Pochwalijki #2

07 lipca 2015 20:16 / 2 osobom podoba się ten post
Ona_Lisa

Ha haa a jak sie nie zadzieje?:-)

To tragedii nie będzie:))
Nie ma już upału i wieje superaśny wietrzyk...........a kwiatki sama podleję:)
07 lipca 2015 20:21 / 1 osobie podoba się ten post
Ewelina1

To tragedii nie będzie:))
Nie ma już upału i wieje superaśny wietrzyk...........a kwiatki sama podleję:)

07 lipca 2015 20:55 / 5 osobom podoba się ten post
Ona_Lisa

Kochanka meza, maz, wypadek...Cala historia jest smutna.

Takie jest życie, czasami jak nie mamy złych doświadczeń życiowych .....to nie umiemy się cieszyć życiem i też najczęściej nie rozumiemy innych ludzi nie umiemy też uszanować odmiennego zdania.....itd....
Rozmawialiśmy też o fanatyzmie religijnym, który niestety występuje w każdym kościele.......
Tu gdzie jestem zmieniam się z osobą która też należy do św.Jahwe, ale to fajna dziewczyna nic złego nie mogę powiedzieć, oczywiście zostawia mi coś do poczytania, ale to wszystko....
Dla mnie żadna wiara nie jest problemem, ale fanatyzm to już duży problem.
07 lipca 2015 21:13 / 2 osobom podoba się ten post
anerik

Takie jest życie, czasami jak nie mamy złych doświadczeń życiowych .....to nie umiemy się cieszyć życiem i też najczęściej nie rozumiemy innych ludzi nie umiemy też uszanować odmiennego zdania.....itd....
Rozmawialiśmy też o fanatyzmie religijnym, który niestety występuje w każdym kościele.......
Tu gdzie jestem zmieniam się z osobą która też należy do św.Jahwe, ale to fajna dziewczyna nic złego nie mogę powiedzieć, oczywiście zostawia mi coś do poczytania, ale to wszystko....
Dla mnie żadna wiara nie jest problemem, ale fanatyzm to już duży problem.

Dokładnie tak,-takie jest życie i to nie my piszemy scenariusze........i kompletną bzdurą jest powiedzenie,że "jak se pościelisz tak się wyśpisz"......kto wkłada sobię pod kołderkę wypadki itp???
W Twojej historii nie ma nic smutnego poza wypadkiem tego gościa...........jakie znaczenie ma też ta jego marna kochanka??...........żadne.
Trafnie zauważyłaś,że nie mając w życiu złych doświadczeń po pierwsze nie potrafimy docenić tego co mamy,a po drugie robimy tragedię z tego,że sąsiad uciachał sobie palucha siekierą;-)
Kogo obchodzi palec??
Na świecie jest tyle chamstwa i tragedii o jakich ludziom nawet się nie śniło(dzięki Bogu).
Temat religijny to raczej nie dla mnie.......
Jeśli mowa o ludzkich,prawdziwych tragediach to proponuję poczytać książkę pt."Porzucony"......na szczęście dobrze się kończy,-lub też "Nikt nie chciał słuchać".......wszystko to na faktach i bardzo poruszające..........ta pierwsza pozycja wycisnęła ze mnie litry łez w ciągu dnia a  to nie łatwe w moim przypadku.
07 lipca 2015 21:34
Ewelina1

Dokładnie tak,-takie jest życie i to nie my piszemy scenariusze........i kompletną bzdurą jest powiedzenie,że "jak se pościelisz tak się wyśpisz"......kto wkłada sobię pod kołderkę wypadki itp???
W Twojej historii nie ma nic smutnego poza wypadkiem tego gościa...........jakie znaczenie ma też ta jego marna kochanka??...........żadne.
Trafnie zauważyłaś,że nie mając w życiu złych doświadczeń po pierwsze nie potrafimy docenić tego co mamy,a po drugie robimy tragedię z tego,że sąsiad uciachał sobie palucha siekierą;-)
Kogo obchodzi palec??
Na świecie jest tyle chamstwa i tragedii o jakich ludziom nawet się nie śniło(dzięki Bogu).
Temat religijny to raczej nie dla mnie.......
Jeśli mowa o ludzkich,prawdziwych tragediach to proponuję poczytać książkę pt."Porzucony"......na szczęście dobrze się kończy,-lub też "Nikt nie chciał słuchać".......wszystko to na faktach i bardzo poruszające..........ta pierwsza pozycja wycisnęła ze mnie litry łez w ciągu dnia a  to nie łatwe w moim przypadku.

