniu ,3x dziennie ,i babcie doslownie rozerwalo ,sorry za obrazowe opisy.Ja daje duzo owocow i gotuje kompot z suszu i nie ma problemu z wyproznianiem ,Trzeba byc cwiercmozgiem,zeby tak traktowac ludzi zdanych na nasza pomoc.Rodzina bywala tutaj ,ale niby nie widziala co sie dzieje ,Mi wystarczylo zobaczyc wpisy w ksiazeczce kontroli pomiarow cukru,dziadek jest diabetykiem ,Nikt trzezwy nie pisze przez cala kartke ,Ewidentne niedopatrzenie rowniez ze strony Pflegedienst .one tutaj przychodza 2x dziennie ,rano i wieczorem ,w poludnie ja mierze cukier i robie zastrzyk ,Jak mozna nie zauwazyc przez miesiac ,ze opiekunka sie przewraca ,bo naduzywa
16 maja 2015 16:16 / 2 osobom podoba się ten post
Na koniec ta tupeciara mowi do mnie wynies te butelki ,zeby nikt nie widzial.Spytalam w naszym rodzimym jezyku -Poje,,,,alo Cie? to Twoj smietnik
16 maja 2015 16:23
Gocha1981 potworna ta historia którą opisałaś,-szczerze Ci współczuję,że musiałaś tego doświadczyć.
16 maja 2015 19:22
Gocha1981

Nikogo nie bronię, ale za pierwszym razem, kiedy byłam tam dwa tygodnie, niezapowiedziane kontrole miałam co dziennie, dopóki nie zobaczyli, że nie robię krzywdy Damie. Co później nie pykło nie mam pojęcia. Może rutyna. w każdym razie przypadki takie psują nam opinię.

Gosiu, czy Ty u tej kobiety byłaś 2 razy? Czy za pierwszym razem nie miała odlezyn i ran? Jakoś chyba nie zrozumiałam dokładnie tego co napisałaś.
Czy ta sama opiekunka wówczas opiekowała się ta kobietą?
16 maja 2015 19:26
tak cały czas ta sama opiekunka, pierwszy raz pod koniec pażdziernika 2013, drugi raz w lutym 2014
16 maja 2015 19:41
Gocha1981

tak cały czas ta sama opiekunka, pierwszy raz pod koniec pażdziernika 2013, drugi raz w lutym 2014

Wierzyć się nie chce, że przez 3 miesiące można doprowadzić kogoś do takiego stanu, po prostu wierzyć się nie chce. A ta siostrzenica to nie była w tym czasie u cioci? Nic nie zauwazyła? Jaja jakies, jak słowo daję.
16 maja 2015 19:45 / 4 osobom podoba się ten post
doda1961

Wierzyć się nie chce, że przez 3 miesiące można doprowadzić kogoś do takiego stanu, po prostu wierzyć się nie chce. A ta siostrzenica to nie była w tym czasie u cioci? Nic nie zauwazyła? Jaja jakies, jak słowo daję.

A co miała zauwazyc?Ciocia milczała ta pseudo opiekunka tym bardziej ,kołdrą nakryte to czuc nie było-wiesz jak rodzina tu wpada w odwedziny:05 minut i z daleka i myk myk do domu.......Masakra jakaś i zwyczajna nieludzka podłość ze strony tej dziewuchy......Takie rzeczy robią sie głównie z zaniedbania pielegnacji....
16 maja 2015 19:57 / 3 osobom podoba się ten post
kasia63

A co miała zauwazyc?Ciocia milczała ta pseudo opiekunka tym bardziej ,kołdrą nakryte to czuc nie było-wiesz jak rodzina tu wpada w odwedziny:05 minut i z daleka i myk myk do domu.......Masakra jakaś i zwyczajna nieludzka podłość ze strony tej dziewuchy......Takie rzeczy robią sie głównie z zaniedbania pielegnacji....

No ja mam inne doświadczenia. Wprawdzie dotychczas miałam tylko 2 Stelle, ale na obu rodzina interesowała się PDP, no ale ja miałam dziadzia mobilnego i babulinka też chodząca, a do tego zdrowe głowy. Brak słów, ta opiekunka to musiała mieć nierówno pod sufitem. Zadna normalna osoba nie dopusciłaby do czegoś podobnego, a jeśli coś by się zaczeło dziać to od razu postawiłaby na nogi wszystkich z rodziny, lekarzy itd.... Nie rozumiem jej postepowania.

Gosiu, czy wiesz co się z tą kobietą teraz dzieje? Czy dalej pracuje jako opiekunka?
16 maja 2015 20:20 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

A co miała zauwazyc?Ciocia milczała ta pseudo opiekunka tym bardziej ,kołdrą nakryte to czuc nie było-wiesz jak rodzina tu wpada w odwedziny:05 minut i z daleka i myk myk do domu.......Masakra jakaś i zwyczajna nieludzka podłość ze strony tej dziewuchy......Takie rzeczy robią sie głównie z zaniedbania pielegnacji....

Gdybym nie widziała to pewnie bym nie uwierzyła. później dopiero wyszło, że dwa razy fuspflige odwołana była. w ostatnich tygodniach opiekunka odwoływała wizyty mówiąc że ciocia właśnie zasnęła itp. Dziewucha lat 56....
16 maja 2015 20:24 / 2 osobom podoba się ten post
Ależ oczywiście, że z zaniedbanej pielęgnacji, albo z jej braku. Ta sytuacja przywołała mi z pamięci moją pierwszą Pdp.Miała skłonności do odleżyn i trzeba było "chuchać i dmuchać" by ciało było "czyste". Przecież to moment dla odleżyny i idzie dalej.Rodzina też odwiedzała babcię regularnie, ale tak jak napisałaś Kasiu. Nasza odpowiedzialność w tym zakresie to jest jedno, a odpowiedzialność rodziny , czy jej brak, to nie jest dla nas wytłumaczenie. Sytuacja masakryczna, ale niestety realna.