Znowu początek

01 czerwca 2015 08:53 / 4 osobom podoba się ten post
Spróbować można i trzeba ale jeśli sie nie uda,to nie będzie porażka a co najwyżej - nowe doświadczenie życiowe.
Isek ty chyba z tych ambitnych i honorowych? ;))Luzik,luzik,życie potoczy sie dalej,swoim rytmem...
01 czerwca 2015 08:54 / 5 osobom podoba się ten post
isek

jak ma być dobrze??
przecież ONI będą mówić do mnie!!
babka załatwiająca pracę powiedziała że nie muszę znać na początek języka, ale świadomość braku porozumienia mnie dobija....

Będzie dobrze:). To naturalne, że się boisz, też odczuwałam strach przed pierwszym wyjazdem.Jak tu jedna z dziewczyn napisała, musisz mówić, tak, jak potrafisz, wspomagaj się gestami. Też wyjechałam do pracy z niezbyt dobrą znajomością języka i porozumiewanie się-" rękami, nogami" było bardzo przydatne i pomocne w zapamiętaniu zwrotów, których powinnam była wtedy użyć, a gdzieś mi uciekały( po fakcie zaglądałam sobie do słownika i doedukowywałam się). Poza tym w kontaktach międzyludzkich dużą rolę spełnia też komunikacja niewerbalna, bardzo pomocna w rozumieniu przekazywanej treści, nawet w obcym języku. Przebywając między Niemcami, rozpocznie się u Ciebie proces osłuchiwania się z językiem, nawet się nie spostrzeżesz jak umiejętność niemieckiego pójdzie do przodu:).
01 czerwca 2015 08:57
isek

dziękuję BARDZO za Wasze odpowiedzi, słusznie - cyrografu nie podpisałam, a mąż mówi że jak będzie coś nie tak, to po mnie przyjedzie, ale ja uważam że jak już coś robię, to chcę to zrobić do końca, i w dodatku dobrze..
no nic, podjęłam się to i spróbuję, będę tu pisać co i jak...

Jak nie spróbujesz - to dopiero będziesz żałować !
Jedż jak po nową przygodę.
Dasz radę !
01 czerwca 2015 09:02
Ma tylko nadzieję że jedziesz do normalnej placówki a nie do małego domu z kilkoma podopiecznymi gdzie pracują dziewczyny same za marne grosze (sory, ale o takich przypadkach też słyszałam, to tylko ku przestrodze).
01 czerwca 2015 09:02 / 2 osobom podoba się ten post
isek

dziękuję BARDZO za Wasze odpowiedzi, słusznie - cyrografu nie podpisałam, a mąż mówi że jak będzie coś nie tak, to po mnie przyjedzie, ale ja uważam że jak już coś robię, to chcę to zrobić do końca, i w dodatku dobrze..
no nic, podjęłam się to i spróbuję, będę tu pisać co i jak...

No, nareszcie :))))))
Już myślałam, że stres Cię całkiem zjadł ;))))))
Pamiętaj, że jesteś dobra w tym co robisz i poradzisz sobie. Język najgorzej idzie przez 1 tydzień. Później już z górki. Po miesiącu przyzwyczaisz się i nawet jak nie będziesz wszystkiego rozumiała to z kontekstu rozmowy domyślisz się o co chodzi. Poza tym jak już ogarniesz obowiązki to przyzwyczaisz się do "potrzeb" poszczególnych pacjentów i będzie Ci coraz łatwiej się dogadywać.
Nie martw się na zapas. Trzymam kciuki. Poradzisz sobie na pewno
01 czerwca 2015 10:28 / 4 osobom podoba się ten post
JESTEŚCIE CUDOWNE!!
Takie słowa są mi potrzebne bardzo..postaram się jak tylko będę mogła..
DZIĘKUJĘ!!
02 czerwca 2015 12:19 / 2 osobom podoba się ten post
wiki10

Ma tylko nadzieję że jedziesz do normalnej placówki a nie do małego domu z kilkoma podopiecznymi gdzie pracują dziewczyny same za marne grosze (sory, ale o takich przypadkach też słyszałam, to tylko ku przestrodze).

Dzień dobry.Dzisiaj jest jakby lepiej, pocieszam się że skoro tyle WAS dało radę, to i jedna izabela więcej też nie zginie! ale dzień długi, myśli się kotłują, więc ta druga część mnie która się boi na pewno zdąży się odezwać..pomożecie mi ją wygonić, please??Czy mogę prosić o rozjaśnienie mi o co chodzi w powyższym poście?? Kompletnie nie znam się na rzeczy - co to znaczy że dziewczyny pracują same w małym domu opieki?? No i bardzo ważne dla mnie - w innych wątkach czytałam o sposobach uczenia się języka, dużo zdań padło na temat kursu Pawlikowskiej "Blondynka na językach". Nabyłam więc powyższy kurs i na razie myślę że jest to fajny sposób, wchodzi nawet do mojej mózgownicy..
 
 
02 czerwca 2015 16:10 / 3 osobom podoba się ten post
isek

Dzień dobry.Dzisiaj jest jakby lepiej, pocieszam się że skoro tyle WAS dało radę, to i jedna izabela więcej też nie zginie! ale dzień długi, myśli się kotłują, więc ta druga część mnie która się boi na pewno zdąży się odezwać..pomożecie mi ją wygonić, please??:modlmy sie:Czy mogę prosić o rozjaśnienie mi o co chodzi w powyższym poście?? Kompletnie nie znam się na rzeczy - co to znaczy że dziewczyny pracują same w małym domu opieki?? No i bardzo ważne dla mnie - w innych wątkach czytałam o sposobach uczenia się języka, dużo zdań padło na temat kursu Pawlikowskiej "Blondynka na językach". Nabyłam więc powyższy kurs i na razie myślę że jest to fajny sposób, wchodzi nawet do mojej mózgownicy..
 