Ewelina, fajnie piszesz odnośnie książek , też przeczytałam takie dwie w jezyku niemieckim na faktach autentycznych , jedna o dziewczyńce która straciła oboje rodziców , druga o chłopcu którego ojciec zlał do krwi za to że śpiewał piosenkę która ktoś go nauczył, a której on sam nie rozumiał...cztałam i płakałam....Szkoda, że nie pamiętam tytułów, a twoją chętnie przeczytam.
Sprawa religijna wyszła tylko dla tego ,ze obecnie jej mąż jest fanatykiem i wszystkich terroryzuje......ona twierdzi , że mógłby nawet zabić .
07 lipca 2015 21:47
No to sie pochwalę,że wygnałam chlopa na piwo,żeby sobie spokojnie chwilkę poserfować,a potem lulu-może zasnę zanim wróci?
07 lipca 2015 22:00
anerik

Tak i nie .... dla kogo.....ona teraz ma dobrze gdyby została w Polsce to by miała przechlapane......

Nie cytuje bo post Twoj jest dlugi wiec tu napisze.Zaluje ze Ciebie zacytowalam.Nie zrobie juz tego nigdy.Wiec Ty tez uszanuj moje posty i nie cytujmy sie nawzajem.Jahwe to nie moja bajka. Powodzenia w nauczaniu. Bez odbioru!
07 lipca 2015 22:16 / 5 osobom podoba się ten post
No to się pochwalę, że zarejestrowałam się w kantorze internetowym i sprzedałam korzystnie euro. Może jutro będzie lepsza cena kto to wie ale widzę, że euro jest przedmiotem spekulacji i bałam się, że w każdej chwili kurs spadnie na łeb, na szyję więc sprzedałam i finito. Nie muszę się martwić, że zawsze jak wracam do kraju to euro spda, wreszcie jestem do przodu (chyba).
07 lipca 2015 22:20 / 3 osobom podoba się ten post
Alina

No to się pochwalę, że zarejestrowałam się w kantorze internetowym i sprzedałam korzystnie euro. Może jutro będzie lepsza cena kto to wie ale widzę, że euro jest przedmiotem spekulacji i bałam się, że w każdej chwili kurs spadnie na łeb, na szyję więc sprzedałam i finito. Nie muszę się martwić, że zawsze jak wracam do kraju to euro spda, wreszcie jestem do przodu (chyba).

Ja też wymieniam online od marca.Namówiła mnie pewna Pani z naszego forum .Bardzo jestem zadowolona,kurs zawsze korzystny.Dziękuję moja koleżanko wirtualna i telefoniczna.
07 lipca 2015 22:27 / 6 osobom podoba się ten post
To ja Wam opowiem coś.
Znajoma ma męża,który kiedyś masakrycznie chlał,w domu 3 małych dzieci,pracował ,ale przepijał-no,ciężko było.Jego rodzice ,żeby jakoś mu zająć czas kupili działkę ogrodową/oni tez mieli i on nauczony i lubił ogrodowe zajęcia/.Okazało się ,że dookoła tej jego działki tez działkowcy-świadkowie Jehowy i jakoś z czasem on się w to wciągnął.Pomagali im dużo,załatwili mu lepszą pracę ,pod ich wpływem zmienił się bardzo i przede wszystkim przestał pić.Spotkałam tę znajoma kilka lat temu i ona tez jest już świadkiem Jehowy,a pamiętam czasy kiedy kościół był dla niej b.ważny-pytam więc jakim cudem i ona się "przeflancowała"?A ona mi mówi ,że jej wisi w co mąż wierzy,w co on ,to i ona jeśli tylko wódy nie rusza.I,że nawet jakby wierzył w kamienie na drodze a nie pił ,to ona też by to zaakceptowała:)A do kościoła sobie jeździ na drugi koniec miasta od czasu do czasu:)Taka sobie historyjka.
07 lipca 2015 22:32 / 4 osobom podoba się ten post
Ona_Lisa

Nie cytuje bo post Twoj jest dlugi wiec tu napisze.Zaluje ze Ciebie zacytowalam.Nie zrobie juz tego nigdy.Wiec Ty tez uszanuj moje posty i nie cytujmy sie nawzajem.Jahwe to nie moja bajka. Powodzenia w nauczaniu. Bez odbioru!

