No to sie pochwalę,że wygnałam chlopa na piwo,żeby sobie spokojnie chwilkę poserfować,a potem lulu-może zasnę zanim wróci?:modlitwa:
No to sie pochwalę,że wygnałam chlopa na piwo,żeby sobie spokojnie chwilkę poserfować,a potem lulu-może zasnę zanim wróci?:modlitwa:
To ja Wam opowiem coś.
Znajoma ma męża,który kiedyś masakrycznie chlał,w domu 3 małych dzieci,pracował ,ale przepijał-no,ciężko było.Jego rodzice ,żeby jakoś mu zająć czas kupili działkę ogrodową/oni tez mieli i on nauczony i lubił ogrodowe zajęcia/.Okazało się ,że dookoła tej jego działki tez działkowcy-świadkowie Jehowy i jakoś z czasem on się w to wciągnął.Pomagali im dużo,załatwili mu lepszą pracę ,pod ich wpływem zmienił się bardzo i przede wszystkim przestał pić.Spotkałam tę znajoma kilka lat temu i ona tez jest już świadkiem Jehowy,a pamiętam czasy kiedy kościół był dla niej b.ważny-pytam więc jakim cudem i ona się "przeflancowała"?A ona mi mówi ,że jej wisi w co mąż wierzy,w co on ,to i ona jeśli tylko wódy nie rusza.I,że nawet jakby wierzył w kamienie na drodze a nie pił ,to ona też by to zaakceptowała:)A do kościoła sobie jeździ na drugi koniec miasta od czasu do czasu:)Taka sobie historyjka.
To sie nazywa prawdziwa milosc do meza i posluszenstwo zony.
Nawet w kamienie uwierzyc mozna i trzeba nawet, jesli to pomoc przynosi.
Prawdziwa wiara czyni cuda. Cos w tym jest.
Gratulacje dla pana za wygrana z nalogiem.
Z drugiej strony patrzac, nie dziwie sie kobiecie, ze tez wstapila do tego Zgromadzenia. Ocalili jej meza. Zapewne postapilabym podobnie.
No i jak tu kobiete zrozumiec?
Jak na wyjezdzie, marudzi, ze nie ma.
Jak w domu siedzi, marudzi, ze ma.
Bo chłop się też szybko znudzi,a forum nie.
Chlopa na nowy model wymienic mozna.
Ciekawe gdzie go niby mam znaleźć.Chociaż nie powiem ale u mojej PDP na górze jest pensjonat wprawdzie już nieczynny ,ale dwóch chłopa mieszka.Hmm.?
i z domu nawet wychodzic nie musisz:-))
No jak bym była z 15 kilo młodsza.E ,chyba nie moja natura.Ale oba chopy niczego sobie i wiek pasowany.
Nie ma , a piekło jest tylko na ziemi:-)Póżniej już tylko niebo.
A oni w jednym mieszkaniu mieszkaja?
To moze nie sa hetero.
Moja natura tez nie (7 dzieci, kazde od innego tatusia-pamietasz? :-)) ), ale na basen albo w przerwie na kawe to mozna.
Nawet mila taka odskocznia od ciaglego obcowania ze starszym czlowiekiem. Dobrze sie Tereniu zastanow, usmiechaj sie do tego ladniejszego, pokazujac w us Twoje piekne zabki perelki (jak w avatarku).
Ponoć mieszkają tu po kilkanaście lat,i każdy na oddzielnym piętrze.Może do kawalera na kawę się zaproszę .Zawsze pomyślec można.
A skad wiesz, ze kawaler?
Ja szukam starego kawalera wlasnie.:aniolki::-)
Moge Ciebie odwiedzic?