 

Isek , ja pojechalam do opieki ,znajac tylko 2 slowa , teraz juz jestem 2 raz , stres jaki przezylam uodpornil mnie. Coraz wiecej sie ucze , a slowniki mi nic nie daly , bo oni inaczej mowia . Wiele opiekunek ,starych wyjadaczek , jechalo tak jak my , teraz sie do tego nie przyznaja , ale wiekszosc nie znala jezyka.
Nikt Ci tak od serca nie doradzi, bo kazdy pilnuje swojego tylka i pieniadz robi wszystko. Jedz i probuj tak jak ja , nie wyjezdzasz do Afryki , ja tez wybralam Niemcy ,bo blisko i jak cos , to fru........... do domu , ale stres rozumiem , tez to przeszlam ,powodzenia.
02 czerwca 2015 17:02 / 1 osobie podoba się ten post
isek

Dzień dobry.Dzisiaj jest jakby lepiej, pocieszam się że skoro tyle WAS dało radę, to i jedna izabela więcej też nie zginie! ale dzień długi, myśli się kotłują, więc ta druga część mnie która się boi na pewno zdąży się odezwać..pomożecie mi ją wygonić, please??:modlmy sie:Czy mogę prosić o rozjaśnienie mi o co chodzi w powyższym poście?? Kompletnie nie znam się na rzeczy - co to znaczy że dziewczyny pracują same w małym domu opieki?? No i bardzo ważne dla mnie - w innych wątkach czytałam o sposobach uczenia się języka, dużo zdań padło na temat kursu Pawlikowskiej "Blondynka na językach". Nabyłam więc powyższy kurs i na razie myślę że jest to fajny sposób, wchodzi nawet do mojej mózgownicy..
 
 

Isek dasz sobie radę:):) ja też wyjechałam z prawie żadnym niemieckim i jakoś dałam radę ..... a języka niemieckiego nauczyłam się ( i uczę się dalej ) przebywając z niemcami i sluchając ichniej telewizji i radia :):):):) Dasz sobie radę  tzrymam za Ciebie kciuki :):)
02 czerwca 2015 17:49 / 1 osobie podoba się ten post
Isek,w razie problemów z niemieckim możesz tu pytać wprawdzie poginęły gdzieś wątki językowe i nasza Wichurra germanistka też zginęła /urlop?/ ale inni pomogą
02 czerwca 2015 21:01
isek

Dzień dobry.Dzisiaj jest jakby lepiej, pocieszam się że skoro tyle WAS dało radę, to i jedna izabela więcej też nie zginie! ale dzień długi, myśli się kotłują, więc ta druga część mnie która się boi na pewno zdąży się odezwać..pomożecie mi ją wygonić, please??:modlmy sie:Czy mogę prosić o rozjaśnienie mi o co chodzi w powyższym poście?? Kompletnie nie znam się na rzeczy - co to znaczy że dziewczyny pracują same w małym domu opieki?? No i bardzo ważne dla mnie - w innych wątkach czytałam o sposobach uczenia się języka, dużo zdań padło na temat kursu Pawlikowskiej "Blondynka na językach". Nabyłam więc powyższy kurs i na razie myślę że jest to fajny sposób, wchodzi nawet do mojej mózgownicy..
 
 

Izabelo, nie było moim zamiarem Cię niepokoić. Przepraszam.
Jak pobędziesz tu dłużej to zobaczysz że nie o wszystkim można pisać wprost. Chciałam Ci tylko naświetlić że takie rzeczy się zdarzają.
Poczytasz forum to lub inne to jeszcze wielu rzeczy się dowiesz. Jeżeli to duży dom to napewno ma stronę można obejrzeć, poznać np, AWO itp.
Powodzenia!
02 czerwca 2015 22:04 / 1 osobie podoba się ten post
Wiem i rozumiem że nie chciałaś mnie niepokoić, i jestem wdzięczna za zwrócenie uwagi na taki problem.. 
No cóż, pozostaje mi jedynie weryfikacja na miejscu.. Mam podaną stronę internetową tego domu, niby wszystko jest ok..ale czas pokaże co jest grane, a ja NA PEWNO z Wami się wnioskami podzielę!!
Dla zachęty albo ku przestrodze!!
03 czerwca 2015 19:17 / 2 osobom podoba się ten post
Hmm.. mija kolejny dzień, mój wyjazd w nieznane zbliża się nieuchronnie, a ja mam dzisiaj całkowicie luz..Nie myślę, czuję spokój, boję się tylko żebym nie została "wykiwana". Do piątku zostały dni DWA, a w sumie to jeden, bo piątek to już mój dzień zero!!
Trzeba powoli się ogarnąć, spakować, uzbroić w cierpliwość do Niemców co to "nie będą mówić po naszemu"
Ło loosie..
03 czerwca 2015 19:25
isek

Hmm.. mija kolejny dzień, mój wyjazd w nieznane zbliża się nieuchronnie, a ja mam dzisiaj całkowicie luz..Nie myślę, czuję spokój, boję się tylko żebym nie została "wykiwana". Do piątku zostały dni DWA, a w sumie to jeden, bo piątek to już mój dzień zero!!
Trzeba powoli się ogarnąć, spakować, uzbroić w cierpliwość do Niemców co to "nie będą mówić po naszemu":brak wiary:
Ło loosie..

Nic śię nie bój,  he hee  dasz rade Ja trzymam kciuki za Ciebie  i życzę powodzenia:)
03 czerwca 2015 19:49
Isek bedzie wszystko dobrze..wystarczy wsiasc do sindbada i zaraz bedzie po strachu...rowniez trzymam kciuki...