Nie wiem o co biega, bo nie czytam wstecz, ale Jahwe to wg Wikipedii  imię własne Boga czczonego w judaizmie i chrześcijaństwie.
Synowa mojej kuzynki wstapila do J. i po pewnym okresie czasu zmienila swoj charakter i postepowanie tak, ze jest teraz jakby zupelnie kims innym.
Nie mowi i nie mysli juz tak, jak kiedys, tzn., po swojemu, tylko w moim odczuciu, jest "nawiedzona".
Dotychcza uwazalam sie za osobe tolerancyjna i wyrozumiala, ale po spotkaniu i posluchaniu fanatycznych wrecz pogladow, juz nie jestem taka pewna swojego zrozumienia dla odrebnosci innych. Jak na moje, zrobiono jej wode z mozgu, ale moge sie tu mylic.
Chodzi wylacznie w sukienkach lub spodnicy (kiedys nie rozstawala sie ze spodniami).

Ale to pochwalijki, wiec pochwalam sie, ze moje 3 krzaki pomidorow   w 3 donicach, maja mnostwo zielonych, dorodnych pomidorkow.
Cale kiscie ich wisza. Dwie odmiany, male koktailowe i wieksze owalne.
Tez mam szczypior, tymianek, pietrusze, selery, ktore mialy byc pietruszka i koperek.
A i jeszcze majeranek. Wszystko w donicach.
07 lipca 2015 22:38 / 7 osobom podoba się ten post
A ja się pochwalę ze miałam odwiedziny...dostałam ogromny bukiet róz i reklamówke słodyczy na stresy.
teraz to wytrzymam jeszcze te 16 dni hahahaha
Jak człowiekowi-kobiecie na koncu świata niewiele potrzeba
07 lipca 2015 22:38 / 1 osobie podoba się ten post
Ona_Lisa

Nie cytuje bo post Twoj jest dlugi wiec tu napisze.Zaluje ze Ciebie zacytowalam.Nie zrobie juz tego nigdy.Wiec Ty tez uszanuj moje posty i nie cytujmy sie nawzajem.Jahwe to nie moja bajka. Powodzenia w nauczaniu. Bez odbioru!

Ojej, przecież nie chciałam cię urazić w żadnym wypadku.........masz prawo mieć własne zdanie.......i ja to szanuję.....ciebie też Ona Liza.
Ty chyba coś żle zrozumiałaś, bo Jahwe też moją bajką nie jest..........pisałam o zmiennicce.....
07 lipca 2015 22:43 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

To ja Wam opowiem coś.
Znajoma ma męża,który kiedyś masakrycznie chlał,w domu 3 małych dzieci,pracował ,ale przepijał-no,ciężko było.Jego rodzice ,żeby jakoś mu zająć czas kupili działkę ogrodową/oni tez mieli i on nauczony i lubił ogrodowe zajęcia/.Okazało się ,że dookoła tej jego działki tez działkowcy-świadkowie Jehowy i jakoś z czasem on się w to wciągnął.Pomagali im dużo,załatwili mu lepszą pracę ,pod ich wpływem zmienił się bardzo i przede wszystkim przestał pić.Spotkałam tę znajoma kilka lat temu i ona tez jest już świadkiem Jehowy,a pamiętam czasy kiedy kościół był dla niej b.ważny-pytam więc jakim cudem i ona się "przeflancowała"?A ona mi mówi ,że jej wisi w co mąż wierzy,w co on ,to i ona jeśli tylko wódy nie rusza.I,że nawet jakby wierzył w kamienie na drodze a nie pił ,to ona też by to zaakceptowała:)A do kościoła sobie jeździ na drugi koniec miasta od czasu do czasu:)Taka sobie historyjka.

To sie nazywa prawdziwa milosc do meza i posluszenstwo zony.
Nawet w kamienie uwierzyc mozna i trzeba nawet, jesli to pomoc przynosi.
Prawdziwa wiara czyni cuda. Cos w tym jest.
Gratulacje dla pana za wygrana z nalogiem.
Z drugiej strony patrzac, nie dziwie sie kobiecie, ze tez wstapila do tego Zgromadzenia. Ocalili jej meza. Zapewne postapilabym podobnie.
07 lipca 2015 22:45
anerik

Ojej, przecież nie chciałam cię urazić w żadnym wypadku.........masz prawo mieć własne zdanie.......i ja to szanuję.....ciebie też Ona Liza.
Ty chyba coś żle zrozumiałaś, bo Jahwe też moją bajką nie jest..........pisałam o zmiennicce.....

O fanatyzmie religijnym!
Wiesz ze jestem Katoliczka to nie pisz mi nic podobnego cytujac mojego posta.
Amen.